Reklama

Fakty i opinie

Antykatolicyzm - kierunek polityki rządu Belki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas międzynarodowej konferencji w Sztokholmie minister w rządzie premiera Belki Magdalena Środa puściła w świat kłamstwo i oszczerstwo zarazem, szkalujące Kościół katolicki. Środa powiedziała: „Korzenie przemocy wobec kobiet tkwią w silnym wpływie Kościoła katolickiego na życie publiczne”. Środa odniosła swą wypowiedź do sytuacji w Polsce - „w przeważającej mierze katolickiej”, jak powiedziała. Ale fałszywa i oszczercza wypowiedź Środy odnosi się do całego Kościoła katolickiego: zdaniem min. Środy - „korzenie przemocy tkwią w silnym wpływie Kościoła katolickiego na życie publiczne”, więc tam, gdzie te wpływy są słabe, przemocy jest mniej, tam gdzie silne, w Polsce, przemocy jest więcej... Ale - jej źródłem jest Kościół katolicki...
Gdyby ten fałsz i oszczerstwo min. Środa wypowiadała na własny rachunek, na rachunek swego „tytułu naukowego” i wiedzy - można by potraktować jej wypowiedź jako jeszcze jeden nonsens, wynikający z braku wiedzy, czy z politycznej sprzedajności. Kiedy jednak M. Środa jest ministrem w polskim rządzie - sprawa nabiera zupełnie innego charakteru. Przekroczona została pewna granica, przebrana pewna najistotniejsza miara: oto jawny antykatolicyzm, antykatolickie uprzedzenie i fobia min. Środy i jej środowiska partyjnego, zaprzęgnięte zostały do polityki państwowej! Każdy uczciwy człowiek, już nawet nie tylko katolik, tak właśnie odebrać musi tę sytuację, w której - mimo licznych protestów - premier Belka nie zdymisjonował min. Środy.
W obronie min. Środy stanęła jej partyjna koleżanka, wicepremier Jaruga-Nowacka. Rzeczpospolita z 13 grudnia 2004 r. informuje, że wicepremier Jaruga-Nowacka w audycji radiowej (10 grudnia na falach Programu III PR) postulowała, by księża... łamali tajemnicę spowiedzi. Powraca komunistyczna polityka - tym razem w linii wicepremier Jarugi-Nowackiej?
Kłamstwo kłamstwem się broni, toteż broniąc min. Środy, niektórzy politycy lewicy próbowali najpierw przeinaczyć jej wypowiedź, okłamać opinię publiczną: że niby „wyrwana z kontekstu”, „przekręcona” itd. Nieprawda: Środa powiedziała to, co przytoczyliśmy na wstępie. Takiej linii politycznej w rządzie p. Belki katolikom zaakceptować nie wolno. Jeśli premier Belka nie dymisjonuje min. Środy - podpisuje się pod tą linią, akceptuje ją i bierze za nią odpowiedzialność. Ale wiemy już przynajmniej, z jakim rządem mamy do czynienia i w jaki sposób rządząca dziś lewica chce się jednoczyć: wypowiadając ideologiczną i polityczną walkę katolikom w Polsce.
Uwikłana w brudy, w złodziejstwo, w przestępczość kryminalną i korupcję lewica poszukuje jakiegokolwiek, nawet najbardziej podłego „motywu zjednoczeniowego”: tym motywem dla rządu Belki staje się antykatolicyzm. Ale podłe motywy jednoczyć mogą tylko podłych ludzi, podobnie jak brudne motywy propagandowe i brudne metody polityczne jednoczą tylko utytłanych w błocie działaczy i polityków.
Gdy Unia Wolności rozpadła się w rękach Geremkowi - upadła i koncepcja współrządzenia z SLD, współrządów „różowej” i „czerwonej” lewicy. Gdy SLD rozpada się z powodu afer, korupcji i złodziejstwa - wymyślono w okolicach Pałacu Prezydenckiego Socjaldemokrację Marka Borowskiego, wokół której miała ponownie zjednoczyć się lewica. Rychło jednak okazało się, że brak jest chętnych „w terenie” do angażowania się w tę nową mistyfikację polityczną. Jednocześnie okazało się, że ta Socjaldemokracja Borowskiego w niczym nie różni się od SLD: sam Borowski był jednym z najbardziej wpływowych postkomunistycznych polityków SLD, w dodatku w Sejmie Socjaldemokracja gra ręka w rękę z SLD... W tej ponurej sytuacji ostatnią deską ratunku, ostatnim pomysłem na „jednoczenie” skompromitowanej lewicy stała się Unia Pracy, ugrupowanie całkowicie satelickie wobec SLD, które im mniej znaczyło dotąd, tym głośniej wykrzykiwało - m.in. przeciw Kościołowi. (Najwyraźniej rozczarowany jego obsuwaniem się w czystą demagogię opuścił je niedawno jego założyciel Ryszard Bugaj). Unia Pracy powołała ostatnio Unię Lewicy - najwyraźniej jest to już ostatnia próba zjednoczenia lewicy wokół tej kolejnej formacji, w której uczestniczą „organizacje homoseksualne” obok b. esbeckich środowisk, takich jak pisemko Fakty i Mity (promujące zabójcę ks. Jerzego Popiełuszki!) czy jawnie antykatolicka partyjka pod nazwą Antyklerykalna Partia Postępu Racja; już sama nazwa przywodzi na pamięć czasy stalinowskie...
Unia Lewicy, powołana przez Unię Pracy, ma zatem być teraz nowym ośrodkiem „jednoczenia całej lewicy”... Chyba to już ostatnia możliwość zjednoczenia lewicy - jak ona nie wypali, pozostanie tylko powrót do... gen. Kiszczaka?
Tym, co cementować ma tę nową formację polityczną, nie będzie ani przekonywająca wizja uczciwego państwa, ani naprawa jego instytucji, ani moralna polityka, ani dbałość o praworządność, ani troska o byt najbiedniejszych. Takim spoiwem - jak widać - staje się walka z katolicyzmem i „jego wpływem na przemoc w rodzinie”... Akceptując obecność orędowników tego podszczuwania na katolicyzm w swym rządzie - premier Belka akceptuje i toleruje antykatolicką politykę, boć przecież minister Środa czy to w Polsce, czy w Sztokholmie, czy w Genewie, czy gdziekolwiek indziej - robi politykę, uprawia politykę, nie występuje jako osoba prywatna.
Do tej pory premier Belka dał się poznać jako polityczne narzędzie w rękach Kwaśniewskiego - do gruntowania uzależnienia Polski od Unii Europejskiej, i jako ten, który w sprawach polsko-niemieckich zlekceważył jednogłośną uchwałę własnego parlamentu. Teraz poznajemy Belkę jako mecenasa polityki antykatolickiej, uprawianej przez wicepremiera i ministra jego rządu. Bo to jest tak: „jeśli korzenie przemocy wobec kobiet tkwią we wpływie katolicyzmu na życie publiczne”, to „walka z przemocą w rodzinie” staje się zarazem „walką z wpływami katolicyzmu na życie publiczne”. I taką właśnie politykę walki z katolicyzmem zaaprobował premier Belka, pozostawiając w rządzie minister Środę, pod protektoratem wicepremier Jarugi-Nowackiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przerażające dane. W pierwszej połowie 2025 r. przeprowadzono w Polsce 411 aborcji

2025-07-09 13:37

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe Stock

W pierwszej połowie 2025 r. przeprowadzono w Polsce 411 legalnych aborcji – wynika z danych Narodowego Funduszu Zdrowia przekazanych PAP. Najwięcej aborcji wykonano u pacjentek między 30. a 40. rokiem życia.

Prawo dopuszcza w Polsce przerwanie ciąży w razie zagrożenia zdrowia lub życia kobiety, a także gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. wykreślono trzecią przesłankę do aborcji – ciężką, nieodwracalną wadę płodu. Właśnie ona była najczęstszą przyczyną przerywania ciąży w polskich szpitalach. Rocznie wykonywano ponad tysiąc aborcji z tego powodu.
CZYTAJ DALEJ

Bardo. Katecheci szukali nadziei podczas wakacyjnych rekolekcji

2025-07-09 23:11

[ TEMATY ]

katecheza

Bardo

rekolekcje dla katechetów

Archiwum prywatne

Katecheci podczas wspólnej modlitwy w czasie rekolekcji w Bardzie

Katecheci podczas wspólnej modlitwy w czasie rekolekcji w Bardzie

Gdy niepewność wobec przyszłości katechezy rośnie, a szkolne reformy budzą lęk, rekolekcje w Bardzie dla katechetów diecezji świdnickiej stały się oazą nadziei i przypomnieniem, że wciąż są w Jego rękach.

Rekolekcje u stóp Matki Bożej Strażniczki Wiary Świętej prowadził w dniach od 3 do 5 lipca ks. Radosław Mielczarek ze Świdnicy, który w prosty, a zarazem głęboki sposób ukazywał sens zaufania Bożej Opatrzności – szczególnie w trudnym dziś powołaniu nauczyciela wiary. Rekolekcje odbywały się pod hasłem „W Jego rękach” i dla wielu stały się odpowiedzią na pytania i niepokoje związane z przyszłością katechezy w polskich szkołach.
CZYTAJ DALEJ

Watykańskie Obserwatorium: gdy matematyka tworzy most między dwoma wszechświatami

2025-07-10 17:18

[ TEMATY ]

wszechświat

matematyka

Watykańskie Obserwatorium

Rb85/pl.wikipedia.org

Dwóch naukowców Watykańskiego Obserwatorium Astronomicznego, ojciec Gabriele Gionti, S.J. i ojciec Matteo Galaverni, ujawniło zaskakujący wynik. Istnieją dwa różne sposoby opisu grawitacji w obecności dodatkowego pola („pola skalarnego”) - „układu Jordana” i „układu Einsteina” - które, przy użyciu odpowiednich narzędzi matematycznych, nie tylko opisują tę samą fizykę, ale mogą nawet tworzyć nowe rozwiązania równań Einsteina, które opisują wszechświat w dużych skalach i które opisują fizycznie różne scenariusze wszechświata.

Aby to udowodnić, obaj naukowcy zastosowali formalizm ADM-Hamiltonian, który okazał się niezbędny, ponieważ dzięki precyzyjnej i rygorystycznej procedurze pokazuje, że dwa „układy” są równoważne, pod warunkiem, że „ustali się” określone warunki. Bez tych warunków korespondencja pozostaje ukryta. Wyniki tych badań zostały opublikowane w czasopiśmie European Journal of Physics C.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję