Reklama

Triduum Paschalne

Za kilka dni rozpoczniemy przeżywanie największych tajemnic naszej wiary, upamiętnionych w obchodach Wielkiego Czwartku, Wielkiego Piątku i Wigilii Paschalnej. Jak przeżywać te dni i jak odczytywać ich bogatą symbolikę? Chciejmy wejść w ten Wielki Tydzień wraz z Biskupami Archidiecezji Wrocławskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielki Czwartek

W dziękczynieniu za dar Eucharystii

bp Edward Janiak, biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej
Obchody Wielkiego Tygodnia mają bardzo bogatą symbolikę, a wierni najczęściej gromadzą się w swoich parafiach na ceremoniach Triduum Paschalnego. Wielki Czwartek jest pełen liturgicznych obrzędów. W prostej scenerii odbywają się bardzo ważne wydarzenia, oczywiście zamknięte w symbolach.
Niewielu ma okazję uczestniczyć we Mszy Świętej Krzyżma, podczas której biskup konsekruje krzyżmo i błogosławi oleje. Liturgia odbywa się w katedrze, gdzie kapłani gromadzą się wraz ze swoim ordynariuszem. Poświęcenie olejów może być dobrze odczytane tylko w łączności z biblijnymi opisami namaszczenia. W Starym Testamencie namaszczano arcykapłanów, proroków, królów. Obrzęd ten wziął się z oczekiwania na przyjście Mesjasza. Samo słowo „mesjasz” oznacza „namaszczony”. I w każdym przypadku namaszczenia zachodzi przemiana, każda osoba czy przedmiot traci swój dotychczasowy świecki charakter i zostaje włączony do sfery sacrum. Od tego momentu też zaczynają pełnić zupełnie inną funkcję religijną. Warto o tym pamiętać, że uczestnicząc w Wielki Czwartek we Mszy św. Krzyżma lub jednocząc się z kapłanami w sposób duchowy, jesteśmy wszyscy namaszczeni tym samym olejem podczas chrztu świętego i sakramentu bierzmowania, a kandydaci na kapłanów także podczas swoich święceń.
Wielki Czwartek to również wieczorna liturgia, gdzie obchodzimy pamiątkę ustanowienia Eucharystii. Jezus obmył uczniom nogi, spożył z nimi ostatnią wieczerzę przed swoją śmiercią męczeńską na krzyżu. I taki właśnie ma sens ta wieczorna wielkoczwartkowa Msza św. Umywanie nóg jest pewnym symbolem służby. Przykład Chrystusa, który przyszedł nie po to, aby mu służono, ale aby służyć, to przykład dla Apostołów i ich następców, abyśmy mieli poczucie posłannictwa. Jezus przyszedł na ziemię, aby dopełnić wolę Ojca Niebieskiego - zbawienia całego rodzaju ludzkiego, pozostawił w testamencie Eucharystię, która w znakach widzialnych w liturgii Kościoła aktualizuje zbawczą ofiarę Chrystusa złożoną na Krzyżu.
Św. Paweł w Liście do Koryntian w sposób zwięzły i jednoznaczny opisuje ustanowienie przez Jezusa Eucharystii, jako sakramentu Ciała i Krwi Chrystusa. To wielka łaska, że dzięki słowom Jezusa „To czyńcie na moją pamiątkę” możemy ten sakrament uobecniać. Kapłaństwo warunkuje Eucharystię i tej nocy Jezus obdarza Apostołów władzą i przywilejem sprawowania Eucharystii. Wieczernik, należy powiedzieć, trwa do dzisiaj, przez Eucharystię i przez kapłaństwo.
Wieczorne czuwanie jest momentem zadumy, ale także wdzięczności za dar Eucharystii. Jest to również przygotowanie do Męki Pańskiej. To ogromna tajemnica, że Bóg wybiera właśnie taką drogę, nad którą trzeba się zatrzymać i kontemplować ją w ciszy i skupieniu. Czuwamy z wdzięcznością, bo Eucharystia jest centrum naszego życia duchowego i dokonuje się w każdej minucie, na wszystkich kontynentach świata. Kontemplując Najświętszy Sakrament dziękujemy za odkupienie, które dokonuje się dzięki Eucharystii i męce Jezusa Chrystusa.

Reklama

Oprac. JS

Wielki Piątek

Zamilknąć, aby przyjąć orędzie krzyża

bp Andrzej Siemieniewski, biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej
Wielki Piątek jest w życiu chrześcijanina podkreślony w bardzo mocny, dramatyczny sposób. Kiedy uświadomimy sobie, że w całym roku liturgicznym są tylko dwa dni, kiedy Kościół nie sprawuje liturgii - to Wielki Piątek i Wielka Sobota. To znaczy, że Kościół w jakimś sensie milknie na ten czas w uwielbianiu Boga. Idąc po linii Pisma Świętego - odnosząc się do Księgi Izajasza rozdziału pięćdziesiątego drugiego - czytamy, że (…) zniekształcony, niepodobny do człowieka był jego wygląd i postać niepodobna do ludzi - tak też wprawi w zdumienie wiele narodów. Królowie zamkną przed nim swoje usta (Iz 52). Cały Kościół zdaje się wtedy zamilknąć w swojej głośniejszej modlitwie. Po co? Aby przyjąć w pełni orędzie Krzyża. Jest to orędzie Bożego miłosierdzia, orędzie zbawienia. Dlatego zamiast sprawować liturgię Eucharystii przeżywamy wówczas nabożeństwo wielkopiątkowe i Drogę Krzyżową.
Chrześcijanie przeżywają ten dzień jako czas szczególnej powagi. Nasze serca powinny zjednoczyć się z Chrystusem, który oddaje swoje życie na Krzyżu. Mówił o tym św. Paweł - Głoszę Chrystusa i to Chrystusa ukrzyżowanego (1 Kor). Dlatego to dzień powagi i modlitwy, łączenia się z innymi w Kościele, ale nie dzień smutku. Osobiście razem z innymi osobami modlę się od rana w katedrze liturgią godzin. To bardzo głębokie przeżycie - są tam i biskupi i księża i osoby zakonne, przychodzą też parafianie. Chodzi o to, aby ten dzień przesiąknięty był modlitwą. Dlatego od rana czuwamy w katedrze na modlitwie, która trwa aż do wieczora. Można obok innych duchowych ćwiczeń jak właśnie modlitwa czy jałmużna - które trwają przez cały Wielki Post - pościć, choć dzisiejsza kultura bardzo utrudnia faktyczne poszczenie. Stąd byłoby wręcz pożądane, aby Wielki Piątek zaznaczyć prawdziwym postem - nawet o chlebie i wodzie - i przypomnieć sobie, że (…) nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych (Mt 4). Myślę, że może nam to bardzo pomóc w rzeczywistym uświadomieniu sobie głębi wielkopiątkowej tajemnicy, którą w ten dzień przeżywamy.
Zdałoby się także dobrze odczytać częste postawy, które nam towarzyszą w Wielki Piątek, mianowicie zdystansowanie się do świata oraz zaduma. Warto dystansować się od codziennych spraw, ale tak, aby skoncentrować się na Ewangelii o Krzyżu, którą się odczytuje tego dnia i przeżywa w odpowiednich gestach, adoracji Krzyża i Drodze Krzyżowej. Warto również pamiętać, że zaduma wielkopiątkowa to nie melancholijny nastrój ale powinna pomagać w przyjęciu do swego serca orędzia Pisma Świętego - Dobrej Nowiny o Krzyżu Jezusa Chrystusa.

Oprac. KK

Wigilia Paschalna

Szczyt i fundament wiary chrześcijańskiej

abp Marian Gołębiewski, metropolita wrocławski
Cały okres czterdziestodniowego Postu jest przygotowaniem do Wigilii Paschalnej. To właśnie tego dnia dokonuje się szczyt liturgii Kościoła, jej kwintesencja i synteza. Jeśli ktoś jest przygotowany pod względem duchowym, to znaczy nastąpiło w nim nawrócenie, przystąpił do sakramentu pokuty i pojednania, czytał teksty Pisma Świętego i medytował nad nimi, to może w pełni korzystać z tego, co uobecnia się w tej liturgii. Na mnie, w niezwykle bogatej liturgii Wigilii Paschalnej, trzy podstawowe elementy robią szczególne wrażenie. Pierwszym z nich jest światło, ogień. W ciemności nocy rozpala się ogień, od którego potem zostaje zapalony paschał, symbol Chrystusa Zmartwychwstałego. W Starym Testamencie ogień jest symbolem Boga. Każda teofania zwykle poprzedzona była błyskawicami, piorunami, ogień był także stałym elementem przy przyjmowaniu ofiar. Ogień to także symbol Ducha Świętego. Także w tej liturgii ogień, światło mają fundamentalne znaczenie. I potem cały piękny hymn z pierwszych wieków chrześcijaństwa - Exultet jest wyśpiewaniem pochwały tej świecy paschalnej. W mrocznej świątyni, bo przecież liturgię Wigilii Paschalnej odprawiamy późnym wieczorem, światło jest czymś najważniejszym.
Drugi element, być może mniej zauważalny przez wiernych, to woda. Podczas liturgii uczestniczymy w obrzędzie poświęcenia wody, poprzedzonym Litanią do Wszystkich Świętych. Potem następuje specjalna modlitwa, którą celebrans śpiewa i w pewnym momencie zanurza zapalony paschał w wodzie. Jak gdyby dwa żywioły, które są całkowicie niespójne zmagały się z sobą, a jednocześnie to właśnie one stanowią o niezwykłej symbolice Wielkiej Soboty i prowadzą do chrztu świętego. Zwłaszcza woda, bo chrzest to przecież, mówiąc językiem św. Pawła, zanurzenie w śmierci Chrystusa i wynurzenie, czyli zmartwychwstanie do nowego życia. Gdyby wierni rozumieli dokładnie całą teologię, znaczenie chrztu, związek ze zmartwychwstaniem Chrystusa, to właśnie w tę noc powinno się chrzcić jak najwięcej osób. To jest najbardziej stosowny moment. I tak było w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, tak było, kiedy katechumeni przychodzili do chrztu: byli przygotowywani przez okres Wielkiego Postu do sakramentu, udzielanego podczas liturgii Wigilii Paschalnej.
Trzeci element, bardzo ważny i piękny, to wielkie alleluja. Po tym wszystkim, co się już dokonało dotychczas, co się stało obecne w misteriach, przychodzi wspaniały, niekończący się śpiew: alleluja!; uroczyste alleluja, które śpiewa się przed ewangelią Mszy Paschalnej i potem psalm responsoryjny, który jest niejako utkany tymi właśnie zawołaniami „alleluja”. To jest to, co stanowi kwintesencję świąt Wielkiej Nocy: niezwykła radość i dziękczynienie za to, co się stało w zmartwychwstaniu Chrystusa - to jest ten fundament naszej wiary, na którym spoczęło całe chrześcijaństwo.

Oprac. MP

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

[ TEMATY ]

św. Józef Moscati

Archiwum

Św. Józef Moscati. Kadr z filmu

Św. Józef Moscati. Kadr z filmu

W odległym 1927 roku był to Wtorek Wielkiego Tygodnia. 12 kwietnia w wieku 47 lat, zmarł Giuseppe Moscati, lekarz ubogich… W Kościele katolickim wspomnienie świętego przypada 27 kwietnia.

Święty doktor

CZYTAJ DALEJ

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

W 10. rocznicę kanonizacji

2024-04-28 17:42

Biuro Prasowe AK

    – Kościół wynosząc go do grona świętych wskazał: módlcie się poprzez jego wstawiennictwo za świat o jego zbawienie, o pokój dla niego, o nadzieję – mówił abp Marek Jędraszewski w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie w czasie Mszy św. sprawowanej w 10. rocznicę kanonizacji Ojca Świętego.

Na początku Mszy św. ks. Tomasz Szopa przypomniał, że dokładnie 10 lat temu papież Franciszek dokonał uroczystej kanonizacji Jana Pawła II. – W ten sposób Kościół uznał, wskazał, publicznie ogłosił, że Jan Paweł II jest świadkiem Jezusa Chrystusa – świadkiem, którego wstawiennictwa możemy przyzywać, przez wstawiennictwo którego możemy się modlić do Dobrego Ojca – mówił kustosz papieskiego sanktuarium w Krakowie. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, podziękował mu za troskę o pamięć o Ojcu Świętym i krzewienie jego nauczania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję