Reklama

Kształcą i wychowują

- Trzeba docenić wysiłek i troskę sióstr, które od 65 lat dbają w Wałbrzychu o wychowanie dziewcząt uczęszczających do szkoły prowadzonej przez zgromadzenie - mówił biskup świdnicki Ignacy Dec podczas uroczystej Mszy św., którą odprawiono z okazji jubileuszu Prywatnego Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące Sióstr Niepokalanek im. bł. Marceliny Darowskiej w Wałbrzychu

Niedziela świdnicka 28/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szkoła jubilatka jest jedną z pierwszych szkół polskich nie tylko w Wałbrzychu, ale i na całym Dolnym Śląsku. Inauguracja jej działalności edukacyjnej - w ówczesnym Węglewie pod Wałbrzychem (dziś jest to dzielnica Sobięcin) - nastąpiła 9 września 1946 r. Była to druga polska szkoła działająca w powojennym Wałbrzychu. Od początku była to szkoła żeńska prywatna, prowadzona przez zgromadzenie zakonne. W nowej fundacji szkolnej w Węglewie pracę rozpoczęło 17 sióstr niepokalanek.
Prywatne Liceum Sióstr Niepokalanek było w najtrudniejszych latach władzy socjalistycznej zaledwie jedną z 11 szkól katolickich, które działały w Polsce i jedną z 3 szkół prowadzonych przez niepokalanki. Maturę zdało tu około tysiąc uczennic, chociaż przez szkołę przewinęło się ich w ciągu tych 65 lat blisko 3 tysiące. Przyczyna takiej różnicy jest prosta: w czasach komunizmu dyrekcja często nie wiedziała, czy otrzyma prawa do przeprowadzania matur, a taką możliwość dawano jej często w ostatniej chwili - zaświadczenie przywożono wraz z tematami maturalnymi; siostry nigdy nie ukrywały ani przed rodzicami, ani uczennicami, że nie mogą zapewnić, że otrzymają w danym roku zgodę na odbycie matur, więc wiele uczennic zdawało egzamin maturalny w innych szkołach, wypisując się z tej wcześniej. W 1992 r. Prywatne Liceum Sióstr Niepokalanek w Wałbrzychu otrzymało na zawsze prawa szkoły publicznej, a od powstania gimnazjów także prawo do prowadzenia szkoły na tym poziomie edukacyjnym. W tej chwili do szkoły uczęszcza sto uczennic.
Prawie 65 lat od chwili otworzenia placówki - 18 czerwca - niepokalanki zaprosiły do Wałbrzycha gości na obchody jubileuszu szkoły i jednocześnie wspomnienia założycielki zgromadzenia bł. Marceliny Darowskiej w setną rocznicę jej śmierci.
- Ta rocznica jest dziś dla nas okazją do spojrzenia wstecz, na wiele sukcesów szkoły, na wiele jej dokonań - mówiła przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr Niepokalanek s. Wawrzyna Chwedoruk. - To dobrze, tak powinno być. Ale jednocześnie powinna to dla nas być okazją do spojrzenia w przyszłość.
- Siostrom przez te wszystkie - nierzadko bardzo trudne - lata prowadzącym szkołę należą się szacunek i słowa podziękowania - zaznacza bp Ignacy Dec.
- Podziękowania za to, że zawsze przekazują dziewczętom wartości chrześcijańskie, że doskonale przygotowują je do życia i dalszej nauki, nie tracąc z oczu tego, co najważniejsze - wymiaru duchowego.
Urodzinowe spotkanie, na które przybyło wiele spośród absolwentek placówki, było okazją do wzruszających spotkań dawnych koleżanek klasowych. Na uroczystej Mszy św. pojawili się również dawni i obecni wykładowcy, duchowieństwo i delegacje z innych szkół, prowadzonych w Polsce przez Niepokalanki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV: wszyscy potrzebujemy formacji, by być jak Jezus

2025-07-25 11:33

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Udział w misji Kościoła i stawianie czoła ewangelizacji od wszystkich wymagają solidnej i integralnej formacji, która przemieni nasze człowieczeństwo na wzór samego Chrystusa – mówił Papież na wspólnej audiencji dla misjonarzy ksawerianów oraz uczestników kursu dla formatorów seminaryjnych.

Papież podkreślił, że wszyscy chrześcijanie muszą mieć w sobie radość Ewangelii, być szczęśliwymi uczniami i misjonarzami. Jednak, aby tak się stało, niezbędna jest formacja. „Dom naszego życia i naszej drogi, zarówno kapłańskiej, jak i świeckiej, musi być zbudowany na ‘skale’ (por. Mt 7, 24-25), czyli na solidnych fundamentach, które pozwolą nam stawić czoła ludzkim i duchowym burzom, których nie oszczędza życie chrześcijanina, kapłana i misjonarza”.
CZYTAJ DALEJ

Wymazać pocałunek Judasza. Maria Pierina de Micheli

[ TEMATY ]

Maria Pierina de Micheli

pl.wikipedia.org

Objawienia, które będą jej towarzyszyć przez całe życie, będą raz po raz wspierane przez obecność i słowa Matki Najświętszej. Będą to jednak tylko uzupełnienia i komentarze do tego, co przekazywał jej Zbawiciel. Jednak nie tylko te dwie osoby będą przychodzić do niej z wyżyn niebieskich. Pojawią się też różni święci, ale na tyle okazjonalnie, że nie na nich zwracamy uwagę.

Kiedy myślimy o trzeciej osobie, która – obok Jezusa i Maryi – będzie ukazywać się Marii Pierinie, musimy wypowiedzieć najciemniejsze ze słów. Przyszłej błogosławionej objawiać się będzie także diabeł. Może to zdumiewające, ale częściej niż Jezus. Jednak to nie Szatan wygra walkę o jej duszę. Na chrzcie, który jeszcze w dniu jej urodzin odbył się w miejscowej parafii pod wezwaniem św. Piotra, otrzymała imię Józefina Franciszka Janina Maria. Ma cztery patronki w niebie, ale tylko ta ostatnia będzie się jej objawiać razem z Jezusem. Życie będzie prowadziła zwyczajne i proste. Pochodzi z wielodzietnej, pobożnej rodziny. Gdyby nie fakt, że dwa lata po jej narodzinach umiera na zawał jej ojciec, wszystko byłoby tu takie samo jak w sąsiedztwie. Może z tą różnicą, że dwie starsze siostry dorabiają w sklepie z tytoniem, by zebrać na wiano do klasztoru, a jeden z braci uczy się w seminarium. Właściwie wszystko jest zwyczajne. Tak jest przynajmniej – podkreślmy to „przynajmniej” – na zewnątrz. Do 1897 roku. Gdy Józefina ma zaledwie siedem lat, przestaje być taka jak inne dzieci. To wtedy wszystko się zaczyna…
CZYTAJ DALEJ

LN siatkarek - Polki kontra mistrzynie olimpijskie w grze o finał

2025-07-26 07:56

[ TEMATY ]

sport

PAP/Marian Zubrzycki

Polskie siatkarki w walce o finał Ligi Narodów w łódzkiej Atlas Arenie w sobotę o godz. 16 zmierzą się z mistrzyniami olimpijskimi z Paryża - Włoszkami. Rywalki, triumfatorki rozgrywek w poprzednim roku, nie przegrały z rzędu 27 ostatnich oficjalnych spotkań.

W sobotę poprzeczka zostanie zawieszona jednak znacznie wyżej, bowiem po drugiej stronie siatki staną mistrzynie olimpijskie z Paryżu, które wygrały ostatnie 27 oficjalnych spotkań. Doświadczony argentyński trener Julio Velasco stworzył prawdziwą maszynę do wygrywania, a wartość włoskich siatkarek zna ich rodak, szkoleniowiec reprezentacji Polski Stefano Lavarini.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję