Reklama

Kościół

Proboszcz z Gazy: po latach Kalwarii przyjdą lepsze czasy

Przedłużające się obostrzenia pandemiczne, które jeszcze bardziej pogorszyły sytuację ekonomiczną sprawiają, że życie w Strefie Gazy jest bardzo trudne. „Ludziom jest coraz ciężej patrzeć z nadzieją w przyszłość” – mówi o. Gabriel Romanelli, proboszcz jedynej katolickiej parafii w tym regionie.

[ TEMATY ]

strefa gazy

pandemia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maleńka wspólnota parafii Świętej Rodziny w Gazie liczy ok. 130 wiernych na 2 mln muzułmańskich mieszkańców. Ponieważ obowiązuje twardy lockdown i o godz. 21 całe życie zamiera obchody Triduum Paschalnego zostały dostosowane do obostrzeń.

„Udało nam się przeprowadzić rekolekcje wielkopostne i zorganizować spowiedź. Ludzie garną się do kościoła szukając umocnienia w tym trudnym czasie” – mówi o. Romanelli. Zauważa, że mimo panującej biedy wierni chętnie dzielą się z potrzebującymi, wspierają szczególnie najuboższe rodziny dbając o to, by i one mogły doświadczyć świąt.

Głównym wielopiątkowym wydarzeniem jest Droga Krzyżowa. Rozpoczyna się ona przy parafialnym kościele, a kończy na cmentarzu, gdzie ciało Jezusa składane jest do tradycyjnego grobu. „Włączając się w Jego mękę jesteśmy pewni, że po latach Kalwarii i dla nas nadejdą lepsze czasy” – mówi o. Romanelli nawiązując do trudnej sytuacji społeczno-gospodarczej w Strefie Gazy i coraz bardziej rozpowszechniającego się ubóstwa. Zachęca też wiernych na całym świecie do włączenie się do tradycyjnej wielkopiątkowej zbiórki na rzecz Ziemi Świętej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2021-04-02 16:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Brazylia: sąd najwyższy zezwala na zamykanie kościołów w walce z pandemią

[ TEMATY ]

Msza św.

Brazylia

pandemia

Adobe.Stock.pl

Wbrew opinii prezydenta Jaira Bolsonaro Sąd Najwyższy Brazylii uznał, że gubernatorzy stanów i burmistrzowie mają konstytucyjne prawo zawieszać aktywność religijną w kościołach w ramach wprowadzania środków zapobiegających rozprzestrzenianiu się pandemii koronawirusa.

Zakaz odprawiania Mszy z udziałem wiernych nie może być w tej sytuacji traktowany jako zamach na wolność religijną. Orzeczenie zostało przyjęte większością dziewięciu głosów przy dwóch głosach sprzeciwu.
CZYTAJ DALEJ

Szokująca praktyka w Danii: urzędnicy odbierają dzieci rodzicom na podstawie testów psychologicznych

2024-11-29 21:51

[ TEMATY ]

Dania

Adobe Stock

Duński Instytut Praw Człowieka domaga się od tamtejszych gmin zaprzestania stosowania kontrowersyjnych testów psychologicznych, tzw. forældrekompetenceundersøgelse (FKU). Testy te, którym są poddawani rodzice przed narodzeniem ich dzieci, mają na celu diagnozowanie potencjalnych problemów w rodzinie i podjęcie możliwie szybkiej interwencji w przypadku nieprawidłowości.

W praktyce FKU są językowo i kulturowo niedopasowane do realiów, w jakich żyją grenlandzcy Inuici, co prowadzi – w przypadku niezdania testu – do odbierania im dzieci, w tym nawet kilkugodzinnych noworodków, jak świadczy o tym historia Keiry Alexandry Kronvold. W przypadku tej trzydziestoośmiolatki pochodzenia inuickiego urzędnicy 7 listopada wkroczyli na oddział położniczy szpitala w Thisted około dwóch godzin po porodzie, by zabrać jej córeczkę. Dziewczynka znalazła się w rodzinie zastępczej, a biologiczna matka może się z nią widywać jedynie dwie godziny w miesiącu. Innym przykładem jest kolejna Grenlandka, Qupalu Platou, dla której niezdany test oznaczał w 2017 r. rozłąkę z dwuletnimi bliźniakami, których następnie rozdzielono – jeden trafił do domu dziecka, a drugi do rodziny zastępczej; również i w tym przypadku przysługują jej dwie godziny na miesiąc z synkami. Według oficjalnego raportu taka sytuacja dotyczy 5,6% rodzin grenlandzkich w porównaniu z niecałym 1% Duńczyków pochodzenia nordyckiego.
CZYTAJ DALEJ

Jarucka 2.0

2024-11-30 07:22

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

„Nazywam się Anna Jarucka, mam 36 lat, jestem zatrudniona w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w Departamencie Promocji na stanowisku pierwszego sekretarza” – tymi słowami była asystentka Włodzimierza Cimoszewicza w 2005 roku uruchomiła polityczną lawinę, która doprowadziła do tego, że cztery tygodnie później jej szef zrezygnował z wyścigu prezydenckiego.

O Jaruckiej zrobiło się głośno w sierpniu 2005 roku, gdy przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen oświadczyła, że Włodzimierz Cimoszewicz, jako szef MSZ, miał w kwietniu 2002 roku upoważnić ją do zmiany swojego oświadczenia majątkowego za 2001 rok i usunięcia z niego informacji o posiadanych akcjach PKN Orlen. Cimoszewicz zaprzeczał, twierdząc, że jego oświadczenie majątkowe nigdy nie było zmieniane. Przyznawał jednak, że wypełniając je, popełnił błąd – zrobił to na podstawie stanu z kwietnia 2002 roku, kiedy już nie miał akcji PKN Orlen (sprzedał je w styczniu 2002), zamiast zgodnie ze stanem na koniec 2001 roku, gdy wciąż je posiadał.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję