Reklama

Temat tygodnia

W Bogu moja nadzieja

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Opowiadano mi kiedyś o pielęgniarce Ani, że kiedy w szpitalu wchodziła do sali, chorzy oddychali z ulgą i mówili: - Jak to dobrze, że pani jest dziś na dyżurze. Teraz jesteśmy pewni, że nic nam się nie stanie. Pani jest naszym aniołem. Bo już sam widok osoby odpowiedzialnej, dobrej i kompetentnej budzi nadzieję, wyzwala chęć współpracy i - mówiąc kolokwialnie - jest połową sukcesu. Tak patrzymy też na dobrego lekarza, prawnika czy urzędnika, który wykonuje swój zawód rzetelnie, świadomie, z miłością do drugiego człowieka. Z taką nadzieją przychodzili do Chrystusa ludzie chorzy i cierpiący duchowo, a On ich uzdrawiał i przywracał do życia.
Patrząc nieco szerzej, dzisiaj także kierujemy nasz wzrok w stronę różnych środowisk, ugrupowań partyjnych, stowarzyszeń i dzieł i towarzyszy nam przy tym nadzieja. Nadzieja na to, że dzięki tym ludziom będzie nam lepiej, że może będziemy mogli godnie przeżyć. Jest wielu ludzi możnych, dysponujących dużymi pieniędzmi, ale niewielu z nich wzrusza los biednych. Ileż to nieraz trzeba wypłakać łez, żeby ktoś się zlitował. A wystarczy czasem odrobina zainteresowania, uwagi, chwila poświęconego czasu i już łatwiej jest żyć.
Tym czymś, co sprawia, że w biedzie szukamy oparcia, jest nadzieja. Jesteśmy bowiem ludźmi nadziei. Człowiek, który jej nie ma, popada w beznadzieję, w rozpacz, w duchową przestrzeń, która jest zamknięta i której nie da się otworzyć. Brak nadziei towarzyszy tym, którzy są w piekle. „Lasciate ogni speranza” - Porzućcie wszelką nadzieję - to słowa z „Boskiej komedii” Dantego, towarzyszące obrazowi Piekła. Nie może być już nic gorszego dla człowieka jak obraz piekielnego braku nadziei. Dlatego chrześcijanin nie może stanąć przed bramami piekła. Dopóki istnieje, żyje w obliczu miłosiernego Boga, który jest Bogiem naszej nadziei. O tę nadzieję trzeba się bardzo troszczyć. Bo ona jest bezcenna zwłaszcza w obliczu choroby, przykrej starości czy perspektywy długich lat więzienia. Trzeba w sobie tę nadzieję budzić, pamiętając, że daje ją zawsze Bóg. Gdy brak jest nadziei, przysłowiowego „światła w tunelu”, człowiek jest smutny i bliski rozpaczy.
Dzisiaj o nadzieję wołają ludzie ograniczeni w swych możliwościach życiowych: chorzy, kalecy, biedni, pozbawieni pracy, niemający wydolności psychicznej i fizycznej. Proszą przede wszystkim o tę jałmużnę, o skrawek nadziei do przeżycia, chcą uwierzyć, że jutro może być inaczej, lepiej, że zaświeci im słońce. O promienie nadziei prosimy Pana Boga wszyscy. Nikt prócz Niego nie jest Bogiem nadziei. Nawet największy dobrodziej w pewnym momencie może się zamknąć, zmienić swoje podejście i nie być przyczynkiem żadnej nadziei. Pan Bóg zbyt kocha człowieka, żeby się od niego odwrócił. Nawet w bardzo trudnych doświadczeniach życiowych On idzie z człowiekiem, trzymając go za rękę. Trzeba być tego świadomym.
Niejednokrotnie w historii zaznaczały się momenty, że ludzie na szerszą skalę odeszli od Boga. Pamiętamy, co się stało z Europą XX wieku, przed którą otworzyły się bramy piekła w postaci obozów koncentracyjnych, gułagów. Ludzie, którzy zgotowali ludziom taki los, postawili siebie w miejsce Boga. Ale chrześcijanom w najtrudniejszych warunkach może przyświecać niebo. Nasze kalendarze pełne są imion świętych męczenników, których poprowadził do zwycięstwa blask Jezusa. Tak było m.in. ze św. Maksymilianem Kolbem, który w piekle obozu zagłady pokazał, że jest człowiekiem - dzieckiem Bożym. Jego człowieczeństwo - ta Boża iskra - mogło zabłysnąć nawet w takim miejscu, gdzie nie było już żadnej nadziei. Oddał życie, ale ocalił to, co w nim najcenniejsze - miłość i nadzieję.
Znajdźmy chwilę na takie przemyślenia w czasie czterech tygodni tegorocznego Adwentu. Maryja patronująca tym dniom niech uzbraja w nadzieję nasze serca, a nasi święci i błogosławieni niech nam będą przykładem i oświetlają nasze oczekiwanie na Zbawiciela.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. prałat Henryk Jagodziński nuncjuszem apostolskim w Ghanie

[ TEMATY ]

nominacja

dyplomacja

diecezja kielecka

kolegium.opoka.org

Ks. prałat dr Henryk Jagodziński – prezbiter diecezji kieleckiej, pochodzący z parafii w Małogoszczu, został mianowany przez Ojca Świętego Franciszka, nuncjuszem apostolskim w Ghanie i arcybiskupem tytularnym Limosano. Komunikat Stolicy Apostolskiej ogłoszono 3 maja 2020 r.

Ks. Henryk Mieczysław Jagodziński urodził się 1 stycznia 1969 roku w Małogoszczu k. Kielc. Święcenia prezbiteratu przyjął 3 czerwca 1995 roku z rąk bp. Kazimierza Ryczana. Po dwuletniej pracy jako wikariusz w Busku – Zdroju, od 1997 r. przebywał w Rzymie, gdzie studiował prawo kanoniczne na uniwersytecie Santa Croce, zakończone doktoratem oraz w Szkole Dyplomacji Watykańskiej. Jest doktorem prawa kanonicznego.
CZYTAJ DALEJ

Producent „Lalki”: podziękowałem TVP za ofertę, ale postanowiłem jej nie przyjmować

2025-07-22 16:15

[ TEMATY ]

kino

Teaserowy plakat "Lalki" / Materiały prasowe / Gigant Films

Podziękowałem TVP za ofertę i po przeanalizowaniu postanowiłem jej nie przyjmować. Motywacja była wyłącznie biznesowa, myślę, że dostarczę do projektu koproducenta lub koproducentów na lepszych warunkach - wyjaśnił producent i scenarzysta nowej filmowej adaptacji „Lalki” Radosław Drabik.

- Dzisiaj padł pierwszy klaps do filmu „Lalka”. Rozpoczęliśmy w centrum Warszawy. Oficjalna informacja pojawi się jeszcze dzisiaj - poinformował PAP współwlaściciel firmy Gigant Films. Wyjaśnił, że w pierwszym dniu zdjęciowym na planie pojawili się m. in. Kamila Urzędowska grająca Izabelę Łęcką i Andrzej Seweryn, który kreuje postać hrabiego Tomasza Łęckiego.
CZYTAJ DALEJ

Krokodyle łzy w togach

2025-07-23 09:06

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Są takie momenty w życiu publicznym, kiedy hipokryzja osiąga poziom trudny do przełknięcia nawet przez najtwardszego obywatela. Gdy prezes Iustitii — Bartłomiej Przymusiński — z powagą stwierdza, że „na koniec dnia to przecież w obywateli najbardziej uderza bałagan, który mamy w wymiarze sprawiedliwości”, nie sposób nie odczuć niemierzonej ironii. Bo to właśnie środowisko, którego jest prominentnym przedstawicielem, ten bałagan z premedytacją stworzyło.

Od 2016 roku, kiedy demokratyczne wybory wyniosły do władzy formację polityczną, której „nie należało” się zwycięstwo, część sędziów otwarcie wypowiedziała państwu nieformalny posłuch. W maskach o obronie „wartości”, „praworządności” i „standardów europejskich”, a tak naprawdę — politycznych sympatii i uprzedzeń — zaczęli sabotować system, w którym przecież sami funkcjonowali i państwo, którego są obywateli. Uznali, że demokracja jest wtedy, kiedy rządzą nami, a prawo obowiązuje tylko wtedy, gdy my je stanowimy. Skoro władzę ustawodawczą przejęli „ci źli”, a prezydent nie nosi odpowiedniego światopoglądowego garnituru, to nie obowiązuje już ich ani Konstytucja, ani ustawy, ani zdrowy rozsądek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję