Reklama

Porady prawnika

Niechciana przesyłka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coraz częściej zdarza się, że listonosz przynosi nam do domu przesyłkę, której nie zamawialiśmy.
Przesyłka taka wymaga pokwitowania odbioru i opłacenia. Nie mogąc sobie przypomnieć sytuacji, która by usprawiedliwiała nadesłanie paczki, na wszelki wypadek - nie chcąc wchodzić w konflikt z firmą - odbieramy ją. Bywa, że przesyłka jest niewielka i znajduje się w skrzynce pocztowej wraz z innymi listami, więc bierzemy ją do domu.
Pan Eugeniusz właśnie w ten sposób otrzymał książkę, której nie zamawiał. W przesyłce była również informacja, do kiedy i komu należy za książkę zapłacić. Pan Eugeniusz, oczywiście, nie zapłacił. Przyszła następna i kolejna wraz z informacją, że dług rośnie i wkrótce sprawą zajmie się sąd - jeśli dalej będzie się opóźniał z uregulowaniem zapłaty. Adresat w końcu zdenerwował się i odpisał, że niczego nie zamawiał, więc płacił też nie będzie. Odpisano mu, że przesyłki przyjął, więc jest dłużny firmie pieniądze.
To jeden z przykładów tzw. agresywnej reklamy, z którą coraz częściej dziś się spotykamy. Co począć z takimi niechcianymi przesyłkami, które przecież nie są prezentami? Nic! Po prostu nic nie musimy robić. Ustawa z 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów i odpowiedzialności za produkt niebezpieczny (Dz. U. nr 22, poz. 271), która weszła w życie 1 lipca 2000 r., w art. 15 mówi, że: spełnienie świadczenia nie zamówionego przez konsumenta następuje na ryzyko przedsiębiorcy i nie nakłada na konsumenta żadnych zobowiązań.
Oznacza to, że jeśli nie składaliśmy zamówienia, nie mamy obowiązku za nic płacić i możemy w ogóle nie reagować. Ten, kto przysłał paczkę, może ją sobie odebrać, natomiast nie może wymagać od nas jej odesłania. Nie przerażajmy się też groźbami typu, że nieodesłanie paczki jest zgodą na kontynuowanie przesyłek. Kodeks cywilny nie przewiduje dla osób fizycznych zawierania umowy przez milczenie, nie może zatem ono spowodować zobowiązań między stronami. Nie musimy się też obawiać, że sprawa trafi do sądu i pewnego dnia otrzymamy nakaz zapłaty. Nadawca przesyłki zdaje sobie sprawę, że jego działania nie mają umocowania w prawie i sąd nie będzie sobie zaprzątał głowy ich roszczeniami. Jeśli natomiast zgłosi się windykator, aby wyegzekwować dług, wszystko, co powinniśmy zrobić, to oddać mu przesyłkę. Oczywiście, wcale nie jesteśmy zobowiązani do przechowywania przez lata nadesłanych, a niezamawianych paczek, równie dobrze możemy je wrzucić do kosza.
Jeśli przesyłka wymaga opłacenia, najlepiej nie odbierajmy jej, bo co prawda przysługuje nam roszczenie zwrotu pieniędzy od nadawcy, ale raczej nie należy się spodziewać, by nadawca paczki uczynił to dobrowolnie, zaś sądowe dochodzenie roszczeń może potrwać nawet dwa lata, zważywszy na możliwość odwołań od orzeczeń sądu i tempo rozpatrywania spraw w polskim sądzie.
Co zrobić, jeśli w ogóle nie życzymy sobie takich przesyłek i straszenia sądem? Jeśli groźby są uporczywe, możemy, oczywiście, wystąpić do sądu z powództwem cywilnym o ochronę dóbr osobistych. Niestety, tego typu działanie trudno umocować w kodeksie karnym - póki co, nie jest to przestępstwo.
Zjawisko agresywnej reklamy jest dość częste, ale wciąż jeszcze nowe na polskim gruncie i brak jest orzecznictwa w tej sprawie, chociaż Sąd Najwyższy w jednej ze spraw zajął już stanowisko.
Pani Grażyna P. zaskarżyła firmę wysyłkową, która zasypywała ją ulotkami. W końcu adresatka dała się skusić i zamówiła zestawy do włosów, za co miała otrzymać nagrodę. Gdy nadeszła przesyłka z nagrodą, tak zdenerwowała się jej zawartością, że wniosła sprawę do sądu. Zażądała równowartości prawdziwej biżuterii oraz zadośćuczynienia za posługiwanie się jej danymi osobistymi.
Sąd Najwyższy, który w końcu musiał rozstrzygnąć sprawę, stwierdził, że wprawdzie nazwisko i imię jako dobro osobiste podlegają ochronie prawnej, jednak posłużenie się nimi w ofercie handlowej nie jest działaniem bezprawnym, bowiem podstawowe dane człowieka, będąc jego dobrem osobistym, są jednocześnie dobrem powszechnym w tym znaczeniu, że istnieje zgoda publiczna na posługiwanie się nimi w życiu społecznym (towarzyskim, urzędowym, handlowym). Dopóki więc dane osobowe człowieka są używane zgodnie z regułami społecznymi, nie można mówić ani o bezprawności działań innych osób, ani o zagrożeniu dóbr osobistych tymi działaniami. Najlepiej więc nie reagować na pokusy handlowców.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O co chcesz dziś poprosić Jezusa w Jego imię?

[ TEMATY ]

Ewangelia

maj

rozważanie

ks. Mariusz Słupczyński

Adobe Stock

Rozważanie do Ewangelii J 14,7-14

Czytania liturgiczne na 17 maja 2025;
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: Moja pierwsza encyklika wiele zawdzięcza myśli św. Augustyna

2025-05-17 08:05

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Papież Leon XIV

Prevost

Pawia

© Vatican Media

22 kwietnia 2007 — Pawia. Nieszpory w bazylice św. Piotra «in Ciel d'Oro»

„Jestem synem św. Augustyna” tymi słowami Leon XIV przedstawił się światu z Loży Błogosławieństw Bazyliki św. Piotra, podkreślając swoją przynależność do zakonu założonego w 1244 r., który czerpie ze świętości i mądrości biskupa Hippony. Robert Francis Prevost złożył śluby zakonne w 1981 r., a w latach 2001 – 2013 był przełożonym generalnym augustianów. To pierwszy augustianin, który zasiadł na Stolicy Piotrowej. Jak wyznał kardynałowi Filoniemu, w pierwszej chwili chciał wybrać jako swoje imię papieskie – Augustyn, dopiero później zdecydował się na imię Leon XIV. W każdym bądź razie obecny Papież jest w szczególny sposób związany z duchowością św. Augustyna, jednego z największych myślicieli chrześcijańskich.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Parolin: Św. Teresa odsłania tajemnicę pokoju duszy

Przesłanie św. Teresy wydaje się skierowane szczególnie do współczesnego człowieka, który na różne sposoby odrzuca naturalną i wzajemną zależność od innych i od ekosystemu, chcąc być „jak Bóg”, ulegając pokusie Adama i Ewy – mówił kard. Pietro Parolin, podczas Mszy św. w rzymskim kościele Trójcy Świętej – Trinità dei Monti – sprawowanej w stulecie kanonizacji św. Teresy od Dzieciątka Jezus.

Kardynał przypomniał, że Świętą Teresę od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza (1873–1897), znaną jako Teresa z Lisieux, papież Pius XI ogłosił świętą 17 maja 1925 roku. Dwa lata później ogłosił ją patronką misji razem z jezuitą św. Franciszkiem Ksawerym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję