Reklama

Z Wojciechem Cejrowskim do Meksyku

„Piegowata” Madonna

W listopadzie poprowadzę kolejną pielgrzymkę do Meksyku. Za pierwszym razem, w roku 2001, miałem wątpliwości, czy odnajdę się w roli przewodnika, ale teraz już nie mam.
To dla mnie niesamowita frajda. Radość dzielenia się tym, co człowiek zna najlepszego, tym, co kocha.
O Polsce mówię, że to moja matka, a o Meksyku, że to moja żona.
Kocham tę „żonę” całym sercem i chętnie ją Państwu pokażę.
W ubiegłych latach oglądaliśmy rzeczy, których nie znajdzie się w przewodnikach, kosztowaliśmy potraw, których nie serwują w normalnych restauracjach.
Tym razem będzie podobnie.
Posłuchajcie...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Widział kto kiedy piegowatą Matkę Bożą? Albo scenę obrzezania Jezusa, przedstawioną z detalami?
Skandal?
Owszem, to był skandal - wiele lat temu w Meksyku, kiedy pozwolono po raz pierwszy, by Indianie namalowali obrazy do kościoła. Biskup uznał, że są już wystarczająco nawróceni, by im powierzyć to odpowiedzialne zadanie. A ponadto chodziło o przyciągnięcie Indian do Kościoła. W tym celu samodzielnie mieli sobie wystroić świątynię, żeby się w niej potem dobrze czuli.
Instrukcja, którą otrzymali, była prosta: namalujcie kolejne tajemnice różańcowe.
No to wzięli pędzelki i wykonali robotę z wielkim zapałem. Starannie zadbali przy tym o szczegóły. Przy ofiarowaniu Jezusa w świątyni sięgnęli najpierw do Pisma Świętego, potem zaś do naukowego komentarza. Znaleźli tam objaśnienie, że obrzezanie odbywało się za pomocą noża, że leciała przy tym krew, a dziecko, rzecz jasna, darło się wniebogłosy - i tak to namalowali.
Ale co im strzeliło do głowy, żeby Matce Bożej robić piegi? Jak to co? Wiedzieli, że nie była Indianką, a wszystkie białe kobiety, które widywali w Meksyku, miały piegi. No to Matka Boża też.
Obrazy zostały aresztowane. Zamknięto je w zakrystii kościoła. I dopiero całkiem niedawno udostępniono do publicznego oglądania.
Kto był z nami na pielgrzymce, ten je widział. Kto chciałby zobaczyć, wciąż ma szansę - jesienią pojedziemy tam znowu.
Trasę i program pielgrzymki ułożyłem sam. Zmieniłem większość punktów programu z lat ubiegłych, bym sam się nie nudził, chodząc po własnych śladach. Wycyzelowałem wszystko w najdrobniejszych szczegółach, pamiętając nawet o takich rzeczach, jak stopniowanie wrażeń kulinarnych, eskalacja napięcia religijnego oraz nieoczekiwane zmiany nastroju: po ciężkim skwarnym dniu pośród piramid - orzeźwiająca kąpiel w podziemnym jeziorze w jaskini. Oprowadzę Państwa najpierw po imperium Azteków, a potem po krainie Majów, położonej w tropikalnych lasach półwyspu Jukatan. Tę część Meksyku znam najlepiej, bywałem tam wielokrotnie i znam tam takie zakamarki, których nie pokazują turystom żadne biura podróży.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przeżywajmy chwile radosne i trudne razem z Bogiem

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 16, 16-20.

Czwartek, 29 maja. Wspomnienie św. Urszuli Ledóchowskiej, dziewicy
CZYTAJ DALEJ

Ks. Tomasz Podlewski o „medialnym papiestwie", Leonie XIV i Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II

Gościem majowego spotkania z cyklu „Życie na gigancie” w częstochowskim duszpasterstwie akademickim „Emaus” był ks. dr Tomasz Podlewski – kapłan archidiecezji częstochowskiej, który obecnie mieszka w Rzymie, pracując jako dyrektor biura prasowego Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II. W poniedziałkowy wieczór 26 maja, licznie zebranym słuchaczom, na prośbę duszpasterza akademickiego ks. Michała Krawczyka, opowiedział on o swojej pracy i podzielił się rzymskim doświadczeniem czasu konklawe oraz wyboru i pierwszych celebracji Ojca Świętego Leona XIV. Poniżej przytaczamy fragmenty wypowiedzi ks. Podlewskiego.

W kontekście wyboru nowego papieża ks. Tomasz Podlewski mówił m. in.: „Dla mnie osobiście radość z wyboru nowego papieża to była radość podwójna. Najpierw bowiem, zanim na Placu Św. Piotra usłyszeliśmy konkretne nazwisko, wpierw w naszych uszach zabrzmiały znane wszystkim słowa Hamebus Papam. Dla mnie już same one były dostatecznym powodem wzruszenia, radości i wdzięczności wobec Boga. Przecież już sam fakt, że Kościół znowu ma papieża, jest w stanie napełnić serca katolików pokojem. I rzeczywiście tak było. Zdałem sobie sprawę, że ludzie wiwatują na cześć Ojca Świętego, nie wiedząc jeszcze, kto nim został. To była bardzo krótka i subtelna chwila, ale na mnie zrobiła wielkie wrażenie, dlatego starałem się ten moment jakoś uchwycić świadomością, objąć sercem i zachowuję go w pamięci bardzo żywo. Te słowa przyniosły nam wszystkim jasny przekaz: Łódź Piotrowa znowu ma kapitana! Na Watykanie znowu jest papież! Po czasie oczekiwania i sede vacante, nasz Kościół znów jest pod opieką Piotra! Dla mnie osobiście to był bardzo ważny moment i mimo że ten aplauz oddzielający słowa Hamebus Papam od konkretnych słów Cardinalem Prevost to była w sumie tylko chwila, dla mnie miała wielkie znaczenie. Ten ulotny moment, na który świadomie zwracam dziś uwagę, dla mojej duszy miał w sobie coś z radości dziecka, kiedy tata wraca do domu. Jeszcze nie wiedzieliśmy kim jest nowy papież, ale każdy zdał sobie sprawę, że Bóg po raz kolejny w dziejach Kościoła daje nam w prezencie przewodnika, którego sam dla nas zaplanował. Powiem szczerze, że ktokolwiek zostałby wówczas ogłoszony papieżem, przyjąłbym go z identyczną wdzięcznością i miłością, jako dar od samego Jezusa. Bo przecież tak jest”.
CZYTAJ DALEJ

Pierwsze parafie neoprezbiterów 2025. Gdzie rozpoczną posługę?

2025-05-29 20:13

[ TEMATY ]

neoprezbiterzy

zmiany personalne

zmiany kapłanów

Archidiecezja warszawska

Neoprezbiterzy z abp. Adrianem Galbasem

Neoprezbiterzy z abp. Adrianem Galbasem

Dwunastu neoprezbiterów wyświęconych 24 maja 2025 roku zostało posłanych na pierwsze parafie, gdzie będą wikariuszami. Dekrety wręczył im metropolita warszawski abp Adrian Galbas.

Dwunastu neoprezbiterów odebrało dekrety z rąk metropolity warszawskiego w kaplicy Domu Arcybiskupów Warszawskich. Na początku abp Adrian Galbas odczytał fragment z Dziejów Apostolskich (Dz 1, 6-8), a następnie zachęcił nowych kapłanów, aby nie patrzyli „na tę chwilę tylko od strony administracyjnej, ale żeby to potraktowali także jako moment duchowy”. – Posłanie was na pierwsze miejsca posługi jest doświadczeniem duchowym. I w tym sensie dobrze, żeby właśnie miało miejsce w takim kontekście – mówił metropolita warszawski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję