Przypadki wspomaganego samobójstwa mogą prowadzić do coraz większego gwałcenia liberalnych przepisów. W jednym z tych przypadków Sąd Najwyższy Holandii uznał winę doktora Philipa Sutoriusa wobec 86-letniego
byłego senatora Edwarda Brongersmy, który zażył przygotowane dlań trucizny. Sąd niższej kategorii początkowo stwierdził, że doktor nie naruszył holenderskich przepisów, potem jednak opowiedział się za
decyzją Sądu Najwyższego. Dyrektor Holenderskiego Towarzystwa Eutanazyjnego wyraził swoje rozczarowanie.
Inny przypadek tego rodzaju wystąpił w Belgii. Chorujący na stwardnienie rozsiane Mario Verstraeten zmarł na skutek zastrzyku podanego przed upływem wymaganego przez prawo okresu na ostateczny namysł.
Przeciwnicy eutanazji zwrócili uwagę, że jego śmierć nastąpiła nie tylko przed upływem właściwego terminu, ale przy dobrym stanie zdrowia fizycznego.
Podobny fakt zdarzył się we Francji, gdy zmarła matka byłego premiera Lionela Jospina. W liście skierowanym do bliskich w ostatnim dniu życia Mirelle Jospin napisała: "Trzeba odejść, zanim nastąpi
pogorszenie". Do ostatniej chwili życia była ona w pełni aktywna i nie cierpiała na żadną chorobę (Observer).
Kolejne przykłady dotyczą szwajcarskiego stowarzyszenia eutanazyjnego "Dignitas" - przypadek chorego na chorobę Parkinsona Ernsta-Karla Aschmoneita w klinice "Dignitas" w Zurychu. Podkreśla się, że
chory mógł samodzielnie chodzić i nie odczuwał drżenia rąk, a umysł miał niezwykle "wyostrzony". To samo stowarzyszenie "pomogło" pewnemu młodemu rodzeństwu choremu na schizofrenię. Od 1998 r. "Dignitas"
przyczyniło się do śmierci 145 osób.
Oskarżony o pomoc w samobójstwach osób stosunkowo zdrowych jest australijski doktor Philip Nitschke, który przyczynił się do samobójstw 20 osób. Niektórzy zadawali sobie śmierć, bo nie mogli żyć bez
kochanej osoby. Doktor prowadził "warsztaty śmierci". Uczestniczyło w nich dotychczas 1200 osób. Dr Nitschke sprzedawał także "maszyny do samobójstwa", maseczki dostarczające samobójcom tlenek węgla (Sydney
Morning Herald).
Władze szwajcarskie są zaniepokojone coraz liczniejszymi przypadkami eutanazji wśród cudzoziemców. W ubiegłym roku 55 pacjentów spoza Unii Europejskiej zakończyło swoje życie, korzystając z liberalnego
szwajcarskiego prawa.
Pisarka Alison Davis, przykuta do wózka inwalidzkiego i bardzo cierpiąca, 17 lat temu miała - według lekarzy - żyć zaledwie sześć miesięcy. Chciała więc umrzeć z pomocą "Dignitas". Życie jej jednak
odmieniło się podczas podróży do Indii, gdzie zobaczyła prawdziwe cierpienie. Założyła organizację charytatywną dla upośledzonych dzieci, z którymi odtąd dzieli się miłością. Odwzajemniana miłość dzieci
i pisarki okazuje się najlepszym lekarstwem (www. zenit. com).
Pomóż w rozwoju naszego portalu