Reklama

Wizytacja kanoniczna w Brańsku

23 i 24 marca biskup drohiczyński Antoni Dydycz wizytował kanonicznie parafię pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Brańsku. Parafia ta powstała w XV wieku, obecnie liczy blisko 5400 wiernych, a proboszczem w niej jest ks. prał. Janusz Łoniewski, dziekan brański

Niedziela podlaska 15/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W historii tej parafii zbudowano kilka kościołów, które były niszczone i palone podczas kolejnych najazdów obcych wojsk i działań wojennych. Obecną, murowaną świątynię wzniesiono w latach 1859-62. Została ona także podpalona i zniszczona przez wojska niemieckie w 1944 r. Odbudowano ją dzięki staraniom kolejnych duszpasterzy i ofiarności parafian. Pierwotnego wystroju wnętrza nie udało się odtworzyć, a obecny wygląd wnętrza i ołtarza kościół zawdzięcza zarówno poprzedniemu proboszczowi ks. prał. Romanowi Wodyńskiemu, jak też obecnemu, który prezentując obraz parafii, ukazał szeroki zakres dokonanych prac renowacyjnych kościoła, jego obejścia oraz cmentarza i budynków parafialnych w ciągu ostatnich 5 lat.
Mówił, że parafianie chętnie włączają się w te prace i wykazują dużą ofiarność zarówno na cele parafialne, jak i pomoc innym. Podkreślił dużą liczbę zamawianych intencji mszalnych w różnych sprawach. Mówił, że w niedzielnej Eucharystii uczestniczy ok. 44 proc. parafian, z których wielu mieszka lub często przebywa w innych miastach i za granicą. Ukazał też wady, z którymi wielu musi się zmagać, a do których należą głównie problem egoizmu, prywaty i alkoholizmu.
Przypomniał także, iż w przyszłym roku parafia będzie obchodzić 150-lecie istnienia obecnego kościoła. Mówił, że duszpasterzuje on w niej z dwoma wikariuszami ks. Grzegorzem Wierzbickim i ks. Danielem Januszem Obzejtą. Pomagają też senior ks. prał. Roman Wodyński i rencista ks. Zenon Kondrat oraz siostry ze Zgromadzenia Córek Najczystszego Serca Najświętszej Maryi Panny.
W programie wizytacji były uroczyste Eucharystie, celebrowane przez Księdza Biskupa w kościele parafialnym i kaplicach filialnych w Załuskich Koronnych oraz Oleksinie. Spotkał się on z nauczycielami, młodzieżą i dziećmi w Szkole Podstawowej w Świrydach, gdzie dokonał poświęcenia nowych boisk, w Zespole Szkół im. Armii Krajowej w Brańsku, Gimnazjum im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Oleksinie i Gimnazjum im. Jana Pawła II w Glinniku.
W szkołach zostały zaprezentowane programy artystyczne, ukazujące głównie duchowe przesłanie Jana Pawła II, z którego powinno się czerpać, ciesząc się jego beatyfikacją. Ponadto Ksiądz Biskup odwiedził Przedszkole im. Sióstr Sercanek, miejscowe władze oraz pracowników Urzędów Miasta i Gminy oraz Banku Spółdzielczego.
W Domu Pomocy Społecznej miała miejsce wspólna modlitwa z podopiecznymi i personelem oraz spotkanie przy obiedzie. Odbyły się też spotkania bp. Dydycza z przedsiębiorcami oraz grupami i wspólnotami działającymi w parafii: Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży, ministrantami, scholą, kółkami Żywego Różańca, Apostolstwem Maryjnym, Akcją Katolicką, Parafialnym Zespołem Caritas oraz Radą Parafialną. Ksiądz Biskup modlił się też za zmarłych na miejscowym cmentarzu oraz udzielił sakramentu bierzmowania 77 osobom.
W swoich homiliach i przemówieniach często nawiązywał on do tematyki roku duszpasterskiego, czyli rozumienia komunii, która w odniesieniu zarówno do Boga, jak i każdego człowieka jest podstawą rozwoju osobowego. W spotkaniach z dziećmi i młodzieżą mówił też o potrzebie mężnego zmierzenia się z rzeczywistością, która często bywa nieprzychylna takiemu rozwojowi. Jako pomocne przykłady ukazywał osoby, które zostały wyniesione na ołtarze, abyśmy mieli w nich orędowników, oraz przykład pokonywania nawet najtrudniejszych doświadczeń. Przypomniał zwłaszcza bł. ks. Jerzego Popiełuszkę i Jana Pawła II, którzy byli nam znani i wielu z nas ich słuchało.
Apelował też o potrzebę walki o prawdę w życiu społecznym i mediach, aby kłamstwo nie opanowało naszego życia, a także o niepoddawanie się manipulacjom. „Ta trucizna może docierać - mówił - do młodych ludzi, ale i starsi bardzo często powołują się na to, co przecież gazety pisały i w radiu mówiono”. Jako przykład takiej manipulacji ukazał ogromny szum medialny sprzed kilku miesięcy wokół decyzji o ukaraniu włoskiej szkoły za powieszenie krzyża, przeszkadzającego jednej rodzinie, i obecną ciszę lub lakoniczne informacje, gdy Trybunał Europejski większością głosów uznał miejsce krzyża w każdej instytucji. Apelował też o częste sięganie do Słowa Bożego oraz wrażliwość na odczytywanie „księgi otaczającej nas natury, której zrozumienie prowadzi do poznania Boga i Jego mądrości.
W spotkaniach z przemysłowcami, urzędnikami i władzami apelował o jedność i kreatywność w interesie dobra zarówno Polski, jak i swej małej ojczyzny. Ksiądz Biskup prosił również o wykorzystanie w wewnętrznym rozwoju ducha Wielkiego Postu wraz z jego nabożeństwami.
W nabożeństwach i spotkaniach uczestniczyli kapłani z sąsiednich parafii dekanatu oraz księża prawosławni.
Z parafii Brańsk pochodzi obecnie 13 księży diecezjalnych, 4 zakonnych oraz 14 sióstr zakonnych. Wywodzi się z niej też rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie i honorowy obywatel gminy Brańsk ks. prał. prof. dr hab. Tadeusz Syczewski, który był obecny podczas spotkania z mieszkańcami swej rodzinnej wioski - Załuskich Koronnych.
Tak jak podczas każdej wizytacji kanonicznej Biskup Drohiczyński sprawdził oraz podpisał księgi parafialne, rozmawiał z miejscowymi duszpasterzami na temat ich pracy, a wizytację kanoniczną poprzedziła szczegółowa prewizytacja pracownika Kurii Diecezjalnej i wizytacja pracy katechetów.
Była to pierwsza w tym roku kalendarzowym wizytacja kanonicza Pasterza Kościoła drohiczyńskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Francja: siedmiu biskupów pielgrzymuje w intencji powołań

2024-04-29 17:49

[ TEMATY ]

episkopat

Francja

Episkopat Flickr

Biskupi siedmiu francuskich diecezji należących do metropolii Reims rozpoczęli dziś pięciodniową pieszą pielgrzymkę w intencji powołań. Każdy z nich przemierzy terytorium własnej diecezji. W sobotę wszyscy spotkają się w Reims na metropolitalnym dniu powołań.

Biskupi wyszli z różnych miejsc. Abp Éric de Moulins-Beaufort, który jest metropolitą Reims a zarazem przewodniczącym Episkopatu Francji, rozpoczął pielgrzymowanie na granicy z Belgią. Po drodze zatrzyma się u klarysek i karmelitanek, a także w sanktuarium maryjnym w Neuvizy. Liczy, że na trasie pielgrzymki dołączą do niego wierni z poszczególnych parafii. W ten sposób pielgrzymka będzie też okazją dla biskupów, aby spotkać się z mieszkańcami ich diecezji - tłumaczy Bénédicte Cousin, rzecznik archidiecezji Reims. Jednakże głównym celem tej bezprecedensowej inicjatywy jest uwrażliwienie wszystkich wiernych na modlitwę o nowych kapłanów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję