Reklama

W trosce o Polonię

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Julia A. Lewandowska: - Należy Ksiądz do Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. Jak sama nazwa wskazuje, zgromadzenie pracuje wśród Polonii na całym świecie.

Ks. Mariusz Sokołowski TChr: - Księża Chrystusowcy pracują w dziewiętnastu krajach świata. Planowane jest otwarcie dwóch nowych palcówek. Za jakiś czas powstaną placówki w Rumunii i w Grecji. Od wielu lat pracujemy w Ameryce Południowej - w Brazylii; w Ameryce Północnej - w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie; w Australii i Nowej Zelandii; w Europie - w Niemczech, Holandii, Francji, Hiszpanii, Włoszech, na Węgrzech, a także za wschodnią granicą - na Białorusi, Ukrainie i daleko w Kazachstanie. Od jakiegoś czasu jesteśmy w Irlandii, bo otwarcie granic przed kilku laty spowodowało masową falę wyjazdów Polaków, jesteśmy również w wielu miejscach w Anglii oraz w Islandii. Mamy jedną placówkę w Afryce - w Republice Południowej Afryki - tam Polaków jeszcze jest sporo.

- Z jakimi problemami spotykają się księża chrystusowcy na zachodzie Europy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Przede wszystkim jedziemy tam, by Polakom, którzy wyprowadzili się z różnych powodów, zanieść Chrystusa i Polskę, by nie zagubili więzi z Panem Bogiem i z Kościołem - to pierwsza rzecz, a druga - to żeby pamiętali o swojej tożsamości, skąd wyszli, gdzie mieszkali, gdzie żyli, żeby wchodząc w nowe środowisko, tej tożsamości nie zagubili, by potrafili opowiedzieć dzieciom o swoich korzeniach, o swoich dziadkach, o tym, co wynieśli z domu.
Często pojawia się problem „rozluźnienia” duchowego, oczywiście, nie jest tak wszędzie, ale w wielu wypadkach po wyjeździe za granicę następuje rozluźnienie więzi z Panem Bogiem i rezygnacja z chodzenia do Kościoła, bo np. w niedzielę trzeba odpocząć albo kościół za daleko, albo się usprawiedliwiam, bo Msza św. nie jest po polsku, albo też po prostu w niedzielę pracuję, bo skoro już wyjechałem, to chcę każdą chwilę wykorzystać, żeby zarobić pieniądze. Oczywiście, nie jest tak, że każdy, kto wyjedzie za granicę, cierpi, niektórzy radzą sobie całkiem dobrze. Wśród zagrożeń pojawia się samotność. Wielu Polaków, szczególnie gdy wyjeżdżają w pojedynkę, tęskni za domem, za rodziną. Dlatego spotkanie z polskim księdzem, udział w nabożeństwie w języku polskim, we Mszy św., nawet rozmowa czy spowiedź w języku polskim, w okresie Bożego Narodzenia zaśpiewanie po polsku kolędy - to wszystko dodaje otuchy człowiekowi, który w pierwszych miesiącach pobytu na obczyźnie nie potrafi się odnaleźć. Czasami następuje, można powiedzieć, wyalienowanie. Dobrze, jeśli człowiek wyjeżdżając za granicę, jest witany z otwartymi ramionami, gorzej, gdy witają go słowa: „Polak pijak albo Polak złodziej”, to powoduje zamknięcie się tego człowieka na mieszkających tam Niemców, Holendrów, Francuzów, Amerykanów itd. Oczywiście, jest skype, gadu-gadu, są różne komunikatory, ale to nie wystarczy, one nie zastąpią kontaktu z rodziną. Samotność i wyalienowanie doprowadzają często do nałogów - do alkoholizmu, a nawet narkomanii. W konsekwencji może to powodować niewierność, jeśli mówimy o małżonkach. Na początku jedna pojedyncza zdrada przeradza się w kolejne, które prowadzą do rozwodów.

- A jak wygląda sytuacja na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej?

- Kiedy nasi księża jadą na Wschód, to najczęściej do ludzi, którzy tam mieszkają od zawsze. Przesunęły się jedynie granice i ziemie, które kiedyś należały do Polski, dzisiaj należą np. do Białorusi czy Ukrainy. Tam również istnieje potrzeba, by mówić o Panu Bogu. Oczywiście, jest coraz więcej powołań, czy to na Białorusi, czy na Ukrainie, ale w wielu jeszcze ośrodkach język polski bardzo żywo jest jeszcze obecny w liturgii, we Mszy św., np. starsze kobiety pięknie śpiewają po polsku pieśni kościelne. Natomiast młodsze pokolenie już nie do końca mówi po polsku albo mówi słabo, dlatego coraz częściej sprawuje się dla niego Mszę św. w języku danego kraju. Księża chrystusowcy chcą pomóc im przeżywać Polskę, bo oni ciągle mówią: „My jesteśmy Polakami, w dalszym ciągu czujemy się Polakami”. Zresztą mamy kilku księży, którzy pochodzą z tamtych terenów, którzy też mówią o sobie, że są Polakami, i choć doskonale znają język białoruski, rosyjski, to całkiem dobrze radzą sobie w języku polskim.

- Nie tak dawno w parafii pw. Świętego Ducha w Szczecinie-Zdrojach miało miejsce trzecie już czuwanie młodzieży za Polonię. Jak często organizowane są takie spotkania i czy polska młodzież chętnie modli się za rodaków mieszkających poza granicami kraju?

- Dziękuję za to pytanie. To spotkanie organizowane jest cyklicznie, ale tak naprawdę - jak Pani zauważyła - było to dopiero trzecie spotkanie. Na początku roku szkolnego 2009/2010 podjęliśmy inicjatywę, by organizować spotkania dla młodzieży, podczas których będziemy modlić się za Polaków, którzy wyjechali z kraju. Okazuje się, że bardzo wielu młodych ludzi ma za granicą kogoś z rodziny, niekoniecznie mamę czy tatę, ale też się to zdarza dość często, natomiast na pewno siostrę, brata, kuzyna. Podczas tych czuwań chcemy, otaczając modlitwą tych, którzy wyjechali, pokazać młodym ludziom, że oprócz wyjazdu za granicę, który może poprawić nasze życie materialne, dzięki któremu możemy poznać nową kulturę, ciekawych ludzi i miejsca, poprawić znajomość języka, na wyjeżdżających czyhają różne zagrożenia. Myślę, że młodzi ludzie chcą się modlić za emigrantów. Podczas każdego czuwania, oprócz modlitwy, jest także konferencja. Na pierwszym spotkaniu mówiliśmy bardzo ogólnie, czym jest emigracja, skąd się wzięła. Na kolejne spotkanie przyjechał dyrektor Instytutu Duszpasterstwa Emigracji z Poznania, który jako jedyny w Polsce ma bazę polskich parafii na całym świecie i stara się wyjeżdżającym za granicę wskazać miejsce, gdzie będą mogli pójść na polską Mszę św.; on również mówił o emigracji. Podczas trzeciego spotkania mówiono o negatywnym owocu emigracji, jakim są eurosieroty i co z tego wynika. Widzimy, że młodzież chce się modlić, że zauważa, że obok problemu eurosieroctwa nie można przejść obojętnie. Niedługo część maturzystów i studentów być może wyjedzie za granicę i spotka się z podobnymi problemami, dlatego chcemy, żeby wiedzieli, że gdy wyjadą, nie są sami, że jest grupa ludzi (ok. 80 osób), która co 3, 4 miesiące spotyka się w małej parafii w Szczecinie i modli się za nich. My o nich pamiętamy, ponieważ - jak mówił kard. August Hlond, założyciel Chrystusowców - „ratować dusze naszych braci na wychodźstwie to nasz święty obowiązek katolicki i polski”.

2010-12-31 00:00

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kolejne ostrzeżenie: burze, deszcz, grad i silny wiatr w 14 województwach

2025-06-08 09:34

[ TEMATY ]

ostrzeżenie

burze

silny wiatr

deszcz

grad

Adobe Stock

IMGW wydał ostrzeżenia I i II stopnia przed burzami

IMGW wydał ostrzeżenia I i II stopnia przed burzami

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I i II stopnia przed burzami dla 14 województw. Prognozuje tam opady deszczu i gradu, a także silny wiatr.

Ostrzeżeniem II stopnia objęto południową część woj. podkarpackiego. Prognozowane są tam burze, którym miejscami będą towarzyszyć bardzo silne opady deszczu (do 40 mm) i porywy wiatru do 100 km/h. Lokalnie może pojawić się grad.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Z pamiętnika pielgrzyma - Dzień 2

2025-06-08 18:28

ks. Łukasz Romańczuk

Drugi dzień pielgrzymowania zawsze bywa trudny. Po trudach dnia poprzedniego należy mocno się zdyscyplinować, aby nie pozwolić sobie na chwilę rozluźnienia. Zbyt późne wyjście na drogę może sprawić, że na trasie, w największy upał zabraknie sił. Tym razem jednak było inaczej.

Dzień drugi drogi przebiegł nader spokojnie. Zaskakujące były dwa momenty. Pierwszy, gdy ścieżka przechodziła pomiędzy leszczynami. A drugim był las przed Sutri, którego ścieżki wiodły przez bardzo dzikie, ale zarazem piękne miejsca. To była droga, która wymagała skupienia, aby po prostu się nie potknąć oraz, aby się nie zgubić. Dziś oznaczenia były dobre, ale nie takie szczegółowe jak dzień wcześniej. Dziś opuściliśmy gościnne siostry benedyktynki, a swoją drogę zakończyliśmy w Sutri, które kiedyś było samodzielną diecezją, a dziś połączona została z inną, dlatego też Eucharystię będziemy sprawować w miejscowej konkatedrze. Co do samej Sutri opisuje ją Francesco Petrarca, włoski pisarz i filozof żyjący w XIV wieku. Piszę on tak: Ze wszystkich stron kraj otaczają wzgórza, niezliczone, ani zbyt wysokie, ani zbyt trudne, ani o trudnej wspinaczce, ani nie przeszkadzające w roztaczaniu widoku, między którymi po wypukłych bokach otwierają się cieniste i chłodne jaskinie, a las wznosi się liściasto, aby osłonić ciepło słońca ze wszystkich stron, gdzie kopiec niższy od innych w otwartej dolinie rozwija się, przygotowując kwieciste mieszkanie dla pszczół. Tu szmer najsłodszych wód w płytkich wodach, tu jelenie, tamy i całe dzikie stado lasów błąkające się po otwartych wzgórzach, i nieskończony wachlarz ptaków, które opływają fale lub skaczą po gałęziach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję