Reklama

Patrząc w niebo

Komety

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

Kometa Halle’a-Boppa sfotografowana w Dolinie Pacholka, 5 kwietnia 1997 r. (National Park California)

Kometa Halle’a-Boppa sfotografowana w Dolinie Pacholka, 5 kwietnia 1997 r. (National Park California)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W starożytności przeloty komet uważano za zwiastuny wielkich nieszczęść. Gdy kometa pojawiła się w 467 r. przed Chr., w Tracji spadł ogromny meteoryt, a urodzony tam Arystoteles zawyrokował, że komety wywołują silne wiatry i susze. W roku 44. przed Chr. jasna kometa pojawiła się na niebie po zamordowaniu Juliusza Cezara. W 1066 r. znów pojawiła się inna jasna kometa, a Normanowie napadli niebawem na południową Anglię. Dziś wiemy, że to akurat była słynna kometa Halleya, którą obserwowano również w 1456 r. podczas upadku Konstantynopola.
Jednak Tycho Brahe, zobaczywszy w 1577 r. kometę, wykazał, że krąży ona znacznie dalej niż Księżyc. Dlatego komety nie są niebezpiecznymi zjawiskami zachodzącymi w ziemskiej atmosferze. Poruszają się po eliptycznych orbitach wokół Słońca i podlegają podstawowym prawom fizyki. Dopiero w 1705 r. brytyjski astronom Edmund Halley ogłosił, że komety z lat 1456, 1531 i 1682 są jedną i tą samą kometą! Na dowód tego odważnie zapowiedział jej powrót na rok 1758, co okazało się prawdą. Niestety, on sam nie doczekał tego wydarzenia. Do dzisiaj kometa Halleya, z okresem obiegu 76 lat, jest najbardziej znaną z komet. Ostatnie jej zbliżenie do Słońca nastąpiło 9 lutego 1986 r., a następne przejście przez peryhelium nastąpi 2 lutego 2062 r. Jądro komety Halleya nie jest kulą, lecz wirującym „ziemniakiem” o rozmiarach 8-15 km, wykonującym pełny obrót w 52 godziny. Ma barwę węgla drzewnego. Część zwrócona ku Słońcu rozgrzewa się do 80 C C. Powierzchnią jądra wstrząsają gwałtowne erupcje towarzyszące wydobywaniu się gazów. Gdy kometa znajdzie się blisko Słońca, rozgrzane jądro paruje i uwalnia świecące gazy. Tworzą one tzw. komę, czyli spowijający jądro jasny obłok o rozmiarach ok. 100 000 km. Wiatr słoneczny wydmuchuje rozciągający się na miliony kilometrów warkocz. Jednak nie wlecze się on za kometą, lecz zawsze wskazuje kierunek przeciwny Słońcu.
Największe zbliżenie komety do Ziemi nastąpiło w 1770 r., kiedy jądro komety Lexella znalazło się w odległości zaledwie 2 mln km od nas. W grudniu 1992 r. przeszła obok Słońca kometa Swifta-Tuttle’a, która powróci w roku 2126. Obliczono, że przetnie wtedy orbitę Ziemi! Mimo że do spotkania pozostało jeszcze ponad 120 lat, już teraz prowadzi się ściślejsze obliczenia dotyczące możliwości zderzenia się jej z naszą planetą. Choć na razie wydaje się to bardzo mało prawdopodobne, na wszelki wypadek warto opracować odpowiednie procedury. Przydadzą się jeśli nie na tę, to na inną kometę.
Pojawienie się zupełnie nowej komety jest nieprzewidywalne głównie ze względu na długie okresy obiegu wokół Słońca. O większości komet nic nie wiemy, ponieważ ostatnio zbliżały się do Ziemi tysiące lat temu. Dlatego co kilkanaście lat obserwujemy gołym okiem jakąś nową i nieznaną dotychczas. Potrafimy dostrzec je parę lat przed pojawieniem się na naszym niebie i przygotować odpowiednie obserwacje. W roku 1996 pięknym wydarzeniem była jasna i duża kometa Hyakutake, a wiosną 1997 r. oglądaliśmy równie wspaniałą kometę Halle’a-Boppa. Pomimo ulicznego oświetlenia obydwie komety widać było nawet w centrum dużych miast. Wrażenia obserwatorów były niesamowite, bo i zjawisko rzadko spotykane. Nie znamy zapisów z historii, żeby takie wyraźne komety pojawiły się w odstępie zaledwie jednego roku. Mieliśmy szczęście je zobaczyć i nie wiadomo, czy przez najbliższych kilkanaście lat pojawią się jakieś podobne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapłan rodzi się z miłości, nie z obowiązku czy przymusu

2025-05-08 09:19

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Kapłan rodzi się z miłości, nie z obowiązku czy przymusu. O miłość zaś trzeba zabiegać. Trzeba o nią prosić i troszczyć się, kiedy zaczyna kiełkować, aby się pięknie i bujnie rozwijała.

Jezus powiedział: «Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną, a Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy».
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa o dobrego papieża i jeden Kościół

2025-05-06 14:43

Niedziela Ogólnopolska 19/2025, str. 27

[ TEMATY ]

papieże

Archiwum TK Niedziela

Mówiąc o dobrym papieżu, myślimy o papieżu głębokiej wiary, świętości, o człowieku, który będzie realizował misję powierzoną Piotrowi przez Chrystusa – umacniania braci w wierze.

Czas poprzedzający konklawe, w którym piszę ten felieton, skłania do wielu refleksji, choć trudno w tym czasie o formułowanie opinii. Wspomnienie śmierci papieża Franciszka wiąże się z żałobą wynikającą z poczucia przynależności do Kościoła. Gdy umiera papież, my wszyscy, katolicy, czujemy się w jakimś stopniu osieroceni. Bliskość śmierci sprawia, że zgodnie z normami kulturowymi wstrzymujemy się od zbyt wyrazistych ocen, niemniej jednak te oceny są w pewnym sensie konieczne. Modląc się bowiem o wybór „dobrego” papieża, mamy przecież jakieś pojęcie dobra związane z tą posługą. Mówiąc o dobrym papieżu, myślimy zazwyczaj o papieżu głębokiej wiary, świętości, o człowieku, który będzie realizował misję powierzoną Piotrowi przez Chrystusa – umacniania swoich braci w wierze.
CZYTAJ DALEJ

Co oznaczają łacińskie sformułowania używane podczas konklawe?

2025-05-08 16:22

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Od wejścia do Kaplicy Sykstyńskiej po ogłoszenie wyboru z Loggii Błogosławieństw – to język łaciński od wieków wyznacza decydujące momenty wyboru papieża. Jednak w przypadku „imienia papieskiego” nie ma jednej ustalonej formy użycia tego języka.

Podczas gdy przed konklawe kardynałowie zebrani na kongregacjach generalnych korzystają z pomocy tłumaczy symultanicznych swoich języków, to na konklawe i tuż po nim - od „Extra omnes” po „Habemus Papam” – język łaciński ponownie staje się głównym językiem Kościoła katolickiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję