„Ty, o człowiecze Boży, podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością,wytrwałością, łagodnością”
(1 Tm 6, 11)
Podziwiać należy niezwykłą zdolność wytrawnych szachistów, którzy potrafią planować kilkanaście swoich ruchów naprzód, przewidując ewentualne posunięcia przeciwnika. O ileż bardziej trzeba podziwiać zmysł polityczny i gospodarczy ludzi umiejących zawsze wyczuć aktualną koniunkturę i dokonać właściwych wyborów, podjąć celne decyzje. Bywa to tym cenniejsze, jeśli służy nie tylko jednostce, ale też całej społeczności. Wobec wieczności jednak często ta fenomenalna w ziemskich warunkach taktyka zupełnie zawodzi!
Beztroskę i zadufanie w sobie piętnuje prorok Amos. Bezmyślnie ucztujących i upijających się dosięgnie Boża kara, ponieważ nie stać ich nawet na minimum refleksji nad tragedią narodu. Muszą doznać wygnania, gdyż nawet palcem nie ruszyli, by podtrzymać „upadający dom Józefa”. Jezusowa przypowieść o bogaczu i Łazarzu podejmuje w zasadzie identyczny problem, chociaż na pierwszy rzut oka wydaje się, że chodzi tu wyłącznie o indywidualną odpowiedzialność za naganne życie, polegające na nieliczeniu się z Bogiem i Jego prawem. Nie wiemy do końca, czy bogacz doświadczał już męki piekła, czy jest potępiony, ale musi poruszać rozpaczliwa prośba, skierowana do Abrahama, o cudowną interwencję na rzecz pozostających na ziemi braci. Wielce pouczająca jest nauka płynąca z ust Patriarchy: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają”. Okaże się wkrótce, że spełnią się zapowiedzi Mistrza, że nawet powstanie z martwych Chrystusa zostanie przez wielu zlekceważone i nie będzie wystarczającym argumentem do nawrócenia i przemiany życia… Św. Paweł nie zawaha się użyć najmocniejszych argumentów, by skłonić swego ucznia - Tymoteusza - do „walki w dobrych zawodach” dla zdobycia życia wiecznego. Aż do przyjścia Pana Tymoteusz ma zachować „przykazanie nieskalane, bez zarzutu”, podejmując na każdej płaszczyźnie wysiłek o pełnię wiary, co oznacza niewątpliwie wejście w jeszcze ściślejszą relację z Odkupicielem.
Nie musimy być szachowymi mistrzami ani fenomenalnymi politykami, czy nieomylnymi inwestorami. Zadanie, jakie Pan Bóg przed nami stawia, jest niewiarygodnie proste: wyzuci z lekkomyślności i pychy mamy wsłuchać się uważnie w naukę Ewangelii. Pozwoli nam to uniknąć pułapki samowystarczalności i nieliczenia się z Bogiem. Pozwoli zawalczyć o życie wewnętrznie złączone z Chrystusem ubogim, opuszczonym, ale też Chrystusem zwycięskim, obdarowującym wiernych Mu nagrodą przygotowaną przez Ojca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu