Reklama

Odsłony

Demon nienasycenia

Niedziela Ogólnopolska 13/2005

Fot. Graziako

Fot. Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zdawałoby się, że kałuża nie jest w stanie nikomu przesłonić morza, a jednak tak bywa, gdy spadnie na kogoś zaślepienie i opętanie czymś wyłącznym...

Reklama

Jest taka opowieść o nadwornym cyruliku, pogodnym i beztroskim do chwili, gdy spomiędzy gałęzi przydrożnego drzewa doszedł do jego uszu szept: „Czy chciałbyś mieć siedem baryłek złota?”. Dotychczas wystarczało mu to, co miał, i czuł się szczęśliwy, ale ten szept obudził w nim żądzę posiadania takiego skarbu. Nie pytał, kto szepcze, skąd jest złoto, tylko pognał do domu, gdzie naprawdę czekało na niego siedem baryłek złotych monet. No, nie do końca siedem, bo ostatnia była do połowy pusta. I to wprawiło go w dziwne nienasycenie. Nie cieszył się tym złotem, które miał, tylko robił wszystko, aby tę ostatnią baryłkę dopełnić. Za prawie wszystko, co zarobił, skupował złoto, przetapiał i wrzucał do niepełnej baryłki. Ale w baryłce monet nie przybywało. Cyrulik poprosił o wyższe pobory, sprzedawał pamiątki rodzinne, pożyczał... ale dopełnić baryłki za nic nie mógł. Kiedyś spotkał go dawny przyjaciel i powiedział: „Wyglądasz na takiego, co dał się opętać demonowi nienasycenia. Pewnie dostałeś sporo złota?”. Cyrulik nie pojmował, skąd tamten o tym wie. „Widzisz - powiedział tamten - ja też dostałem dużo złota, które mogłem posiadać, ale nie mogłem za nie nic kupować. I wtedy wpadłem w szaleństwo pomnażania złota. Dzięki Bogu, że mnie okradli, bo chyba byłbym już obłąkany. Oddaj diabłu to złoto, bo nie ono tobie służy, ale ty jemu”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Opętanie może być całkiem zwyczajne. Może się nazywać manią, obsesją, bzikiem... na punkcie zbierania czegoś, magazynowania, grania i chęci wygrania, zaspokajania jakiejś wyłącznej potrzeby namiętności, żądzy... niekoniecznie zrazu złej, ale zacieśniającej tylko wokół siebie, zaślepiającej, zniewalającej...

Dziwnie podobny do tej opowieści jest film Kieślowskiego Dekalog X, w którym umiera kolekcjoner znaczków - pasjonat. On i rodzina żyją w nędzy, a w znaczkach jest fortuna. Jego dwóch synów przegląda kiedyś beznamiętnie skrzętnie zbierany i odpowiednio zabezpieczony zbiór. Postanawiają beztrosko odstąpić za niewielką sumę jeden ze znaczków, który okazuje się bezcennym unikatem. I nagle oni, którzy nienawidzili ojca za tę jego pasję, której nie pojmowali, wpadają w podobny amok. Robią wszystko, by odzyskać znaczek, mimo posiadanej ogromnej ich kolekcji. Jeden z synów sprzedaje nawet własną nerkę... To już nie jest pasja - to swoiste opętanie pożądaniem jednej, małej rzeczy, która przesłania im wszystko. To ilustracja przykazania-przestrogi przed zbytnim pożądaniem rzeczy...

Ciekawe, że w przesłaniu wielu reklam mówi się o wolności, którą jakoby ma umożliwić jakaś proponowana rzecz, bez której w końcu nie sposób się obejść. Za rzeczą - jedną, drugą, n-tą - idą pewne czynności, zachowania, które z przyzwyczajeń stają się obsesjami, natręctwami, bagatelizowanymi, bo przecież każdy ma coś podobnego. Tylko że w końcu to, co miało służyć, zaczyna panować nad człowiekiem. A może właśnie o to chodzi producentom?

Był taki brat zakonny - skromny, chudy, pogodny, pozbywający się tego, co dostał, nader szybko. Czasem ów brat szedł na pobliski bazar i chodził między kramami, nie kupując niczego. Zapytany, po co tam chodzi, powiedział: „A idę czasem popatrzeć, bez ilu rzeczy mogę być szczęśliwy”. Może to jest sposób na demona nienasycenia?

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Muskus: prawdziwa walka o przyszłość naszych dzieci rozgrywa się w rodzinach, nie na mównicach sejmowych i ambonach

To wy, rodzice, jesteście prezydentami, premierami, ministrami oświaty waszych dzieci. To wy decydujecie o kształcie edukacji, jaka ma być świadczona waszym dzieciom - mówił bp Damian Muskus OFM w Zielonkach pod Krakowem. Duchowny przewodniczył uroczystościom odpustowym w kościele Narodzenia NMP.

Podziel się cytatem - Taka konfrontacja wartości rozgrywa się dzisiaj na wielu obszarach, w tym również w najbardziej wrażliwej sferze wzrastania i kształtowania młodych ludzi, formowania ich sumień, towarzyszenia im w poszukiwaniach własnej tożsamości. Zwolennicy i przeciwnicy ograniczenia lekcji szkolnej katechezy, wprowadzenia nowego przedmiotu pod nazwą edukacja zdrowotna spierają się nie o rzeczy błahe, ale o sprawy najwyższej wagi, bo dotyczące dzieci i młodzieży, ich umiejętności poruszania się po zawiłościach świata, ich dojrzałych postaw i świadomego kierowania się wartościami - wyjaśniał.
CZYTAJ DALEJ

Abp Sorrentino: nie jest prawdą, że ciało Carla Acutisa pozostało nienaruszone

[ TEMATY ]

beatyfikacja

bł. Carlo Acutis

Vatican Media

Nie jest prawdą, że ciało przyszłego błogosławionego Carla Acutisa pozostało w stanie nienaruszonym – oświadczył ordynariusz diecezji Asyż-Nocera Umbra-Gualdo Tadino abp Domenico Sorrentino. Beatyfikacja włoskiego nastolatka odbędzie się 10 października w Asyżu.

Hierarcha wyjaśnił, że podczas ekshumacji na cmentarzu w Asyżu 23 stycznia 2019 roku, dokonanej w związku przeniesieniem trumny z ciałem Acutisa do sanktuarium Ogołocenia, stwierdzono, że znajduje się ono „w stanie transformacji właściwej zwłokom”. Ponieważ upłynęło niewiele lat od pochówku (Acutis zmarł w 2006 roku), różne części ciała, choć poddane zmianom, znajdowały się nadal w swym anatomicznym połączeniu.
CZYTAJ DALEJ

Chiny: w wieku 91 lat zmarł tajny biskup-trapista P. Pei Ronggui

2025-09-09 18:56

[ TEMATY ]

Chiny

91 lat

zmarł

tajny biskup

trapista

Pei Ronggui

Episkopat Flickr

W wieku prawie 92 lat zmarł 6 września podziemny biskup diecezji Luoyang (prowincja Henan we wschodnich Chinach) - Placidus Pei Ronggui, mnich trapista. Pochodził z najbardziej katolickiej prowincji chińskiej Hebei, a kapłanem mógł zostać dopiero w 1981, kilka lat po osławionej rewolucji kulturalnej (1966-76), gdy miał 48 lat. Prawie całe życie doświadczał różnych ograniczeń i prześladowań, głównie z powodu odmowy przystąpienia do kontrolowanego przez partię komunistyczną Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich (PSKCh) i w sumie spędził w więzieniach cztery lata.

Jego "przygoda" z zakonem trapistów - jednym z najsurowszych w Kościele katolickim - była bardzo znamienna w jego ojczystej prowincji, w której przed dojściem komunistów do władzy w październiku 1949 istniały dwa opactwa tej wspólnoty zakonnej. Pierwsze z nich - pod wezwaniem Matki Bożej Pocieszenia - znajdowało się w miejscowości Yangchiaping na terenie dzisiejszego miasta Zhangjiakou i zniszczyli je w 1947 bojówkarze komunistyczni. Drugie opactwo, któremu patronowała Matka Boża Radości, mieściło się w Chengtingu (dzisiejszy Zhengding), skąd mnisi musieli uciekać po zabiciu 32 z nich. Po wielu przejściach ostatecznie udało im się dostać na początku lat pięćdziesiątych do Hongkongu, gdzie ówczesny biskup Enrico Valtorta pomógł im otworzyć klasztor również poświęcony Matce Bożej Radości w Thai Shui Hang na tzw. Nowych Terytoriach Hongkongu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję