Reklama

Kościół

Abp Gądecki: nowa ewangelizacja powinna posługiwać się językiem miłosierdzia

„Wszyscy wiemy, że współczesny kryzys ludzkości nie jest powierzchowny, ale głęboki. Dlatego nowa ewangelizacja winna posługiwać się językiem miłosierdzia, na który składają się przede wszystkim gesty i postawy, a potem także słowa” – mówił abp Stanisław Gądecki do mężczyzn i młodzieńców, którzy przybyli w XVIII Archidiecezjalnej Pielgrzymce Mężczyzn i Młodzieńców do sanktuarium maryjnego w Tulcach k. Poznania.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Metropolita poznański przewodniczył Mszy św. na placu koronacyjnym nieopodal tuleckiej świątyni.

W homilii przewodniczący KEP zwrócił uwagę na postępujący w Polsce problem sekularyzacji oraz na odnotowywany w sondażach spadek zaufania polskiego społeczeństwa do Kościoła katolickiego, zwłaszcza wśród młodzieży.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Metropolita poznański wskazał na kilka powodów tego stanu rzeczy.

„Niektórzy cierpią z tego powodu, że Kościół za bardzo dostosował się do wymogów dzisiejszego świata. Inni, przeciwnie, są poirytowani, bo w ich odczuciu jest on właśnie zbytnio wyobcowany z tego świata. U większości ludzi niezadowolenie bierze się z tego, że jest on w ich rozumieniu instytucją nieróżniącą się od wielu innych i jako taki ogranicza ich wolność” – zauważył abp Gądecki.

 

Podkreślił, że do najpoważniejszych powodów każdego kryzysu należy najpierw kryzys chrześcijańskiej nadziei.

„Korzenie nadziei zostały przeniesione z obietnicy wiary w obietnicę dobrobytu. Niestety, kto ogranicza swoje życie wyłącznie do doczesnych celów, ten wcale nie jest skłonny przejmować się czekającym go w przyszłości spotkaniem z Bogiem” – przekonywał metropolita poznański.

Podziel się cytatem

Reklama

Zaznaczył, że przyczyną upadku chrześcijańskiej nadziei w Polsce „jest także przerost indywidualizmu, którego konsekwencją w życiu publicznym stają się relatywizm i erozja trwałych wartości”.

Reklama

Abp Gądecki zauważył, że innym czynnikiem upadku chrześcijańskiej nadziei są – „zamaskowana pod hasłami wolności i praw człowieka – wielokierunkowość i ogólnikowość wartości, z której każdy może wyczytać, co zechce, i z której zupełnie nic nie wynika”.

W opinii metropolity poznańskiego, chrześcijańską nadzieję osłabia też przekonanie, że człowiek zostanie ostatecznie zbawiony przez naukę i technikę oraz zaniedbywanie wiedzy religijnej, które powoduje kształtowanie się religijności opartej nie tyle na rozumie, ile na emocjach.

Przewodniczący KEP zwrócił uwagę, że innym czynnikiem wpływającym na postrzeganie stanu Kościoła w Polsce jest „współczesna kultura cyfrowa, kształtowana przez hermetycznie zamknięte światy cyfrowe, przede wszystkim mediów społecznościowych”.

„Kultura ta niesie ze sobą – tak u nas, jak i w innych częściach świata – niebezpieczeństwo uzależnienia, izolacji i postępującej utraty kontaktu z rzeczywistością, utrudniając rozwój autentycznych relacji międzyludzkich” – mówił abp Gądecki.

Przewodniczący KEP wskazał, że odpowiedzią na sekularyzację powinno być zdanie się na moc słowa Jezusowego i mądra ewangelizacja.

Reklama

Wskazując na środki, jakie winny towarzyszyć odnowie życia wiary, abp Gądecki wymienił powrót do uczestnictwa w sakramentach, powrót do spowiedzi i Eucharystii, lekturę Ewangelii oraz modlitwę osobistą.

„Nade wszystko zaś kontakt z żywą wspólnotą, w której co tydzień można się modlić. Nie zapominajmy przy tym, że wiara to przede wszystkim dzieło Boże, a nie tylko ludzkie” – zaznaczył arcybiskup.

 

Przewodniczący KEP podkreślił, że ewangelizacja musi być przede wszystkim świadczeniem o przemianie własnego wnętrza, o tym, że „zmartwychwstanie Chrystusa przekształciło się w nasze duchowe zmartwychwstanie”.

Zwrócił uwagę, że młodzież potrzebuje dziś „przewodników, z którymi będzie mogła przeżywać swoje wzloty i upadki, dostrzegając w nich prawdziwych, autentycznych towarzyszy swojej niełatwej drogi”.

„Łatwo jest dzisiaj wydawać wyroki na młodych, którzy odwrócili się plecami do Pana Boga i do instytucji Kościoła. Dużo trudniej jest „dołączyć” do nich – podobnie jak Jezus dołączył do uczniów idących do Emaus. Bez cierpliwego towarzyszenia młodym oraz nawrócenia pastoralnego całej wspólnoty Kościoła osiągnięcie tego celu będzie niemożliwe” – stwierdził metropolita poznański.

Wśród pielgrzymów zgromadzonych na placu koronacyjnym, nieopodal świątyni, byli m.in. przedstawiciele Rycerzy Kolumba, bractw kurkowych, członkowie męskich grup duszpasterskich oraz ojcowie z synami.

Po raz szósty do Tulec przyszła też Pielgrzymka Piesza od św. Józefa do Maryi. Mężczyźni przybyli z kopią obrazu św. Józefa z sanktuarium św. Józefa w Poznaniu.

XVIII pielgrzymce mężczyzn towarzyszyło hasło: „Eucharystia daje życie”.

„Eucharystia daje moc, uzdrawia, przemienia i ubogaca człowieka. W Eucharystii najpełniej jednoczymy się z Jezusem” – mówi KAI ks. Marian Libera.

Reklama

Kustosz tuleckiego sanktuarium przypomina, że trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa ma być kontemplacją oblicza Chrystusa. „Pandemia mocno ograniczyła udział wiernych w nabożeństwach, a zwłaszcza w Eucharystii. Dziś potrzebny jest powrót do adoracji Jezusa eucharystycznego, do kontemplowania Jego oblicza, o którym mówił św. Jan Paweł II” – zauważa ks. proboszcz Libera.

Pątnicy wysłuchali też świadectwa Rafała Piechy z Siemianowic Śląskich.

Pielgrzymkę zakończyły Koronka do miłosierdzia Bożego i uroczyste wykonanie Akatystu ku czci św. Józefa, Oblubieńca Bogarodzicy.

Pielgrzymi przybyli do sanktuarium maryjnego pieszo, na rowerach i motocyklach, m.in. z Poznania, Puszczykowa i z Antoninka.

Do tuleckiego sanktuarium przybyła też grupa bezdomnych ze Schroniska św. Brata Alberta.

Parafia pw. Narodzenia NMP w Tulcach pod Poznaniem istnieje już od XII w. Szczególną intensyfikację kultu Maryi zapoczątkowało umieszczenie w kościele w 1500 r., ufundowanej przez arcybiskupa poznańskiego Uriela Górkę, figury Matki Bożej z Dzieciątkiem. Ta późnogotycka rzeźba nieznanego autora już wtedy uważana była za cudowną. 2 września 1979 r. abp Jerzy Stroba, metropolita poznański, koronował ją koronami papieskimi.

Do tuleckiego sanktuarium pielgrzymują nie tylko młodzieńcy i mężczyźni uczestniczący w Archidiecezjalnej Pielgrzymki Mężczyzn, ale przede wszystkim rzesze pątników nawiedzających to miejsce w czasie wrześniowego Wielkiego Odpustu Maryjnego ku czci Narodzenia NMP.

2021-06-20 14:35

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Gądecki: Kościół zawsze stawał w obronie narodu

Kościół katolicki w dziejach naszego narodu zawsze stawał w jego obronie – powiedział PAP metropolita poznański, abp Stanisław Gądecki. Przewodniczący KEP przyznał, że celebrowana pięć lat temu rocznica 1050-lecia chrztu Polski przyniosła liczne, znaczące owoce.

W kwietniu 2016 roku w Poznaniu, Gnieźnie i na Ostrowie Lednickim odbyły się centralne obchody 1050-lecia chrztu Polski z udziałem władz państwowych i legata papieskiego, watykańskiego sekretarza stanu.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI.

CZYTAJ DALEJ

2. rocznica sakry bpa Macieja Małygi

2024-04-24 09:11

Tomasz Lewandowski

Biskup Maciej Małyga w dniu sakry biskupiej

Biskup Maciej Małyga w dniu sakry biskupiej

Dziś, 24 kwietnia, przypada 2.rocznica sakry biskupiej ks. bp. Macieja Małygi

W imieniu redakcji i czytelników „Niedzieli Wrocławskiej” ks. bp. Maciejowi życzymy mocy Ducha Świętego w głoszeniu Ewangelii i podejmowanych działaniach. Niech Chrystus, który przyniósł ludzkości prawdę o Bożej miłości pochylającej się nad każdym człowiekiem, umacnia w pasterskiej posłudze i pomnaża radość wypływającą z bycia z innymi i dla innych. Niech Maryja, która otula macierzyńskim płaszczem Kościół, otacza Księdza Biskupa swoją opieką

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję