Reklama

Prosto i jasno

Mści się brak lustracji i dekomunizacji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To nie przypadek, że niemal w przeddzień orzeczenia Sądu Lustracyjnego, utrzymującego w mocy decyzję w sprawie kłamstwa lustracyjnego marszałka Sejmu Józefa Oleksego, podrzucono do Instytutu Pamięci Narodowej materiały dotyczące Małgorzaty Niezabitowskiej. Przypomnę najpierw, że Sąd Lustracyjny 22 grudnia 2004 r. orzekł, że Józef Oleksy był świadomym i tajnym współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa w okresie PRL-u, a to oznacza, iż szef SLD skłamał w swoim oświadczeniu lustracyjnym. W uzasadnieniu wyroku stwierdzono, że Józef Oleksy został w 1970 r. zwerbowany jako wywiadowca Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego - specjalnej jednostki rozpoznawczej Ludowego Wojska Polskiego, zobowiązując się do zachowania tego kontaktu w ścisłej tajemnicy. W latach 1970-74 Oleksy odbył kilkadziesiąt spotkań z prowadzącymi go oficerami, przekazując im m.in. nazwiska kandydatów na wywiadowców i ich charakterystyki oraz dane osób z zagranicy, z którymi się kontaktował. Przeszedł również szkolenie wywiadowcze AWO. Za informacje brał wynagrodzenie. Jak podkreślił sędzia Kaniok, te wszystkie dane pozwalają na „kategoryczne stwierdzenie”, że Oleksy był świadomym współpracownikiem, a co za tym idzie - jego oświadczenie lustracyjne jest nieprawdziwe.
Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom Oleksego, iż nie zdawał sobie sprawy z charakteru swojej działalności oraz związków jednostki, w której się znalazł, z II Zarządem Sztabu Generalnego WP, czyli wywiadem. Sąd zdyskwalifikował też argumenty szefa SLD, że negatywne wypełnienie oświadczenia lustracyjnego konsultował w 1997 r. z ówczesnym ministrem obrony i szefem Wojskowych Służb Informacyjnych. Według sądu, Oleksy niewłaściwie poinformował te osoby o istocie swej służby. Mówił, że odbył przeszkolenie na wypadek wojny.
Józef Oleksy, choć uzasadnienie było dla niego miażdżące, w sądzie skrytykował wyrok, mówiąc: „Głęboko nie zgadzam się z orzeczeniem i natychmiast je zaskarżę. Wszystko, co zostało tu powiedziane, jest politycznym zwycięstwem pana Nizieńskiego. To jest farsa”. Choć budzi sprzeciw takie zachowanie się drugiej osoby w państwie wobec niezawisłego sądu, to nie dziwię się rozgoryczeniu marszałka: nieprawomocny jeszcze wyrok może oznaczać dla niego koniec kariery politycznej. „Kłamca lustracyjny” - zdaniem opozycji, a także SdPl i UP - nie ma moralnego prawa być marszałkiem Sejmu. Czy może być szefem SLD? Tym niech się martwi jego partia.
Sprawa Małgorzaty Niezabitowskiej jest nieco inna. Była dziennikarka Tygodnika Solidarność i rzeczniczka rządu Tadeusza Mazowieckiego dowiedziała się w 1990 r., że zginęła jej teczka z archiwum MSW. Wiedziała, oczywiście, że SB próbowała ją złamać w pierwszych dniach stanu wojennego, ale nie miała sobie nic do zarzucenia. Obecnie dowiedziała się, że jej teczkę podrzucono do Instytutu Pamięci Narodowej, a z dokumentów wynika, iż zrobiono z niej tajnego współpracownika SB o pseudonimie „Nowak”, zwerbowanego w 1981 r. Zszokowana Niezabitowska złożyła w IPN wniosek o wgląd w swoją teczkę. IPN ma miesiąc na odpowiedź. Jeśli teczkę jej udostępni, będzie to oznaczało, że zarzuty o jej współpracy są fałszywe. Jeśli odmówi, będzie to świadczyć, że dokumenty potwierdzają jej współpracę, a wówczas dopiero Sąd Lustracyjny mógłby ją całkowicie oczyścić z podejrzeń.
Co łączy sprawy Józefa Oleksego i Małgorzaty Niezabitowskiej? Przede wszystkim widać w nich wyraźnie fatalny w skutkach brak rozliczenia PRL-u. To nie przypadek, że pojawia się teczka Niezabitowskiej w momencie, gdy rozstrzyga się sprawa Oleksego. Chodzi o to, by do jednego „worka” wrzucić łamanego przez bezpiekę działacza „Solidarności” i wysokiego funkcjonariusza partyjnego PRL-u. Nie byłoby to możliwe, gdyby przeprowadzono w wolnej Polsce uczciwą dekomunizację i lustrację.
Dzisiaj mści się brak dekomunizacji i lustracji. W wolnej Rzeczypospolitej należało ujawnić zasoby teczek MSW, wyselekcjonować esbeków, a także odsunąć wysokich urzędników PZPR-u od polityki i biznesu przynajmniej na 10 lat - tak to uczyniono np. w Czechach. W Niemczech natomiast zlustrowano nie tylko polityków, ale także wszystkich sędziów i profesorów z byłej NRD (trzy czwarte z nich utraciło pracę, a niektórzy tytuły naukowe).
Uchwalona u nas, po długich bojach z SLD, ustawa lustracyjna jest tak łagodna, że aż śmieszna: nie karze za współpracę, a jedynie za jej zatajenie. Karą jest - i to właśnie śmieszy - czasowy zakaz pełnienia określonych urzędów. Mimo tak łagodnych sankcji politycy SLD próbowali wszelkimi sposobami zablokować najpierw uchwalenie ustawy lustracyjnej, a potem wybrzydzać na procesy lustracyjne. Nie powinno to nikogo dziwić, skoro jak dotąd głównie politycy SLD, wywodzący się z dawnej PZPR, są w grupie kłamców lustracyjnych.
Sprawa lustracji Józefa Oleksego, a także przypadek podrzuconej obecnie teczki Małgorzaty Nizabitowskiej dowodzą, że Antoni Macierewicz miał rację: z powodu niezałatwienia kwestii lustracji do końca oraz braku przeprowadzenia dekomunizacji ubeckie archiwa będą decydować o czyjejś karierze, o Polsce, a różnej maści agenci będą nas wikłać w mafijne układy gospodarcze i międzynarodowe, co widać m.in. w ustaleniach komisji śledczej ds. Orlenu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Kupny: Jesteście windą, która wznosi naszą Archidiecezję na wyższy poziom, czyli bliżej Nieba

2025-09-19 19:24

ks. Łukasz Romańczuk

Kapłani Archidiecezji Wrocławskiej

Kapłani Archidiecezji Wrocławskiej

Metropolita wrocławski przewodniczył Eucharystii na Jasnej Górze podczas Archidiecezjalnej Pielgrzymki Duchowieństwa i wiernych Archidiecezji Wrocławskiej. Podczas homilii, podkreślił, że logika Bożego działania różni się od ludzkich oczekiwań, a spotkanie z Bogiem wymaga wrażliwości i prostoty serca.

Zanim rozpoczęła się Eucharystia wierni mieli możliwość przygotowania do Mszy świętej, które poprowadził ks. Arkadiusz Krziżok z Wydziału Duszpasterskiego Archidiecezji Wrocławskiej, a wszystkim obecnych przywitał reprezentant ojców paulinów. Rozpoczynając homilię, arcybiskup Józef Kupny, zaznaczył, że Pismo Święte jest wciąż aktualne– Słowo Boże nie jest pamiętnikiem, ale jest wiecznie żywe i tak, jak Pan Bóg działał dwadzieścia wieków temu, tak samo działa i dziś – podkreślił hierarcha, zwracając uwagę na szczególną rolę Maryi: – Matka Boża nie tylko pomaga w przyjmowaniu słowa Bożego, ale podpowiada, jak nadać kształt słowu, które słuchamy czy czytamy”.
CZYTAJ DALEJ

Straż Graniczna: Dwa rosyjskie myśliwce wykonały niski przelot nad Morzem Bałtyckim

2025-09-19 18:55

[ TEMATY ]

naruszenie polskiej przestrzeni

Adobe Stock

Dwa rosyjskie myśliwce wykonały niski przelot nad platformą Petrobalticu na Morzu Bałtyckim. Naruszona została strefa bezpieczeństwa platformy. Powiadomione zostały Siły Zbrojne RP i inne służby - czytamy na portalu X.

Dwa rosyjskie myśliwce wykonały niski przelot nad platformą Petrobalticu na Morzu Bałtyckim. Naruszona została strefa bezpieczeństwa platformy. Powiadomione zostały Siły Zbrojne RP i inne służby.#MorskiOddziałSG
CZYTAJ DALEJ

Estonia/ Premier: zdecydowaliśmy o złożeniu wniosku w sprawie uruchomienia art. 4 NATO

2025-09-19 19:41

[ TEMATY ]

Estonia

pixabay.com

Breaking News

Breaking News

Estonia zdecydowała się złożyć wniosek w sprawie uruchomienia konsultacji na podstawie art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego w związku z ingerencją rosyjskich myśliwców w estońską przestrzeń powietrzną - przekazał w piątek premier Estonii Kristen Michal we wpisie na platformie X.

Trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 wleciały w piątek rano w przestrzeń powietrzną Estonii w pobliżu wyspy Vaindloo na Zatoce Fińskiej i pozostawały tam przez około 12 minut.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję