Reklama

Wiara

Pacierz czy modlitwa własnymi słowami?

Która modlitwa jest lepsza – pacierz czy modlitwa własnymi słowami? O co tak naprawdę chodzi w modlitwie i czy "klepanie pacierzy" to nasza powinność?

[ TEMATY ]

duchowość

modlitwa

Adobe Stock.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początek jedna fundamentalna uwaga: każda modlitwa jest dobra. Z punktu widzenia człowieka wierzącego nie ma modlitw lepszych lub gorszych.

Nauczanie i praktyka duchowa Kościoła podpowiadają, że ową codzienną modlitwą, poranną i wieczorną, jest tradycyjny pacierz (słowo pochodzi od łacińskiego pater, czyli ojciec – Pater noster to Ojcze nasz, Modlitwa Pańska). Znamy go niemalże od kołyski. I właściwie rzec można, że to modlitewny elementarz. W jego skład wchodzą: Modlitwa Pańska (Ojcze nasz), Pozdrowienie anielskie (Zdrowaś Maryjo), Skład apostolski (Wierzę w Boga), Dziesięć przykazań (Dekalog), dwa przykazania miłości, modlitwa do Anioła Stróża (Aniele Boży) oraz niekiedy jeszcze inne, dodatkowe modlitwy (czasem pacierz sprowadza się wyłącznie do Ojcze nasz).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nierzadko, nawet z ust osób głęboko wierzących, płynie opinia o „klepaniu” pacierza. Chodzi o to, że dla niektórych staje się on niejako codzienną rutyną. Wielu twierdzi wręcz, że lepszą formą modlitwy staje się wtedy ta osobista, wypowiadana własnymi słowami.

Podziel się cytatem

Reklama

Warto się jednak zastanowić, czym tak naprawdę jest pacierz. Otóż jego pierwsza część to nic innego jak modlitwa, której sam Pan Jezus nauczył swoich uczniów. Następnie mamy słowa, które Boży posłaniec wypowiedział pod adresem Matki Bożej. Potem jest streszczenie naszej wiary, przekazanej nam przez Apostołów. Dalej zaś to starotestamentowe, uniwersalne prawo, pozwalające zachować ład w życiu nie tylko religijnym, ale i społecznym. Dekalog zostaje dopełniony przykazaniem miłości Boga i bliźniego. A na koniec polecamy się w pacierzu opiece naszego osobistego, indywidualnego opiekuna, którym jest Anioł Stróż.

A zatem – czy pacierz może się rzeczywiście „znudzić”, skoro zawiera w sobie m.in. słowa Chrystusa? Wydaje się, że nie. W każdym razie jest sprawą oczywistą, że w chrześcijańskim życiu duchowym modlitwa własnymi słowami jest jak najbardziej wskazana i potrzebna. Nigdy jednak nie należy jej stawiać w opozycji do pacierza.?

2021-11-17 09:31

Ocena: +13 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Brzeszcze: Msza św. w cechowni kopalni

[ TEMATY ]

modlitwa

kopalnia

brzeszczenazywo.pl

Na cechowni Kopalni Węgla Kamiennego „Brzeszcze” , gdzie od kilku dni strajkują górnicy w obronie swoich miejsc pracy odprawiona dziś została Msza święta. Choć górnicy otrzymali od dyrekcji kopalni obietnicę powrotu po Mszy pod ziemię, gdzie prowadzą protest, w Eucharystii udział wzięła udział tylko kilkuosobowa reprezentacja strajkujących. Inni pozostali pod powierzchnią.

Oprócz górników w liturgii uczestniczyli licznie przybyli mieszkańcy Brzeszcz, w tym członkowie rodzin strajkujących. Koncelebrowanej Eucharystii przewodniczył dziekan dekanatu jawiszowickiego ks. kan. Kazimierz Kulpa, który zapewniał o modlitwie w „intencji braci górniczej i polskiego górnictwa”. „Modlimy się o to, aby te trudne sprawy zostały mądrze i w pokoju rozwiązane - by nikt nie czuł się zagrożony o swoją przyszłość” – dodał.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Łódzcy proboszczowie spotkali się z Ojcem Świętym Franciszkiem

2024-05-04 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

Zakończyło się – trwające od 29 kwietnia br. - rzymskie spotkanie blisko 300 proboszczów z całego świata, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Ojca Świętego Franciszka, by w czynny sposób włączyć się w prace Synodu o Synodalności.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję