Reklama

Zlot skautowy

Młodzi zapalili Europę!

W dniach od 2 do 11 sierpnia 2003 r. w miejscowości Żelazko, na terenie diecezji sosnowieckiej, miał miejsce Międzynarodowy Zlot Skautowy EUROJAM, organizowany co 10 lat przez Federację Skautingu Europejskiego (FSE). Wzięło w nim udział 8 tys. skautów i przewodniczek z 19 krajów Europy oraz z Kanady. Zlotowi patronowało hasło: "Wypłyń na głębię!". Miał on charakter ekumeniczny: wzięli w nim udział zarówno młodzi katolicy, jak i protestanci i prawosławni. Przeszedł do historii jako pierwszy międzynarodowy zlot skautowy organizowany w naszym kraju.

Niedziela Ogólnopolska 33/2003

Agnieszka Raczyńska-Lorek

Żelazko - miejsce spotkania młodzieży skautowej

Żelazko - miejsce spotkania młodzieży skautowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trzy wspólne spotkania

Zlot zapoczątkowała ceremonia otwarcia w niedzielę 3 sierpnia pod hasłem: Młodzi zapalają Europę. Gościem honorowym niedzielnego popołudnia był pasterz Kościoła sosnowieckiego - bp Adam Śmigielski SDB. Wszyscy uczestnicy przywieźli ze swoich miejscowości gałązki, z których utworzyli olbrzymie ognisko symbolizujące braterstwo, które przekracza wszelkie granice i podziały. Eurojam zakończył się w niedzielę 10 sierpnia ceremonią, której hasłem było ewangeliczne zawołanie: Bądźcie solą dla świata!. W jej trakcie każdy uczestnik otrzymał grudkę soli (z kopalni Bochnia), mającą przypominać o zadaniu niesienia duchowych owoców Zlotu rówieśnikom. Wcześniej, w czwartek 7 sierpnia młodzi udali się na Jasną Górę, by uczestniczyć we Mszy św., której przewodniczył Prymas Polski - kard. Józef Glemp.

Z młodzieńczym zapałem

"Celem Eurojam-u jest przeżycie doświadczenia jedności młodych z różnych krajów, kultur i wyznań przez wzajemne, bliskie poznanie w warunkach zwyczajnego obozowania skautowego i realizację wspólnych zajęć przez zastępy i drużyny skautowe. Organizatorzy mają nadzieję, że Zlot przyczyni się do budowania więzów przyjaźni i zaufania między narodami Europy, co jest specyficznym celem FSE" - podkreśla rzecznik prasowy Zlotu Tomasz Podkowiński.
FSE chce również realizować apel skierowany przez Jana Pawła II do uczestników poprzedniego Eurojam-u w Viterbo, k. Rzymu, w 1994 r. Wówczas Ojciec Święty wezwał młodych skautów i przewodniczki, aby "z całym młodzieńczym zapałem uczestniczyli w budowaniu Europy narodów, w której w każdym człowieku szanowana byłaby godność dziecka miłowanego przez Boga i byłaby tworzona jedna społeczność oparta na solidarności i miłości bratniej".
Oficjalnym organizatorem Zlotu był Międzynarodowy Związek Przewodniczek i Skautów Europy - Federacja Skautingu Europejskiego z siedzibą w Château-Landon we Francji, skupiający stowarzyszenia narodowe przewodniczek i skautów Europy z 15 krajów Europy oraz Kanady.
Polskim organizatorem Eurojam-u było natomiast Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego "Zawisza" - Federacja Skautingu Europejskiego z siedzibą w Lublinie, będące od 1995 r. członkiem FSE.
Federacja powstała w 1956 r. w Kolonii. Prowadzi pracę wychowawczą z dziećmi i młodzieżą, opierając się na metodzie skautowej, opracowanej przez Roberta Baden-Powella, założyciela skautingu.

W skautowym stylu

Jak na skautów przystało, uczestnicy Zlotu obozowali w tradycyjnym stylu skautowym - pod rozbitymi własnoręcznie namiotami. Zadanie zbudowania obozowisk, jak i przyrządzanie wszelkich posiłków należało tylko do nich. "Praca i samodzielne gotowanie są bowiem nieodłącznym elementem wychowawczym skautingu, a życie obozowe nie polega wyłącznie na zabawie" - uświadamiają polscy harcerze.
Jak podkreślają organizatorzy, "program Zlotu skonstruowany był tak, aby codziennie każdy zastęp z jednego kraju mógł mieć zajęcia z zastępem z innego kraju. Budowanie urządzeń obozowych, warsztaty z różnych technik harcerskich, wieczory teatralne z pieśniami i tańcami ludowymi, wspólne wyprawy etnograficzne, gry terenowe. W ten sposób skauci poznawali bogactwo swoich kultur narodowych i zdobywali przyjaciół w całej Europie".
Każdy zastęp skautowy, który przybył na EUROJAM, realizował kilka konkretnych zajęć z 5 zastępami z różnych krajów. Gry, wyprawy, wspólny wieczór (kolacja i śpiewanie), zadania techniczne oraz olimpiady - to niektóre z nich. Przebiegało to mniej więcej w następujący sposób: zastęp "Orzeł" z 1. Drużyny Wrocławskiej poszedł na cały dzień na wyprawę na Pustynię Błędowską ze skautami francuskimi z zastępu "Ryś" z 3. Drużyny Lyońskiej, następnego dnia zorganizował wielką grę ze skautami włoskimi z zastępu "Jaguar" z 13. Drużyny Rzymskiej, kolejnego dnia zaprosił skautów litewskich z zastępu "Bóbr" z 1. Drużyny Wileńskiej na posiłek i śpiewanie, potem przeprowadził wspólne zajęcia techniczne ze skautami węgierskimi z zastępu "Niedźwiedź" z 5. Drużyny Budapeszteńskiej, by wreszcie całą drużyną zmierzyć się w olimpiadzie sportowej z kilkoma drużynami z różnych krajów. Przez tego typu zajęcia, przygotowywane przez kilka miesięcy przed Zlotem, harcerze z 1. Drużyny Wrocławskiej nawiązali konkretne kontakty i przyjaźnie. "Walor wychowawczy takiego programu dla budowania osobowości młodych ludzi, przekraczania barier i tworzenia klimatu szacunku dla różnic jest ogromny" - stwierdzają organizatorzy Zlotu.

Ciekawostki z Eurojam-u

W Eurojam-ie uczestniczyli dziewczęta i chłopcy z 20 krajów - z Polski, Rosji, Ukrainy, Białorusi, Łotwy, Litwy, Czech, Słowacji, Rumunii, Węgier, Bułgarii, Albanii, Włoch, Niemiec, Belgii, Francji, Hiszpanii, Portugalii, Szwajcarii i Kanady.

Liczba uczestników, czyli przewodniczek i skautów, harcerek i harcerzy w wieku 12-16 lat, to 7500 osób, w tym ok. 3000 dziewcząt i 4500 chłopców.

Do tej liczby trzeba dodać ok. 500 młodych powyżej 17. roku życia, którzy pełnili rozmaite służby.

Najwięcej przewodniczek i skautów przybyło z Francji (2800 osób), potem z Włoch (2450). Polska jest na trzecim miejscu (700). Delegacje z pozostałych krajów są mniej liczne: Belgia (270), Niemcy (150), Hiszpania (70), Węgry (100), Portugalia (50), Rumunia (100), Szwajcaria (95), Rosja (30), Kanada (40), Ukraina (60), Litwa (45), Białoruś (50), Bułgaria (40), Łotwa (20), Czechy (15), Albania (15).

W Eurojam-ie uczestniczyło ok. 1100 zastępów (podstawowych jednostek w skautingu liczących 7-8 osób), czyli ok. 330 drużyn, które rozlokowano w ok. 70 biwakach. Biwak to teren o wymiarach 50x100m, w którym obozowało 5 drużyn.

Średnia dostawa mięsa na jeden dzień wynosiła ok. 1200 kg.

Uczestników Zlotu z Włoch przywiozło 5 specjalnych pociągów, uczestników z Francji - 70 specjalnych autokarów. Na Jasną Górę, 7 sierpnia zabrało uczestników ok. 150 autokarów.

Wyznaczono ok. 180 miejsc do zrealizowania EXPEDITIO (wyprawy zastępów). Codziennie ponad 250 zastępów udawało się tam 20 autokarami.

Każdego wieczora na całym terenie Zlotu rozpalano od 170 do 500 ognisk.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chrystus nie musi udowadniać swojego zmartwychwstania

2025-04-15 10:00

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Grażyna Kołek

Chrystus nie musi udowadniać swojego zmartwychwstania. On żyje niezależnie od tego, czy ja tego chcę czy nie, czy w to wierzę czy neguję. Kwestia zmartwychwstania nie jest problemem Jezusa, ale naszym problemem. To ja muszę podjąć decyzję, czy w to wierzę czy to odrzucam.

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono». Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania. Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali. Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor. Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie. Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca! Z wyrazami szacunku -
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: w zmartwychwstaniu chodzi o nawrócenie i miłosierdzie!

2025-04-20 13:24

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

Chcielibyśmy doświadczyć tego Orędzia, że ta ciemność zmienia się w światło i że to światło Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego wprowadza w nas nową rzeczywistość, która kieruje się inną logiką- mówił kard. Grzegorz Ryś w Niedzielę Wielkanocną. 
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję