Reklama

Niezłomny nauczyciel z pasją

Niedziela przemyska 51/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ostatnich tygodniach Zespół Szkół Technicznych w Łańcucie, kontynuujący spuściznę słynnego przed laty Technikum Mechanizacji Rolnictwa, otrzymał imię Jana Inglota - długoletniego dyrektora i nauczyciela tejże szkoły. Był to człowiek nietuzinkowy, choć równocześnie bardzo skromny, nauczyciel z powołania. Wielu z nas znało go bardzo dobrze. Ciepło wspominają go byli uczniowie, nauczyciele, współpracownicy i mieszkańcy ziemi łańcuckiej.
Jan Inglot urodził się w 1908 r. „Jego dzieciństwo i wczesna młodość były ciężkim doświadczeniem wymagającym wielu wyrzeczeń, wytrwałości i pracy - wspomina Anna Spicha. - Mój ojciec, mając zaledwie 6 lat, został półsierotą, gdyż jego ojciec zginął, walcząc w I wojnie światowej. Matka została z pięcioma synami na małym gospodarstwie z niewielkim polem uprawnym. Bieda w domu była wtedy wielka, bywało, że na wiosnę musiała za pokarm wystarczyć kromka chleba, kubek mleka i polna koniczyna - tato często to wspominał”. Po ukończeniu liceum wyjechał do Lwowa i studiował na Politechnice Lwowskiej. Ponieważ sam musiał się utrzymywać i opłacać studia, lata nauki przeplatane były urlopami dziekańskimi, w czasie których zarabiał na dalsze kształcenie, udzielając korepetycji z matematyki.
Po ukończeniu studiów podjął pracę przy budowie gazociągu. W czasie II wojny światowej powrócił do rodzinnej wsi i pracował w Spółdzielni Mleczarskiej oraz zaangażował się w tajne nauczanie. W 1947 r. rozpoczął pracę jako nauczyciel przedmiotów zawodowych oraz matematyki w Gimnazjum i Liceum Mechaniki Rolnej w Łańcucie. Szkoła ta wkrótce została przekształcona w Technikum Mechanizacji Rolnictwa i była pierwszą tego typu szkołą w Polsce. Późniejszy wieloletni jej dyrektor, Stefan Ruta, wspomina: „Nie było planów i programów nauczania, brakowało podręczników i pomocy naukowych. Każdą lekcję przygotowywał na piśmie wg własnego programu. Tak prowadził wykłady i tworzył pierwsze skrypty dla uczniów. Departament Oświaty Rolniczej Ministerstwa Rolnictwa powołał Jana Inglota w skład zespołu, którego celem było opracowanie programów nauczania dla tego typu szkół w całej Polsce. Tworzył plany i programy nauczania. Opracował zestawy pomocy dydaktycznych i projektował wyposażenie warsztatów mechanicznych. Urządził i wyposażył w pomoce dydaktyczne pierwszą w Polsce pracownię ciągników i samochodów. Powierzono mu kierownictwo kursów pedagogicznych dla nauczycieli szkół rolniczych”. Od 1950 r. był zastępcą dyrektora do spraw nauczania, natomiast po dziesięciu latach został mianowany dyrektorem TMR. „Był w sytuacji szczególnej, gdyż nie należał nigdy do żadnej partii, ani stronnictwa politycznego. Fakt ten nie ułatwił mu kierowania szkołą - opowiada pan Ruta. - Był doskonałym fachowcem i wiedział, jak kierować szkołą”.
Pasję nauczycielską profesora Inglota wspominają po latach jego wychowankowie. Roman Skomra zwraca uwagę na wymagania, które stawiał najpierw sobie, a dopiero potem innym. „Profesor dobrze przygotowywał się do każdych zajęć. Przy tym, pamiętam, zawsze był elegancko ubrany: marynarka, krawat, wyprasowana chusteczka w bocznej kieszeni. Używał też pięknego języka, nigdy nie krzyczał na nas, odnosił się do innych w sposób taktowny i nadzwyczaj skromny. Pokazał nam, jak ukształtować w sobie prawdziwe człowieczeństwo”.
Zaangażowany w pracę zawodową nie zaniedbywał jednak przy tym swoich obowiązków względem rodziny. Jego syn, Tadeusz - dziś profesor Politechniki Wrocławskiej, wspomina z wielkim sentymentem atmosferę, jaka panowała w domu: „Sprawy religijne stanowiły istotny element w naszym życiu rodzinnym. Codziennie wieczorem mogłem widzieć Tatę klęczącego przy łóżku i modlącego się dłuższą chwilę. Chrześcijański światopogląd, świat wartości, patriotyzm i oddanie sprawom społecznym rzutowały na działalność zawodową Taty. Objęcie funkcji dyrektora w niczym nie zmieniło jego postawy i nie spowodowało ograniczenia jawnych praktyk religijnych. To oczywiście nie podobało się lokalnym władzom partyjnym. Był wzywany do KP PZPR i bezceremonialnie besztany. Rozmowy te bardzo go upokarzały i mocno je przeżywał”. Córka Anna dodaje: „Nie przestraszył się stawianych gróźb i nadal postępował według swoich zasad. Nie zmieniał swojej drogi, idąc do kościoła, pomimo że przechodził koło budynku dawnego kasyna urzędniczego, w którym w każdą niedzielę pełnili dyżury aktywiści partyjni, obserwując idących do świątyni”.
Pomimo braku akceptacji dla takiej postawy, Jan Inglot pozostawał na stanowisku dyrektora, gdyż władze nie miały równie kompetentnego kandydata. Wielka, wykonywana ponadludzkimi siłami praca zaowocowała dokończeniem budowy nowej szkoły, którą oddano do użytku w sierpniu 1961 r. Kiedy dwa lata później utworzono w Łańcucie Punkt Konsultacyjny Wyższej Szkoły Rolniczej z Krakowa, dyrektor poczuł się wezwany do podjęcia kolejnych zadań, polegających na adaptacji budynku szkoły do dodatkowych funkcji. Jednocześnie nadzorował budowę nowoczesnych szkolnych warsztatów i gospodarstwa rolnego.
„Gdy rozbudowa kompleksu budynków szkolnych dobiegała końca - wspomina syn Tadeusz - można było pozbyć się niewygodnej osoby. Pretekstem stał się ślub mojej siostry Anny, który odbył się w łańcuckiej farze w 1967 r. Ta publiczna manifestacja przywiązania do Kościoła wywołała furię wśród miejscowych działaczy partyjnych. Został natychmiast wezwany «na dywanik». Wkrótce został dyscyplinarnie zwolniony z funkcji dyrektora w trybie natychmiastowym, bez podania przyczyny”.
Pomimo wielkiego upokorzenia, Jan Inglot zachował pokój serca i emanującą radość przejawiającą się w codziennych kontaktach. Córka Anna dzieli się wspomnieniami: „Jego mądrość życiowa była w całej rodzinie znana i dlatego był dla wielu autorytetem. Dzięki swej roztropności i opanowaniu dawał poczucie bezpieczeństwa. Starał się zapewnić jak najlepszy byt swoim dzieciom i żonie, którą bardzo kochał i zawsze o nią dbał. Kiedy przeszedł na emeryturę nadal udzielał korepetycji z matematyki, co zawsze było dla niego źródłem radości i satysfakcji. Zmarł w Wigilię Bożego Narodzenia w 1993 r.”.
Uroczystości, które odbyły się w Zespole Szkół Technicznych w Łańcucie, pozwoliły nam wszystkim odkryć i na nowo zachwycić się postacią śp. Jana Inglota. W czasach, kiedy kwestionuje się wszelkie autorytety, kontestuje się tradycyjne wartości religijne i pomniejsza rolę rodziny, postać nowego Patrona łańcuckiej szkoły o wielkiej i bogatej osobowości, jest nader aktualna i może być wzorem do naśladowania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kolejne dzieci już wkrótce mogą zostać zabite w szpitalu w Oleśnicy

2025-05-09 20:50

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Karol Porwich/Niedziela

Felek, któremu wstrzyknięto chlorek potasu do serca w 9 miesiącu ciąży nie był jedyny. W latach 2022-2024 w szpitalu w Oleśnicy pod pretekstem troski o zdrowie psychiczne kobiet zabito 378 dzieci, w tym wiele dzieci zdrowych oraz dzieci w zaawansowanych ciążach. Niestety, wiele wskazuje na to, że dzieci będą dalej ginąć! - alarmuje Fundacja Grupa Proelio.

Dotychczasowe protesty przyniosły pewne rezultaty: prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie uśmiercenia Felka, Naczelna Izba Lekarska przekazała sprawę do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej a Ministerstwo Zdrowia wszczęło kontrolę w sprawie Felka. Te działania są jednak stanowczo niewystarczające, a - co więcej - wiele ostatnich wydarzeń może wskazywać na to, że są to jedynie działania pozorowane.
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV: niech Kościół będzie arką zbawienia, latarnią morską

2025-05-09 11:44

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Wiara chrześcijańska bywa uważana za coś absurdalnego, a wierzący są wyśmiewani i prześladowani. To jednak jest świat, który został na powierzony i wobec którego mamy dawać świadectwo radosnej wiary w Jezusa Zbawiciela – mówił Leon XIV w pierwszej homilii po wyborze na Papieża. Przypomniał, że brak wiary prowadzi dziś do wielu ludzkich dramatów.

Przeczytaj także: Pierwsza Msza św. papieża Leona XIV - transmisja na żywo Zamknij X Wiem, że mogę na was liczyć Swą pierwszą jako papież Eucharystię Leon XIV odprawił w Kaplicy Sykstyńskiej wraz z przebywającymi w Rzymie kardynałami. W pierwszych spontanicznych i wypowiedzianych po angielsku słowach zachęcił purpuratów, by zgodnie ze słowami psalmu, uznali cuda i błogosławieństwa, których Bóg nam udziela. „W tej posłudze Piotrowej – powiedział - powierzyliście mi ten krzyż i błogosławieństwo, jakim jest ta misja. Wiem, że mogę polegać na każdym z was, że pójdziecie razem ze mną, w naszej drodze jako Kościoła, jako wspólnota przyjaciół Jezusa, jako wierzący, aby głosić Dobrą Nowinę, aby głosić Ewangelię”.
CZYTAJ DALEJ

Korepetycje z cierpienia…

2025-05-10 09:00

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

…czyli prawie wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Polakach, ale krępujecie się zapytać. Na początek trzy opinie. Oto jak w XIX w. podsumował nas kanclerz Bismarck: „Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą.” W „Weselu” gorzko i tkliwie pisał o nas Wyspiański: „Ha! trza znosić Fatum, Los, konsekwentnie próżny trzos; o Wielkościach darmo śnić, trzeba żyć, trzeba żyć...” Zagadkowo brzmią z kolei słowa Panny Młodej: „W złotej, ogromnej karocy napotkałam we śnie… diabła (…) i pytam: A gdzie mnie, biesy, wieziecie? A oni mówią… Do Polski, do Polski… A gdzie też ta Polska, pan wie?”. Pytania te co jakiś czas wracają.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję