
„Znak, któremu sprzeciwiać się będą” - słowa św. Łukasza przypominające proroctwo Symeona (Łk 2, 34).
Nielegalne kwiaty, zakazany krzyż
Co dnia wyrastają z betonowych płyt.
Ludzie je składają, wierni sercom swym,
Co w nadziei trwają przeciw mocom złym...
Słowa refrenu piosenki napisanej i śpiewanej przez Jana Pietrzaka w stanie wojennym. Śpiewam ją na naszych Wieczorach. Krzyż z kwiatów na placu Piłsudskiego w Warszawie, w miejscu krzyża, pod którym Ojciec Święty odprawił Mszę św. podczas Pierwszej Pielgrzymki do Ojczyzny. Krzyż z kwiatów w Krakowie, przed kościołem Mariackim. Krzyż z kwiatów sięgający Alei, przed szczytem Jasnej Góry. Krzyże z kwiatów w wielu miastach Polski, tworzone w dzień - w nocy niszczone przez milicję, zomowców, esbeków... Co dzień tworzone, co noc niszczone... I polowania na ludzi składających kwiaty.
Walka dzieci i młodzieży w obronie krzyży umieszczonych na ścianach sal lekcyjnych w szkołach we Włoszczowie i Miętnem.
Niszczenie... Na częstochowskim Grobie Nieznanego Żołnierza w 1981 r. został wzniesiony brzozowy krzyż. Wkrótce został złamany. Ale naprawiono go. I oto w nocy, przed uroczystością Podwyższenia Krzyża Świętego, został zrąbany siekierą.
Na cmentarzu wzniesiono krzyż na symbolicznym Grobie Dzieci Nienarodzonych. W nocy, przed Dniem Wszystkich Świętych, został zniszczony, prawie wdeptany w ziemię. Szybko naprawiony - został zniszczony ponownie. I tak trwało - wznoszenie i niszczenie. Krzyż - znak, któremu sprzeciwiać się będą. Dlaczego? Bo jest znakiem Prawdy.
Krzyże na grobach polskich zesłańców, w lodowatej skorupie nieludzkiej ziemi, na szlakach Golgoty Wschodu, krzyże w Lesie Katyńskim i w ciągle odkrywanych nowych miejscach męczeństwa, krzyż w Oświęcimiu.
Przyniesiony przez pielgrzymów Matce Bożej na Jasną Górę brzozowy krzyż z wyrytym napisem WYTRWAMY! Ten krzyż wśród płonących ogniem miłości ludzkich serc i krzyży męczeństwa i nadziei, znaków polskiej historii - u stóp Matki Bożej, umieściłem w centrum ołtarzowego obrazu-wotum W środku nocy, wymalowanego w Jasnogórskiej Sali Maryjnej w 1984 r. Przechowuję w serdecznej pamięci wzruszające rozmowy z pielgrzymami z Polski i świata podczas malowania W środku nocy w Sali Maryjnej. I mam w sercu i pamięci spotkanie i rozmowę z ks. prał. Zdzisławem Peszkowskim. Chciał poznać autora obrazu. Byłem szczęśliwy, że mogę uścisnąć mu rękę i wyrazić wdzięczność za to, co czyni dla budzenia naszych sumień.
Krzyż samotny stoi w lesie, rym, cym, cym!
Krzyż samotny stoi w lesie, oj dana, dana!
Płacz piosenki wicher niesie, rym, cym, cym!
To słowa ostatniej zwrotki legionowej piosenki o śmierci Jasieńka, ułana. Zaśpiewamy ją na naszym 47. Wieczorze poezji i wspólnego śpiewania ocalonych od zapomnienia, ukrytych pod sercem piosenek.
Spotkamy się w niedzielę 14 marca o godz. 18.00 w częstochowskim Liceum Ogólnokształcącym im. J. Słowackiego, przy al. Kościuszki 8 - przed zbliżającymi się imieninami Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Tytuł Wieczoru: Piosenki dla Marszałka. Zaśpiewamy piosenki legionowe, powstańcze, harcerskie, ludowe, kresowe. Będzie też w wierszu i piosence refleksja o naszym dniu współczesnym. Serdecznie zapraszam. Wstęp wolny. Serdecznie pozdrawiam i zapraszam Telewizję TRWAM.
Jak ten czas leci. Dzisiaj - trzechsetna, ocalona od zapomnienia piosenka.
Mam prośbę-pytanie. Kto wie, kiedy powstała piosenka, której słowa uczyniłem tytułem naszego kącika - Zapomniana piosenka Aleksandra Antoniewicza i Jana Markowskiego „Krzysztofa”, autora melodii piosenek: Wojsko kolorowe (1940 r.), Marsz Mokotowa, Sanitariuszka Małgorzatka i Mała dziewczynka z AK (wszystkie z 1944 r.) oraz Zielony kapelusik (chyba 1943 r.)? Zapomnianą piosenkę, gdzieś pod sercem ukrytą śpiewamy na naszych Wieczorach. Proszę serdecznie o pomoc w ustaleniu daty jej powstania. Przypominam mój adres: ul. L. Schillera 4/68, 42-200 Częstochowa, tel. (0-34) 322-05-29.
Nielegalne kwiaty, zakazany krzyż...
Pieśń z lat stanu wojennego
Słowa i muzyka: Jan Pietrzak
Wiele polskich kwiatów rozkwitało już,
Pod Cassino maków, pąków białych róż,
Kwiatów, co czerwieńsze były niźli krew,
W wierszu i w piosence, i w okopów mgle.
Na warszawskim placu, to prawdziwy cud.
Szpicle i armaty stoją przeciw nim,
Pałki, automaty, tresowane psy.
Nielegalne kwiaty, zakazany krzyż
Co dnia wyrastają z betonowych płyt.
Ludzie je składają, wierni sercom swym,
Co w nadziei trwają przeciw mocom złym.
Można za nie płacić w celi parę lat.
Można stracić zęby za goździki trzy,
Liczyć krwawe pręgi, długo łykać łzy...
Takich drogich kwiatów co dzień świeży stos
Niosą warszawiacy, kiedy mija noc.
Ciemna noc dla tamtych, dla nas jasny dzień,
Z nami słońce prawdy, z nimi zdrady cień.
Co dnia wyrastają z betonowych płyt.
Ludzie je składają, wierni sercom swym,
Co w nadziei trwają przeciw mocom złym.
Niepodległe kwiaty, niezniszczalny krzyż,
Huczą gabinety i imperium drży.
Szydzi z generałów, nie lęka się wojska
Zakazany naród, nielegalna Polska!
Pomóż w rozwoju naszego portalu