Reklama

Sługa Boży Ignacy Trenda finał diecezjalny w procesie beatyfikacyjnym

28 stycznia w kaplicy kieleckiej Kurii został oficjalnie zamknięty diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego sługi Bożego Ignacego Trendy - prostego, niepiśmiennego mieszkańca Lelowa rozstrzelanego przez Niemców 4 września 1939 r. za odmowę podpalenia kościelnego krzyża. Postępowanie procesowe w diecezji kieleckiej trwało od 2 grudnia 2003 r.

Niedziela kielecka 8/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W kaplicy kurialnej w intencji beatyfikacji modlili się: bp Kazimierz Ryczan, bp Kazimierz Gurda, pracownicy Kurii, prawnicy kościelni, historycy zaangażowani w przebieg procesu, proboszczowie z Lelowa, siostry zakonne. Po wspólnie odmówionej Koronce do Miłosierdzia Bożego i śpiewie pieśni dla uczczenia krzyża Chrystusa, bp Ryczan podpisał dokumenty zamykające proces w diecezji.
- W dzisiejszych czasach, gdy krzyż bywa znieważany i ściągany ze ścian, czyn Ignacego Trendy stanowi bardzo wymowne świadectwo - uważa ks. dr Jan Jagiełka, wicepostulator w procesie Henryka Szumana, kapłana diecezji pelplińskiej i 121 męczenników za wiarę czasów II wojny światowej (do których zalicza się Ignacy Trenda). Przytacza ostatnie słowa Ignacego: „Jezu mój kochany, ja cię podpalał nie będę”, które wraz z odmową podpalenia kościelnego, XVIII-wiecznego krucyfiksu - stały się bezpośrednią przyczyną śmierci. Zwraca uwagę na aspekt męczeństwa za wiarę i pobożność życia sługi Bożego, co zgodnie podkreślali pamiętający go świadkowie: żarliwe uczestnictwo we Mszach św., żegnanie się przed krzyżem i kapliczką, gest ucałowania posadzki kościelnej, a nawet pragnienie, aby jedyny syn został księdzem. Świadkowie wspominali Ignacego jako pogodnego, życzliwego człowieka z nieodstępnym kapeluszem na głowie - tak też został przedstawiony na portrecie, namalowanym z pamięci na podstawie relacji świadków życia sługi Bożego (jako człowiek z ubogiego, prostego środowiska, nigdy prawdopodobnie nie miał zrobionego zdjęcia). - Przesłuchania świadków prowadziliśmy głównie na plebanii w Lelowie, jednocześnie w archiwach i bibliotekach pracowała 4-osobowa komisja historyków. Zebrane dokumenty zostają przekazane do diecezji pelplińskiej, prowadzącej całość procesu męczenników II wojny światowej, która prawdopodobnie zakończy swoje prace w maju - uważa ks. Jagiełka. A w lipcu lub sierpniu dokumenty z Pelplina zostaną przesłane do Watykanu i skierowane do postulatora generalnego w procesie.
Ks. Adam Ziółkowski, dzisiaj mieszkaniec Domu Księży Emerytów, a w latach 1997-2001 proboszcz w Lelowie, odkąd usłyszał tam historię życia Ignacego, marzył o dzisiejszym dniu, dla którego „warto było być księdzem i proboszczem w Lelowie”. Dializowany, po amputacji nogi, przed przeszczepem nerki, uważa Ignacego Trendę za swojego wyjątkowego orędownika. Podkreśla żywotność jego pamięci w Lelowie. Działania zainicjowane przez ks. Adama kontynuował jego następca ks. Henryk Młynarczyk, proboszcz w Lelowie od 2001 r., który wspierał działalność pracującej na miejscu ekipy specjalistów.
Chwili egzekucji i spalenia kościoła w Lelowie nigdy nie zapomni naoczny świadek zdarzenia ks. Wacław Ligór (dzisiaj w Domu Księży Emerytów, ostatnio proboszcz w Pierzchnicy), który widział to traumatyczne zdarzenie jako 6-letni chłopiec.

* * *

Ignacy Trenda urodził się 24 czerwca 1882 r. w ubogiej wiejskiej rodzinie Józefa Trendy i Franciszki z domu Łyko, w Ślęzanach (parafia Staromieście k. Lelowa). Dorastał w trudnych warunkach materialnych - był najmłodszy z ośmiorga rodzeństwa. Został sierotą w wieku 12 lat. Od wczesnych lat młodzieńczych najmował się do pracy u bogatszych gospodarzy. Był człowiekiem bardzo prostym, niepiśmiennym, a równocześnie dobrym, uczciwym, pracowitym i pobożnym. Pracodawcy, w tym wyznania mojżeszowego, cenili jego sumienność. 23 lipca 1930 r. ożenił się z Łucją Kłosowicz. Zamieszkali w Lelowie, w domu wynajmowanym u Żydów. Mieli jedno dziecko - Jana, który urodził się w 1931 r. W pierwszych dniach II wojny światowej Niemcy wkroczyli do Lelowa i rozpoczęli pacyfikację. Miejscowa ludność ukrywała się w pobliskich lasach. 4 września 1939 r. pochwycili na rynku Ignacego Trendę, zaciągnęli go do kościoła, kazali przynieść słomę z pobliskiej stodoły, położyć ją w kruchcie pod krzyżem i podpalić. Gdy Ignacy odmówił, został zastrzelony strzałem w brzuch, dobity kolejnymi. Niemcy podpalili miasto i kościół - Lelów w 80 procentach został wówczas spalony, niemniej ów omodlony przez lelowian i czczony od wieków krucyfiks, tylko lekko osmalony - ocalał. Znajduje się obecnie w ołtarzu głównym. Ciało Ignacego Trendy pochowane jest w zbiorowej mogile z trzema innymi mężczyznami na cmentarzu przy kościele w Lelowie. Z najbliższej rodziny sługi Bożego żyją wnukowie - Ewa i Ignacy.
- Bardzo się cieszę, że sprawa procesu została doprowadzona do tego etapu - jeszcze kilka lat, a nie byłoby już świadków życia Ignacego. Jestem przekonany, że każda diecezja ma swoich świętych i każda bardzo ich potrzebuje - powiedział „Niedzieli” bp Kazimierz Ryczan.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

2024-05-03 13:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

abp Tadeusz Wojda SAC

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

W kazaniu abp Wojda, przywołując obranie Matki Chrystusa za Królową narodu polskiego na przestrzeni naszej historii, od króla Jana Kazimierza do św. Jana Pawła II i nas współczesnych, podkreślił że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: papież będzie przewodniczył procesji Bożego Ciała na tradycyjnej trasie

2024-05-04 12:54

[ TEMATY ]

Watykan

Grzegorz Gałązka

2 czerwca b.r. w niedzielą po uroczystości Bożego Ciała Ojciec Święty będzie o godzinie 17.00 przewodniczył Mszy św. w bazylice św. Jana na Lateranie, a następnie procesja przejdzie do bazyliki Santa Maria Maggiore, zaś Ojciec Święty udzieli tam błogosławieństwa eucharystycznego - poinformowało Biuro Papieskich Ceremonii Liturgicznych.

O ile wcześniej papieże przewodniczyli procesjom Bożego Ciała na placu św. Piotra, to Paweł VI przewodniczył im w poszczególnych parafiach Rzymu. Natomiast św. Jan Paweł II wprowadził zwyczaj ich odbywania w czwartek Bożego Ciała na trasie między bazylikami św. Jana na Lateranie i Matki Bożej Większej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję