Reklama

Sport

Ekstraklasa piłkarska - Raków - Wisła Płock 3:0

Wicelider ekstraklasy zrównał się z liderem. Cztery zwycięstwa, remis i porażka - tak prezentuje się bilans zeszłorocznego beniaminka, Rakowa Częstochowa, który zachwyca swoich kibiców. Ma obecnie tyle samo punktów, co lider (Górnik Zabrze), ale rozegrał jeden mecz więcej.

[ TEMATY ]

Częstochowa

piłka nożna

Raków

PAP

Radość piłkarzy Rakowa.

Radość piłkarzy Rakowa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Raków Częstochowa – Wisła Płock 3:0 (1:0).

Bramki: 1:0 Tomas Petrasek (11-głową), 2:0 Marcin Cebula (48), 3:0 David Tijanic (66).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Żółta kartka – Raków Częstochowa: Tomas Petrasek. Wisła Płock: Dusan Lagator, Damian Michalski, Cillian Sheridan.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 1 631.

Raków Częstochowa: Jakub Szumski - Kamil Piątkowski, Tomas Petrasek, Maciej Wilusz - Fran Tudor (85. Daniel Bartl), Igor Sapała, Marko Poletanovic (80. Petr Schwarz), Patryk Kun - David Tijanic (85. Piotr Malinowski), Vladislavs Gutkovskis (87. Daniel Szelągowski), Marcin Cebula (80. Ivi Lopez).

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Damian Michalski (73. Piotr Tomasik), Dusan Lagator, Alan Uryga - Damian Zbozień, Damian Rasak (60. Aleksander Pawlak), Filip Lesniak, Angel Garcia Cabezali - Dawid Kocyła (60. Piotr Pyrdoł), Patryk Tuszyński (60. Cillian Sheridan), Mateusz Szwoch (73. Wojciech Szumilas).

W meczu otwierającym 6. kolejkę ekstraklasy swoje czwarte zwycięstwo odnieśli piłkarze Rakowa Częstochowa. Drużyna Marka Papszuna po zwycięstwie nad Wisłą Płock 3:0 ma już 13 punktów, tyle samo co prowadzący w tabeli Górnik Zabrze.

Reklama

Częstochowianie piątkowy mecz rozpoczęli od swojego znaku firmowego, jakim w tym sezonie są szybko zdobywane gole. Nie minął bowiem kwadrans, a występujący w roli gospodarza w Bełchatowie podopieczni trenera Papszuna objęli prowadzenie. W zasadzie to pierwszą bramkę powinni zdobyć już w 10. minucie, ale w pojedynku sam na sam z Vladislavsem Gutkovskisem górą był bramkarz Wisły. Minutę później Krzysztofa Kamińskiego pokonał jednak Tomas Petrasek. Powołany do reprezentacji Czech obrońca potwierdził, że jest specjalistą od gry głową, wykorzystując dośrodkowanie Marcina Cebuli mimo asysty dwóch piłkarzy z Płocka.

Po drugiej stronie boiska szansę na zdobycie gola też miał obrońca, ale Damian Michalski w dobrej sytuacji nie trafił w bramkę. Płocczanom w całej pierwszej połowie nie udało się zresztą oddać celnego strzału, do tego nie kreowali sytuacji i nie próbowali za wszelką cenę odrobić straty. Z kolei gospodarze mimo posiadanej inicjatywy nie stworzyli klarownych okazji do podwyższenia prowadzenia, na czym przed przerwą straciło widowisko.

Ciekawiej zrobiło się już na początku drugiej części, kiedy zespół z Częstochowy zdobył drugiego gola. Po raz trzeci w tym sezonie na listę strzelców wpisał się Cebula, który skorzystał z efektownego zagrania piętą Słoweńca Davida Tijanica. Cztery minuty później Cebula mógł mieć na swoim koncie koleje trafienie, lecz jego uderzenie z dobrej pozycji obronił Kamiński.

W tym okresie gry przewaga Rakowa była już bardzo wyraźna, czego efektem w 66. minucie była bramka Tijanica, dla którego też był to też trzeci gol w obecnych rozgrywkach. Na tym właściwie skończyły się emocje. Raków nie podkręcał już bowiem tempa, a piłkarze Radosława Sobolewskiego nadal nie byli w stanie skonstruować groźnej okazji i zakończyli mecz bez celnego strzału.

2020-10-02 20:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mecz Australia - Holandia

CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Z pamiętnika pielgrzyma - dzień 4

2025-06-10 18:35

ks. Łukasz Romańczuk

Wczoraj zapomniałem powiedzieć o jednym ze świętych, który towarzyszył nam przez cala drogę. Gdy rozpoczynaliśmy wędrówkę z Sutri na placu była figura tego świętego. Podobnie w kościele, w którym sprawowaliśmy Mszę świętą tak żeby jego obraz i figura. Święty ten jest bardzo charakterystyczny ponieważ obok jego nóg jest świnia. Patrząc oddali na tę figurę myślałem że to Święty Roch a zwierzę pod jego stopami to pies. Przyjrzałem się jednak bliżej okazało się że jest to prosiaczek.

A wspomnianym świętym jest święty Antoni Opat, znany także jako Pustelnik. Swoje wspomnienie liturgiczne ma 17 stycznia a dlatego jest ukazywany z prosiaczkiem ponieważ według pewnej historii, gdy podróżował drogą morską pewna locha przyniosła do niego chory prosię, on uczynił na nim znak krzyża. Prosię wyzdrowiało. Co ciekawe dzisiejszy dzień, także jest z prosiakiem w tle. A związany jest on z sanktuarium, które mijaliśmy po drodze. Santuario Madonna della Sorbo. Swoje początki sakralne to miejsce ma w 1427 roku, kiedy to papież Marcin V przekazał to miejsce karmelitom. Według miejscowych opowieści krąży historia o objawieniu Matki Bożej i dlatego jest w tym miejscu kult maryjny Historia opowiada o człowieku z jedną ręką, który pasł świnie w dolinie Sorbo. Pewnego dnia, szukając jednej z zabłąkanych świń, znalazł ją w pobliżu jarzębiny, gdzie ukazała mu się Madonna. Maryja sprawiła, że ręka młodzieńca odrosła i powiedziała do niego: „Idź do wsi i przekonaj ich, aby zbudowali sanktuarium na tym wzgórzu. Każdy, kto przyjdzie tu w procesji, otrzyma moją łaskę. Jeśli ci nie uwierzą, pokaż im swoją rękę”. Nie znając tej historii, mogę powiedzieć, że Via Francigena pomaga, aby tę prośbę zrealizować. Do sanktuarium prowadzi 14 krzyży, na których znajdują się tabliczki z numerami stacji. Pierwszy krzyż czyli pierwsza stacja jest już około 3,5 km od sanktuarium. To idealny dystans, aby między poszczególnymi stacjami rozważać te ważne wydarzenia, związane z misterium naszego zbawienia. Idąc między stacjami była idealna przestrzeń, aby te 14 stacji odnieść do życia swojego oraz wydarzeń, które dzieją się obecnie w Kościele, świecie, czy też w sposób szczególny mnie dotykają. Takie myśli wypływające z serca i wlewające nadzieję. Żałuję tylko, że nie udało mi się ich nagrać, bo chętnie bym do nich jeszcze wrócił, a pamięć niestety bywa ulotna.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję