Reklama

Na 80. urodziny Ojca Świętego

"Jan Paweł II Wielki" (1)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jan Paweł II stał się największym autorytetem moralnym naszych czasów, najbardziej czytelnym znakiem ludzkiej drogi do Boga. Kochają, podziwiają i szanują go za to miliony ludzi. Nie piszę, że wszyscy go kochają, bo nie byłaby to prawda. Są tacy, którym jego misja krzyżuje plany i obnaża niecne zamiary. Ale i oni, uciekając się do krytyki Papieża, a nawet przemocy wobec niego, dają pośrednio dowód jego przewodnictwa siłom dobra na świecie. Można by zaryzykować twierdzenie, że nie ma drugiej takiej religii, innego Kościoła chrześcijańskiego, który miałby równego mu przywódcę. Nie ma także wśród świeckich takiego męża stanu, który mógłby zostać wymieniony jako równy Janowi Pawłowi II. Czy to sprawił kryzys autorytetów, czy też klęska laicyzmu - faktem jest, że nawet ci, którzy kontestują wartości chrześcijaństwa, relatywizują odwieczne zasady życia, liczą się ze zdaniem Papieża, przyjmują z uwagą jego apele o poszanowanie praw człowieka, o zakończenie wojny, o promowanie stylu życia według "więcej być", a nie "więcej mieć".
Gdy w 1995 r. Jan Paweł II został ogłoszony człowiekiem roku przez amerykański tygodnik Time, a także włoskie czasopisma Liberal i Jezus, napisano w tych magazynach, że Papież "stara się wytyczyć cel dla ludzkości trzeciego tysiąclecia". Podkreślono, że Jan Paweł II nie widzi jedynie ciężaru przeszłości, z którego należy się wyzwolić, lecz patrzy w przyszłość, którą należy zbudować. Według Ojca Świętego, wolność i równość, sprawiedliwość i prawda powinny znowu stać się wartościami dla ludzkich sumień, powinny stanowić fundament nowej etyki odpowiedzialności. Tylko wówczas można myśleć o odrodzeniu świata i Kościoła, jeśli świat przyjmie to wszystko, w co wierzy. Wyraża to najdobitniej motto pontyfikatu Jana Pawła II: Nie lękać się Chrystusa, nie lękać się otworzyć drzwi Chrystusowi.
Niektórzy z całą odpowiedzialnością stawiają pytanie, czy to nie on, Jan Paweł II, miał za zadanie u progu trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa ocalić człowieka i ludzkość całą przed samozagładą? Opatrzność dała mu wystarczająco dużo czasu, a także sił, aby tę misję mógł spełnić. Jesteśmy bowiem świadkami najdłuższego pontyfikatu XX wieku, ocenianego już przez wielu jako największy. Kard. Paul Poupard - przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury na zakończenie obchodów XX-lecia pontyfikatu Jana Pawła II powiedział, że jest przekonany i z całego serca przyznaje Ojcu Świętemu tytuł, który z pewnością przyzna mu historia: Jan Paweł II Wielki.
Kiedy w redakcji Tygodnika Katolickiego Niedziela przygotowywano numer jubileuszowy z okazji XX-lecia pontyfikatu, redaktorzy nie mieli wątpliwości, aby tuż pod winietą napisać dużą czcionką tytuł: JAN PAWEŁ II WIELKI. Był to wyraz pewności, że ten pontyfikat jest największym darem Bożej Opatrzności dla Kościoła i świata w naszych czasach. Także podczas papieskiej pielgrzymki do Ojczyzny w 1999 r. biskup łowicki Alojzy Orszulik oraz metropolita krakowski - kard. Franciszek Macharski w przemówieniach powitalnych nazwali Jana Pawła II Wielkim. Choć więc jego wielkość w pełni ocenią przyszłe pokolenia, już teraz tak katolicy, jak i wyznawcy innych religii, wszyscy ludzie dobrej woli, zatroskani o przetrwanie ludzkiego świata, dostrzegają wielkość tego Papieża. Określa się wszak Jana Pawła II: Sumieniem świata, Świadkiem naszych czasów, Darem Niebios, Papieżem praw człowieka, Apostołem XX wieku, Obrońcą uciśnionych, Robotnikiem Bożym, Pielgrzymem wolności... Trudno wyobrazić sobie naszą epokę bez Jana Pawła II, nazywanego także Superstarem, Proboszczem świata, Białym Ojcem, Papieżem Powszechnym, Papieżem Trzeciego Tysiąclecia...
Podobnie też nie sposób zliczyć wszystkich, którym w tych latach Papież dopomógł, z którymi się modlił i którzy mogli zobaczyć go z bliska. Ogłosił kilkanaście encyklik, w których uporządkował naukę Kościoła, wydał Katechizm Kościoła Katolickiego, przyjął tysiące osobistości, wygłosił tysiące przemówień. Przemierzył więcej kilometrów niż wszyscy poprzedni papieże razem wzięci. Dlatego nikt nie powinien mieć wątpliwości, że od 16 października 1978 r., gdy nad Kaplicą Sykstyńską ukazał się biały dym obwieszczający wybór nowego papieża, rozpoczęły się za przyczyną tego Papieża gwałtowne przemiany w świecie, które doprowadziły do upadku imperium zła - jak prezydent USA Ronald Reagan nazwał Związek Radziecki. Na zawsze nazwisko Jana Pawła II związało się z powstaniem ruchu "Solidarność" w Polsce, a w konsekwencji z upadkiem muru berlińskiego, z rozpadem żelaznej kurtyny. Wielkość tego Papieża stała się darem dla świata. Któż zliczy ślady jego apostolskiej obecności wśród największych i najmniejszych, w pałacach i leprozoriach. Dla niego każdy człowiek stał się " drogą Kościoła". W iluż milionach domów znalazła się pamiątkowa fotografia z Ojcem Świętym, ileż radosnych łez wylano podczas spotkania z nim! To jego nauczanie natchnęło odwagą wiary miliony ludzi na wszystkich kontynentach. Owszem, byli i tacy, którzy wyliczali mu koszty, ukrywali przed kamerami przybyłe na spotkanie z nim milionowe rzesze, bo chociaż stał się gwiazdorem mediów, różni manipulatorzy próbowali go zignorować, pomniejszyć jego apostolski trud. Mimo to udało mu się opasać Paryż łańcuchem rąk oddanych na służbę wiosny Kościoła. W Berlinie wskazał na miejsce Kościoła w nowoczesnym społeczeństwie jednoczącej się Europy. W azjatyckiej Manili padł 5-milionowy rekord udziału we wspólnocie eucharystycznej. Czyż więc ten Mojżesz Naszych Czasów - jak watykańscy dziennikarze nazwali Jana Pawła II - nie zasłużył sobie na tytuł Wielki?

CDN.

"Jan Paweł II Wielki" - to tytuł nowego dzieła Czesława Ryszki, parlamentarzysty i długoletniego publicysty & quot;Niedzieli". Niedawno zakończyliśmy na naszych łamach publikację poprzedniej książki tego autora - "Papież końca czasów". Pozytywne opinie Czytelników zachęciły Czesława Ryszkę do kontynuowania swego dzieła. Jego centrum stanowi zamyślenie nad postacią Ojca Świętego. Te, przelane na papier, osobiste refleksje nad słowami, gestami i nie znanymi ogółowi wydarzeniami z życia Karola Wojtyły, a później Papieża Jana Pawła II, którymi obficie raczy nas autor, dowodzą, że w tytule nie ma krzty przesady. Obecny pontyfikat jest rzeczywiście wielki. Do takiej konstatacji nie potrzeba wcale dalekiej, historycznej perspektywy. Ocena pontyfikatu ze strony każdego obiektywnego świadka może być tylko jedna - Jan Paweł II jest Wielki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kardynałowie anulowali papieski pierścień

2025-05-06 15:26

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican News

We wtorek przed południem odbyła się ostatnia, 12. kongregacja generalna kardynałów, poprzedzająca rozpoczynające się jutro konklawe. Zgodnie z przepisami, zaktualizowanymi przez Papieża Franciszka w ubiegłym roku, podczas kongregacji kardynałowie anulowali Pierścień Rybaka oraz ołowianą papieską pieczęć.

W 12. kongregacji generalnej kardynałów, która przed południem odbyła się w Auli Synodalnej na terenie Watykanu, wzięło udział 173 kardynałów, w tym 130 elektorów. Nieobecnych było trzech purpuratów, którzy również wezmą udział w konklawe.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek dziękuje stowarzyszeniu Meter za zwalczanie wszelkich form przemocy wobec dzieci

2025-05-05 21:54

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Ks. Di Noto

Włodzimierz Rędzioch

W niedzielę 5 maja, po modlitwie Regina Coeli Franciszek pozdrowił pielgrzymów z różnych kontynentów oraz stowarzyszenie Meter. „Witam stowarzyszenie ‘Meter’, które angażuje się w zwalczanie wszelkich form przemocy wobec dzieci. Dziękuję, dziękuję za wasze zaangażowanie! I proszę, kontynuujcie swoją ważną pracę z odwagą” – powiedział Papież.

Modlitwą z Franciszkem na Placu św. Piotra zakończył się XXVIII Dzień Dzieci Ofiar Przemocy, organizowany przez stowarzyszenie Meter. Jak mówi w rozmowie ze mną założyciel Meter, ks. Fortunato Di Noto, celem dnia jest „pobudzanie zaangażowania w obronę dzieci przed wszelkimi formami przemocy, obojętności i molestowania” oraz „formowanie zbiorowego sumienia, aby każdy czuł się odpowiedzialny za bezpieczeństwo nieletnich”.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję