Reklama

Zadziwienie

Niedziela przemyska 22/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To dominujące uczucie zgromadzonych w Jerozolimie uczestników Pięćdziesiątnicy. Zadziwienie dotyczyło faktu, że mimo różnorodnych miejsc pochodzenia rozumieją słowa wypowiadane przez Piotra. Drugie zaskoczenie to sama osoba Piotra. W mieście rozeszły się już pogłoski, że pierwszy spośród równych nie zdał egzaminu w chwili próby. Zaparł się swego Mistrza. Teraz widzą go odmienionego. Nie widać w nim strachu, mimo że stoi wobec tak wielkich tłumów. Mówi głośno, zdecydowanie i w poczuciu wielkiej pewności swoich słów. Wreszcie trzecie zadziwienie - spośród zgromadzonych raz po raz odrywają się pojedyncze osoby lub małe grupki i kierują się w stronę Apostołów, prosząc o przybliżenie im nauki Jezusa. Dla jednych zadziwienie, dla innych - wrogo nastawionych - okazja do złości i gniewu.
Mijają lata, wieki, a dzień Pięćdziesiątnicy niezmiennie trwa. Ten sam Duch Święty w różnych miejscach świata umacnia słabych i sprawia, że tchórze z odwagą głoszą imię Pana, wątpiący zyskują pewność i wkraczają z odwagą na drogę z Jezusem.
Od kilkunastu lat w naszej archidiecezji Niedziela Zesłania Ducha Świętego naznaczona jest darem zadziwienia. Co roku kilkunastu, kilkudziesięciu młodych mężczyzn wychodzi do zgromadzonych, i nic nie mówiąc, przemawia swoją radością z daru kapłaństwa. Ofiarują nam potrójne zadziwienie.
Jeszcze kilkadziesiąt minut wcześniej posiadali swoje imiona, nazwiska, byli synami swoich rodziców i byli podobni do wielu z nas. Teraz, po kilkudziesięciu minutach, które rozciągają się nieomal do wieczności, wychodzą inni. Ich imię: kapłan Chrystusowy, ich rodzice to Kościół i ich dom to Kościół. Ich materialnie niezmienione ręce posiadają ogromną siłę - mogą każdego napotkanego człowieka w geście rozgrzeszenia doprowadzić do szczęśliwej wieczności. Mają siłę, poprzez gest konsekracji, sprowadzać Boga na ziemię. Mają te same twarze, ale przebija z nich moc Chrystusowego kapłaństwa, do którego zostali włączeni.
Zadziwienie wspólnoty przemyskiego Kościoła, która cieszy się, że w sztafecie pokoleń nie brakło tych, którzy kolejnemu pokoleniu poniosą radosną nowinę o Zbawieniu. Wielka wdzięczność Bogu, że mimo płynącej z wielu miejsc wrogości wobec Boga i Jego Słowa, Kościół trwa niezmiennie.
Zadziwienie złością świata, który walcząc z Bogiem nie jest szczęśliwy; zdziwienie, że mimo wielu wysiłków trwa nadzieja żywotności słowa, dzięki posłudze tych młodych ludzi. Złość świata nie pozostawi ich w spokoju, na różne sposoby podejmie działania podobne tym, które dotknęły Apostołów, a które dążyły do tego, aby zamilkli, aby bardziej słuchali ludzi niż Boga. Dlatego, świadomi i pewni, że nie braknie im łaski Tego, który ich wybrał, módlmy się, aby nigdy w to nie zwątpili i nigdy nie ulękli się świata i nie połasili się na jego pokusy. Niech zawsze kapłaństwo święte szczęściem zwą - po najdłuższe lata swojej posługi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Premier: o północy ze środy na czwartek otwieramy przejścia graniczne z Białorusią

2025-09-23 14:28

[ TEMATY ]

granica

granica polsko‑białoruska

Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych

Od 12 września wszystkie przejścia graniczne z Białorusią są zamknięte do odwołania. Zawieszenie ruchu granicznego z Republiką Białorusi obowiązuje w obu kierunkach – wyjazdu z Polski na Białoruś i wjazdu do naszego kraju. Przed posiedzeniem Rady Ministrów premier Donald Tusk zapowiedział ponowne ich otwarcie.

– Chciałem państwa poinformować o podjęciu decyzji wraz z ministrem spraw wewnętrznych i administracji, który wyda (...) za chwilę stosowne rozporządzenie o ponownym otwarciu przejść granicznych, kolejowych i drogowych, tych, które zostały zamknięte w związku z manewrami Zapad – poinformował premier Tusk na początku posiedzenia rządu.
CZYTAJ DALEJ

W Nigerii trwa wojna religijna przeciw chrześcijanom

2025-09-23 19:48

[ TEMATY ]

Nigeria

chrześcijanie

wojna religijna

Vatican Media

Świątynia w Nigerii

Świątynia w Nigerii

W południowej Nigerii prowadzona jest nie wprost wojna religijna przeciw chrześcijanom – powiedział Radiu Watykańskiemu prezes stowarzyszenia SIGNIS Afryka, komentując zabójstwo kolejnego kapłana w tym kraju. Jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że zamach ten miał motywy religijne. Islamiści przemocą szerzą swoją religię. Chcą przejęć kontrolę na regionami, które w większości są zamieszkiwane przez chrześcijan – dodaje ks. Walter Ihejiriki.

Przewodniczący afrykańskiej gałęzi Międzynarodowego Stowarzyszenia Mediów Katolickich SIGNIS przypomina, że zamordowany w ubiegły piątek ks. Matthew Eya dołączył do długiej listy chrześcijan, duchownych i świeckich, którzy zginęli za wiarę w Nigerii. Jego zdaniem chodzi tu o dobrze zaplanowaną strategię islamskich terrorystów. Nasilenie porwań i zabójstw w południowej części kraju, ma na celu szerzenie religii poprzez terror – dodaje ks. Ihejiriki, podkreślając, że to właśnie w tym kontekście należy postrzegać również ostatni zamach na kapłana.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję