Reklama

Apteka i przychodnia u Bonifratrów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest w Łodzi miejsce szczególne. Przeznaczone dla chorych potrzebujących wsparcia, pomocy, ale też dobrego słowa. To bonifraterski kompleks ziołoleczniczy - przychodnia i apteka, do których pacjenci przyjeżdżają z odległych zakątków miasta i z całego regionu łódzkiego. Pierwsza w Polsce przychodnia i apteka stworzona przez zakon bonifratrów i oparta na wielowiekowej tradycji ziołolecznictwa „dobrych braci”. Tu nikt nie zapyta o numer pesel czy ubezpieczenie. Nikt nie powie, że skończył się limit przyjęć, bo kontrakt z NFZ „za mały”. W przychodni nie ma wielotygodniowych kolejek ani zapisów. Tu przyjmą każdego, w myśl dewizy - „miłość zwycięża cierpienie”. I w miarę możliwości każdemu pomogą. A to teraz - przy obecnym stanie państwowej służby zdrowia - bardzo ważne, że jest takie miejsce, w którym faktycznie najważniejszy jest pacjent i jego dobro. Tu przez cały rok realizuje się bowiem wielkopostną jałmużnę i do każdego podchodzi z należnym szacunkiem i miłością bliźniego.
W 1945 r. bracia z Wilna przywieźli do Łodzi receptury ziołowe oraz zapas ziół. Dało to początek powstaniu przychodni i apteki przy łódzkim konwencie. Porad w przychodni z zakresu ziołolecznictwa (fitoterapii) udzielają wykwalifikowani lekarze medycyny mający w tym wieloletnie doświadczenie. Leczenie oparte jest głównie na mieszankach ziołowych i kroplach skomponowanych według tradycyjnej receptury zakonnej. Trzeba jednak pamiętać - i to pracownicy przychodni tłumaczą swoim pacjentom - że leki ziołowe nie zastępują całkowicie leczenia farmakologicznego zalecanego np. przez lekarzy rodzinnych czy specjalistów. Są jednak bardzo często znakomitym uzupełnieniem takiej terapii.
W łódzkiej przychodni pracownicy - tak zakonni, jak i świeccy - starają się w każdym pacjencie zobaczyć oblicze Chrystusa i cierpliwie, z wielką miłością i pokorą doradzają, pocieszają i obejmują opieką. Pacjenci chcący uzyskać poradę, mogą zgłaszać się w godzinach pracy przychodni (w dni powszednie: 8.30-17.30, w soboty: 9-14), bez wcześniejszych zapisów. Proszeni są jedynie o zabranie ze sobą kart wypisowych ze szpitala, wyników badań, listy aktualnie przyjmowanych leków, recept z poprzednich wizyt w przychodni. W przychodni przyjmują lekarze - lek. med. Marcin Samosiej, dr n. med. Edward Kowalczyk, lek. med. Robert Kopczyński. Wszelkie informacje można uzyskać pod nr tel. 42 68 55 117. Porady udzielane są bezpłatnie. Ci, którzy chcą, mogą jedynie złożyć dobrowolną ofiarę na potrzeby jadłodajni dla ubogich, prowadzonej przez Konwent Bonifratrów.
Z przychodni chorzy udają się do apteki. Jej nazwa „Ziołolecznicza”nawiązuje do tradycji i początków lecznictwa. Zioła były bowiem jako pierwsze stosowane w lecznictwie i z ziół izolowano związki lecznicze, które wykorzystuje się we współczesnej farmacji. Pracownicy apteki łączą fachowość z sercem i zrozumieniem dla człowieka chorego. Tym, co wyróżnia to miejsce od innych aptek, jest szeroki asortyment leków pochodzenia roślinnego dostępnych bez recepty, a wykwalifikowany i doświadczony personel służy pomocą w wyborze odpowiednich preparatów dopuszczonych do obrotu. Apteka realizuje także recepty według tradycyjnej receptury ziołowej Zakonu Szpitalnego św. Jana Bożego. Pacjenci wychodzą zadowoleni i wracają tu ponownie, bo przecież nigdzie nie ma takich pastylek na ból głowy czy mieszanek oczyszczających organizm, jak tu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

2024-05-02 20:32

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Dlaczego Maryja jest Królową Polski? Kto to w ogóle wymyślił? Co to właściwie oznacza dla współczesnych Polaków i czy faktycznie jest to sprawa wyłącznie religijna? Zapraszamy na trzeci odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski przybliża fascynujące początki królowania Maryi w naszej Ojczyźnie.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Majowy Męski Różaniec ulicami Piotrkowa

2024-05-04 15:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Maciej Hubka

W sobotę, 4 maja, ulicami Piotrkowa Trybunalskiego przeszedł Męski Publiczny Różaniec. W wydarzeniu, które odbyło się po raz 62., udział wzięło ponad 60 mężczyzn.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję