„Biały Kruk” wydał album: „Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Sługa Boży, patriota, męczennik 1947-1984”
Pierwszy taki album
Ten album - to po prostu opowieść o Księdzu Jerzym, jego życiu i męczeńskiej śmierci, a także o tym, co dzieje się w ludzkich sercach po zamordowaniu tego Kapłana. Promocja odbyła się 19 października br. w nowo otwartym Muzeum Księdza Jerzego w Warszawie, w sali „Dar kapłaństwa”. „Wielkość ks. Popiełuszki bowiem rodziła się właśnie przy ołtarzu” - wyjaśniał dziennikarzom ks. prał. Zygmunt Malacki, proboszcz parafii i twórca Muzeum.
W albumie są zdjęcia z dzieciństwa małego Alka - bo takie imię otrzymał na chrzcie Ksiądz Jerzy, z okresu jego pobytu w seminarium i w wojsku. Najwięcej fotografii jednak oddaje działalność ks. Popiełuszki w trudnych latach 80., kiedy odprawiał już słynne Msze św. za Ojczyznę na warszawskim Żoliborzu. Wreszcie - są zdjęcia wykonane już po śmierci Kapłana, tuż po wyłowieniu jego ciała z Wisły.
„Po 20 latach próbujemy głębiej i pełniej odczytać osobę Księdza Jerzego i jego przesłanie - mówił podczas spotkania ks. Malacki. - Ksiądz Jerzy jawi się nam jako kapłan głębokiej wiary, świadek Boga i prawdy, ten, który tak wielu ludzi doprowadził do Boga. I wciąż doprowadza” - podkreślał Ksiądz Proboszcz, zaznaczając, że do grobu ks. Popiełuszki wciąż przybywają rzesze ludzi. Wśród nich są też i niewierzący, którzy pragną oddać mu hołd, gdyż - jak mówią - bronił on ludzkiej wolności, godności, prawdy, czyli wartości uniwersalnych.
Życie Księdza Jerzego przybliżają w albumie jego słynne kazania, słowa Prymasa Tysiąclecia i wypowiedzi Jana Pawła II. Ponad 200 unikatowych fotografii uzupełnia również tekst biograficzno-wspomnieniowy ks. Teofila Boguckiego, ówczesnego proboszcza parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie i przyjaciela Księdza Jerzego, który pisze: „Pomylili się ci, którzy sądzili, że gdy zabiją księdza, będą mieli spokój. Stało się przeciwnie. Teraz dopiero, po śmierci męczennika, Ksiądz Jerzy stał się zwycięzcą”.
Publikację kończy posłowie ks. Malackiego, który przybliża ideę Muzeum Księdza Jerzego.
Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym
Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju
Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N.
- O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych.
O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej.
Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
Abp Adrian Galbas zwrócił się do Stolicy Apostolskiej z wnioskiem o wymierzenie najwyższej kary przewidzianej w prawie kanonicznym dla duchownego - wydalenia ze stanu kapłańskiego, a we wszystkich kościołach archidiecezji zostanie odprawione nabożeństwo ekspiacyjne - czytamy w przesłanym KAI komunikacie Archidiecezji Warszawskiej.
Przeczytaj także: Abp Adrian Galbas: Jestem zdruzgotany wiadomością, że jeden z moich księży brutalnie zamordował człowieka
To nie jest zbrodnia, jakich wiele. Kolejna odnotowana w kronikach kryminalnych, popełniona nocą w ustronnym miejscu. To jest rana, która rozrywa serce Kościoła. Bo sprawcą jest kapłan.
Pęka mi serce, gdy o tym piszę. Pęka też obraz Kościoła w oczach wielu. Pęka zaufanie. Pęka nadzieja. Bo fakt pozostaje faktem: ksiądz zamordował człowieka. Ze szczególnym okrucieństwem.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.