O wzrostach i spadkach
Gdy potrzeba liczyć każdy sejmowy głos, to zawsze na wierzch wypływa Roman Jagieliński ze swoimi 15 sejmowymi szablami. Nie inaczej było przy powoływaniu Włodzimierza Cimoszewicza na marszałka Sejmu. Roman Jagieliński zapowiedział w telewizji, że jego klub poprze Cimoszewicza i tym samym przyczyni się do wzrostu autorytetu Sejmu. Nam natomiast wydaje się, że jak Jagieliński wygłosi jeszcze kilka takich głodnych kawałków, to już nie będzie miało co wzrastać, bo w kwestii autorytetu Sejmu będziemy mieli zero bezwzględne.
Rozsławiał imię
Przełożeni szefa prokuratury z Giżycka docenili podwładnego i wystąpili o Złoty Krzyż Zasługi dla niego. Opinii publicznej szef prokuratury z Giżycka jest znany z błędów popełnionych przy prowadzeniu sprawy syna szefa gabinetu prezydenta Kwaśniewskiego - Marka Ungiera (Rzeczpospolita, 5 stycznia). No i zasługi prokuratora z Giżycka stają się w ten sposób jasne i jak najbardziej klarowne. Został doceniony za rozsławianie imienia prokuratury. Że nie zawsze dobrego - to już zwykły szczegół, zgodnie z teorią, że nieważne, co się mówi, byle mówiło się dużo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Będzie show
Szykuje się niezły show. Komisja śledcza wyznaczyła już termin przesłuchania prezydenta Kwaśniewskiego. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, odbędzie się ono 25 lutego. Ważne jest, co prezydent powie, ale swego czasu, jeszcze przy okazji afery Rywina, zapowiadał, że mógłby również zatańczyć i zaśpiewać. Może teraz spełni obietnicę... Trzymamy za słowo.
Na trudne czasy
Jeden z największych koncernów energetycznych naszej części Europy zyskał nowy mózg. Mózg nie jest elektronowy, ale jak najbardziej zwykły i ma jak na te czasy pożądany, choć trudno powiedzieć, że szlachetny, bo eseldowski rodowód. Mózg nazywa się Piotr Szynalski i będzie zajmował się strategią i rozwojem Koncernu Energetycznego Energa SA (Gazeta Wyborcza, 3 stycznia). Przejrzeliśmy umysł mózgu - Szynalskiego i wiemy, jakie będą główne linie rozwoju. Poprzednią firmę, energetyczną w Kaliszu rozwinął, rozdając synekury swoim kolegom z SLD. A ponieważ koncern Energa zatrudnia prawie 8 tys. pracowników, może się zdarzyć, że posady znajdzie jakaś jedna dziesiąta SLD. W czasach pozaparlamentarnych będzie jak znalazł.