Reklama

Kościół

Bp Suchodolski: potrzeba przeobrażenia Kościoła-instytucji w Kościół-wspólnotę

Nastąpiła zmiana modelu rodziny wielopokoleniowej i religijnej w rodzinę żyjącą w diasporze - każdy skupiony na sobie, bez pomysłu na spędzanie czasu razem. Aby temu przeciwdziałać, potrzeba przeobrażenia Kościoła-instytucji z jego kancelariami w miejsce, gdzie młodzi mogliby zawiązywać relacje, w Kościół który jest wspólnotą - powiedział bp Grzegorz Suchodolski, przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży podczas debaty „Wiara i niewiara polskiej młodzieży” zorganizowanej we wtorek przez Katolicką Agencję Informacyjną.

[ TEMATY ]

Kościół

bp Grzegorz Suchodolski

Gzegorz Suchodolski/twitter

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bp Grzegorz Suchodolski, przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży wskazał jako przyczynę spadku religijności młodych "zmierzch chrześcijaństwa domowego, przeobrażenie formatu rodziny z wielokopoleniowej i religijnej na rodzinę żyjącą w diasporze - każdy w swoim pokoju, młodzi ze słuchawkami na uszach, wpatrzeni w smartfony, rodzice albo skupieni na sobie, albo na swojej pracy, niemający często ani pomysłu na spędzanie czasu razem, nie tylko w dzień powszedni, ale i w dzień świąteczny".

Jak wskazał, skoro nie ma nacisku ze strony rodziców, aby dzieci praktykowały, to te wybierają łatwy sposób spędzania wolnego czasu w niedzielę i święta - albo w świecie wirtualnym, albo w rówieśniczych środowiskach, a coraz częściej także w samotności, co wiąże się w skrajnych przypadkach z doświadczeniami depresyjnymi i fizycznymi okaleczeniami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- To chrześcijaństwo domowe, domowy Kościół, który był siłą nośną wprowadzającą młodego człowieka w dorosłe życie chrześcijańskie, utracił dziś ten bardzo ważny fundament rodzinny. Dzieci są pozbawione relacji tak naprawdę już w domu i później konsekwentnie gubią się w tym niełatwym dzisiaj świecie, zwłaszcza, że naciski owego świata wirtualnego wyrywają ich jeszcze bardziej z tego, co nazywamy tradycją - dodał bp Suchodolski.

Przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży podkreślił, że obraz Kościoła postrzeganego dziś negatywnie to druga przyczyna owego spadku religijności wśród młodzieży. Kościół jest pokazywany jako instytucja nie umiejąca się rozliczyć ze swoich błędów, co zdaniem bp. Suchodolskiego mocno oddziałuje na młodego człowieka.

"Stoi za tym rzeczywista słabość i duchownych, i świeckich członków Kościoła. Młodzi to widzą, są bardzo autentyczni i szczerzy, i dopóki nie zobaczą, że i my tacy jesteśmy, to nie będą chcieli nam zaufać" - powiedział bp Suchodolski.

Podziel się cytatem

Reklama

Jego zdaniem, potrzebne jest zatem nie tylko oczyszczanie, ale i przeobrażanie się instytucji kościelnej, która jest postrzegana coraz mniej pozytywnie. - To jest nasze bardzo ważne dzisiejsze zadanie - dodał.

Reklama

Jak wyjaśnił, chodzi o przeobrażenie Kościoła-instytucji z jego biurami i kancelariami na miejsce przypominające oratorium, w którym młodzi mogliby spędzać czas i zawiązywać relacje. Byłoby to tworzenie modelu Kościoła, który jest domem, wspólnotą. - W tym kierunku powinniśmy dążyć - dodał bp Suchodolski.

Biskup wspomniał też o trzeciej przyczynie związanej z odchodzeniem młodych od religijności. Nazwał ją "czasami antypatyczną postawą nas, osób duchownych". - Jeśli młody człowiek zostanie zrażony na katechezie, w kancelarii parafialnej lub na jakimś przypadkowym spotkaniu z księdzem, to wtedy się zamyka i mówi: "Z taką instytucją nie chcę mieć nic wspólnego". Tutaj jest duża rola każdego z nas, bo jest też druga strona medalu: jeśli młodzi spotkają naprawdę oddanego duszpasterza, który jest z nimi i dla nich, towarzyszy im i jest obecny w ich świecie, to oni także pójdą za nim w ogień - powiedział bp Suchodolski.

Reklama

Biskup przyznał, że badania socjologiczne wskazują, że także polską religijność młodych "dopadła eurosekularność". Zauważył, że praktykowanie wiary przez młodzież doświadczyło większego spadku niż sama deklaratywność wiary. - W tym upatruję niestety bardzo bolesną odpowiedź: jeśli praktyka wiary spadła bardziej niż sama deklaracja wiary, to znaczy, że młodzież nie chce Kościoła bardziej niż wyrzeka się Pana Boga. Kościół nie nadążył w tym momencie aż tak bardzo, że straciliśmy znaczną część młodego pokolenia - powiedział.

Mimo tendencji związanych z sekularyzmem europejskim, bp Suchodolski zauważył też "potrzebę naprawdę dużego rachunku sumienia dla Kościoła jako instytucji", gdyż w przeciwnym razie "niedługo nie będzie nikogo z młodych w Kościele". Dodał, że ci młodzi, którzy są w Kościele to wspaniała grupa, zaangażowana w wiele ruchów, stowarzyszeń i grup formacyjnych.

- Ale chcąc zarzucać tę sieć także na kolejne osoby, naprawdę musimy zrobić duży rachunek sumienia. W tym znaczeniu, porównując suche liczby z badań CBOS, myślę, że bardziej zawinił Kościół jako instytucja niż to, co jest z zewnątrz - dodał bp Suchodolski.

Podziel się cytatem

2022-01-11 17:41

Ocena: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rada ds. Środków Społecznego Przekazu KEP obradowała na Jasnej Górze

[ TEMATY ]

Jasna Góra

media

Kościół

episkopat

Ks. Mariusz Frukacz

Rada ds. Środków Społecznego Przekazu KEP

Rada ds. Środków Społecznego Przekazu KEP

Potrzebujemy odwagi dla dawania świadectwa, aby nie stawiać pod korcem światła naszej wiary”- mówił w homilii abp Wacław Depo. 31 stycznia przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu przy Konferencji Episkopatu Polski przewodniczył Mszy św. w kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze na rozpoczęcie obrad Rady.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Organy katedralne do remontu!

2024-04-29 08:42

mat. pras

Zapraszamy do obejrzenia specjalnego odcinka "Organistów po godzinach" poświęcony długo wyczekiwanemu remontowi największych organów w Polsce, które znajdują się w Archikatedrze Wrocławskiej!

Zapraszamy do obejrzenia specjalnego odcinka "Organistów po godzinach" poświęcony długo wyczekiwanemu remontowi największych organów w Polsce, które znajdują się w Archikatedrze Wrocławskiej! W najnowszym podcaście organach katedralnych w rozmowie z Krzysztofem Bagińskim i Krzysztofem Garczarkiem opowiada Ks. kanonik Paweł Cembrowicz - proboszcz Katedry pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu oraz można posłuchać i zobaczyć ostatnie, historyczne wręcz dźwięki utrwalające brzmienie przed demontażem instrumentu zaprezentowali organiści - Wojciech Mazur i Mateusz Żegleń.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję