Reklama

Kaznodzieja na miarę czasów

Niedziela Ogólnopolska 29/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katedra Komunikacji Religijnej na Wydziale Teologicznym Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie od roku akademickiego 2002/2003 otwiera nowy typ studiów: dzienne studia doktoranckie mające kształcić przyszłych wykładowców homiletyki według modelu komunikacyjnego.

KS. TOMASZ OPALIŃSKI: - Proszę Ojca, dlaczego takie studia?

O. WIESŁAW PRZYCZYNA CSsR: - Poziom wykształcenia homiletycznego w Polsce nie jest zadowalający. Ośrodki kształcące homiletów koncentrują się na tym, by student posiadł jak największą wiedzę, a za mało uwagi poświęcają sposobom jej przekazywania. Jeśli wykładowcy homiletyki, mimo że mają stopnie doktorskie, nie potrafią nabytej wiedzy przekazać, to efekty odbijają się na słabym przygotowaniu do kaznodziejstwa w seminariach. To skutkuje, oczywiście, tym, że kaznodziejstwo będzie słabe, ciągle krytykowane. Dlatego też specyfiką ośrodka krakowskiego będzie nachylenie komunikacyjne.

- Czy to nastawienie na komunikację oznacza, że słabość wykształcenia współczesnych wykładowców homiletyki przejawia się w dziedzinie ćwiczeń i przekazywania konkretnych umiejętności komunikacyjnych?

- Chciałbym traktować nasze studia na zasadzie wypełnienia pewnej luki. Zauważam, że księża kształcą się tylko w wąskim zakresie homiletyki, ewentualnie szerzej: teologii, mają natomiast braki w wykształceniu humanistycznym. Jeżeli znajdą się poza swoim środowiskiem, rzadko zabierają głos, nie umieją nawiązać kontaktu z przedstawicielami innych nauk.

- Dlatego studia międzywydziałowe?

- Nawet międzyuczelniane. Studenci będą korzystać z bogatej oferty naukowej Krakowa, uczęszczając na zajęcia odbywające się także poza PAT, np.: w Uniwersytecie Jagiellońskim, Akademii Pedagogicznej, Ignatianum. Chcemy dać studentom dobre podstawy homiletyki komunikacyjnej, uprawianej w kontekście biblistyki, liturgiki, katechetyki i teologii praktycznej. Ponieważ nasi absolwenci mają być także dydaktykami, będą studiować dydaktykę, psychologię uczenia się, nauczania oraz metodykę. Studia obejmą również zajęcia z teorii komunikacji (komunikacja masowa, społeczna, interpersonalna). Podczas nich przyszli wykładowcy nauczą się komunikowania z człowiekiem przede wszystkim po to, by umieli komunikować się ze studentem, ale także by i jego nauczyli komunikacji z innymi.

- Czy studia te można potraktować jako kolejny krok wynikający z doświadczeń krakowskiej Szkoły Retoryki?

- Tak, myślę, że to kolejny etap rozwoju. Szkoła była pewnym doświadczeniem, które pokazało, że kierunek jest słuszny, ale niewystarczający. Oczywiście, będziemy dalej korzystali ze Szkoły Retoryki, ale jest ona raczej dla tych, którzy są już kaznodziejami. Nowe studia będą dla osób, które mają nauczać komunikacji orędzia zbawczego. Dlatego muszą nauczyć się dydaktyki nauczania, przekazywania wiedzy, którą zdobyli. To jest właśnie specyfika tych studiów.

- Czym wykaże się absolwent nowego typu studiów?

- Będzie on łączył w sobie wiedzę homiletyczną z doświadczeniem kaznodziejskim, będzie potrafił przekazywać zdobytą wiedzę studentom, będzie też radził sobie w sytuacjach publicznych pozakościelnych. Stanie się tak dlatego, że studiujący księża wyjdą ze swojego kościelnego świata, wejdą na uczelnie świeckie i tam spróbują zasmakować bycia studentem razem z innymi, będą zdawać egzaminy bez jakiejkolwiek taryfy ulgowej, jako nieznani profesorom, będą uczyć się bycia "zwykłym" człowiekiem bez jakichkolwiek przywilejów.
Atutem będzie również nachylenie praktyczne. Doktoranci będą mieli cały dzień ćwiczeń, wspólny dla studiów dziennych i studiów zaocznych, dla księży pracujących w duszpasterstwie: chodzi o zderzenie " praktyków" z tzw. teoretykami. Ćwiczenia będą obejmowały najpierw klasyczne formy komunikacji orędzia: kazanie, homilia, a później będą przechodziły w nowsze, jak: bibliodrama, psychodrama, inscenizacje, kazanie radiowe, telewizyjne, kazanie przez Internet.
Oprócz ćwiczeń przewidujemy także praktykę duszpasterską: studenci wspólnie ze swoimi wykładowcami oraz kolegami będą szli do kościoła, i podczas gdy jeden z nich będzie sprawował Eucharystię i głosił homilię, inni (także świeccy) będą oceniać jego zdolności komunikacyjne, zarówno podczas homilii, jak i w czasie całej liturgii.

- Czy takie praktyczne nachylenie studiów dla wykładowców homiletyki nie zakłada reformy studiów seminaryjnych w tej dziedzinie?

- Owszem, w dalszej perspektywie są to przygotowania do reformy nauczania homiletyki w seminariach duchownych. Obecny model się nie sprawdza. Chciałbym, żeby studia wyglądały trochę na wzór tego, co w Niemczech robi Rolf Zerfass: uczy praktyki i teorii, a nie odwrotnie, jak dzieje się w Polsce. Studenci mają przede wszystkim nabyć pewnych nawyków, wprawy publicznego wypowiadania się i teologicznego uzasadnienia swojej misji. Nie może być tak, że karmi się kleryka teorią i niejako "przy okazji" robi "ćwiczonko", czego skutkiem jest to, że ksiądz ma wiedzę teoretyczną, ale nie potrafi jej zastosować w praktyce. Jeżeli ciągle się mówi, że kaznodziejstwo jest coraz słabsze, to znaczy, że niewłaściwa jest dydaktyka - zmieńmy więc dydaktykę.

- Gdzie można zdobyć szczegółowe informacje o proponowanych studiach?

- Zainteresowanych proszę o kontakt ze mną pod adresem: Katedra Komunikacji Religijnej, ul. Zamojskiego 56, 30-523 Kraków, tel. (0-12) 656-29-10.

- Dziękuję za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z jaką naprawdę propozycją przybył do Polski kanclerz Niemiec?

2024-07-03 07:30

[ TEMATY ]

władza

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Wizyta kanclerza Niemiec w Polsce była wyjątkowa. Z kilku względów. Po pierwsze nie padły przeprosiny za niemieckie pushbacki nielegalnych imigrantów do naszego kraju. O, przepraszam, nie pushbacki, tylko „zawrócenia”, bo tak nazywa się procedura, którą po zmianie władzy w Polsce wprowadzili nasi zachodni sąsiedzi.

Takie rzeczy nigdy nie odbywają się bez zgody państw, które dotyczą, co jest oczywiste choćby dlatego, że żadnej informacji iż takiej zgody nie było ze strony przedstawicieli polskiego państwa nie było. Niemcy po prostu ogłosili „zmianę sposobu określania przez służby niemieckie statusu cudzoziemca z osoby przebywającej nielegalnie na ich terytorium na osobę niezaakceptowaną na wjazd do Republiki Federalnej Niemiec” i w ten sposób faktycznie realizują założenia paktu migracyjnego. Tego, którego dotyczyło „unieważnione” przez Tuska referendum. Gdy sprawa ujrzała światło dzienne – premier zapewniał, że Niemcy przeprosili, ale niemiecki rząd tego nigdy nie potwierdził, a z ust kanclerza Olafa Scholza żadnych przeprosin w Warszawie nie usłyszeliśmy.

CZYTAJ DALEJ

Z dziękczynieniem za 30 lat istnienia Ośrodka w Rusinowicach

Od 30 lat regularnie, co trzy tygodnie przyjeżdżają na Jasną Górę, by Matce Bożej zawierzyć swoje cierpienia i troski. Dziś w 500-tnej pielgrzymce podopieczni, wolontariusze i dyrekcja Ośrodka Rehabilitacyjnego im. św. Rafała Archanioła w Rusinowicach dziękowali za jego istnienie. W Kaplicy Cudownego Obrazu z pielgrzymami modlił się bp Sławomir Oder z diecezji gliwickiej.

Bp Oder wyraził wdzięczność za obecność chorych, cierpiących i niepełnosprawnych w Kościele, bo jak zaznaczył to „oni są wielkim skarbem dla wspólnoty” i przez nich Bóg może zdziałać wielkie rzeczy.

CZYTAJ DALEJ

Bp Marek Mendyk. Nasi wrogowie wykorzystują znaną metodę

2024-07-04 19:42

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

Bardo Śląskie

Ks. Michał Olszewski

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Bp Marek Mendyk - biskup świdnicki

Bp Marek Mendyk - biskup świdnicki

- Medialne nagłośnienie aresztowania księdza Michała Olszewskiego jest obliczone na zniechęcanie wiernych do Kościoła – powiedział biskup świdnicki, podczas maryjnych uroczystości w sanktuarium w Bardzie Śląskim.

Bp Marek Mendyk we wtorek 2 lipca przewodniczył uroczystej liturgii w 58. rocznicę koronacji cudownej figurki Matki Bożej Strażniczki Wiary Świętej. Był to także dzień pierwszej pielgrzymki rodzin kapłanów i osób życia konsekrowanego diecezji świdnickiej oraz Apostolatu Margaretka. - Przychodzimy tutaj jak przychodzi się do Matki ze swoimi sprawami, ze swoją codziennością, z tym, co nas dotyka i co nas boli. Powierzamy Jej nasze radości, te zwykłe, proste, codzienne radości, które są ważną częścią naszego codziennego doświadczenia wiary – powiedział bp Mendyk, pozdrawiając obecnych przy ołtarzu ojców redemptorystów, strażników maryjnego sanktuarium.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję