Reklama

Parafia pw. Imienia Najświętszej Marii Panny w Kalinie Wielkiej

Z dawien słynie sława

W południowej części diecezji kieleckiej, w dekanacie miechowskim, w pobliżu źródeł rzeczki Kalinki leży miejscowość Kalina Wielka. Pierwsza część nazwy tej miejscowości pochodzi prawdopodobnie od wspomnianej rzeczki, a druga część - przymiotnik „Wielka”, być może od wielkich wydarzeń, które miały miejsce właśnie w tej wiosce, położonej pośród żyznych pagórków
Do dnia dzisiejszego podczas odsłonięcia obrazu Maryi w głównym ołtarzu kościoła parafialnego wierni śpiewają pieśń sprzed kilku wieków: Maryja w Kalinie, Maryja Łaskawa, Twoja w tym obrazie z dawien słynie sława

Niedziela kielecka 44/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Jedne z pierwszych zapisków wymieniających miejscowość Kalina Wielka pochodzą z 1326 r. Są to dane dotyczące świętopietrza. Jak wspomina ks. Jan Wiśniewski w „Monologii dekanatu miechowskiego”, wieś Kalina jest bardzo starożytną: już w 1241 r. podczas najazdów tatarskich Kalina Wielka znalazła się na kartach historii. Jak notuje „gdy z Bolesławem Wstydliwym i rodziną książęcą zbiegło wielu z sandomierskiego w krakowskie, odbył się w Kalinie sejmik pod przewodnictwem Włodzimierza obradujący nad środkami obrony kraju”. Dalej ks. Wiśniewski notuje, że miejscowość ta „jest gniazdem Kalińskich herbu Topór”. Z tego rodu pochodziło wielu sławnych Polaków, wśród których ks. Wiśniewski wymienia m.in. Jana z Kaliny, kanonika krakowskiego, Łukasza Kalińskiego - biskupa sufragana lwowskiego - „męża znakomitego nauką, wymową i pobożnością”.
W 1326 r. Kalina była wsią parafialną. Plebanem w Kalinie był ks. Mikołaj. Według Długosza, w Kalinie stał kościół drewniany pw. Wszystkich Świętych. Dzieje kościoła nie są bliżej znane. W XVII-XVIII wieku Kalinę dziedziczyli Oraczewscy, z których Anna Oraczewska postawiła w miejscu starego kościoła nowy, o jednej nawie, długi na 26 i szeroki na 14 łokci. „Kościół był pokryty gontem, a dach zdobiła wieżyczka” - informuje ks. Wiśniewski. Nowy kościół stanął w miejscu starego, który służył mieszkańcom dwieście lat. Być może był już za mały albo też zniszczył go upływający czas, bo kolejny proboszcz ks. Piotr Cień na początku XX wieku „wzniósł nowy kościół z cegły według planu Józefa Pokutyńskiego”. Fundamenty pod kościół zostały położone w 1903 r. Prace te poświęcił dziekan miechowski ks. Józef Kwiatkowski. Murowany, wybudowany z cegły kościół został wystawiony ze składek zbieranych w całym zaborze rosyjskim, wieś bowiem była biedna i okolicznych mieszkańców nie było stać na taką inwestycję. Kościół dzięki pieniądzom zebranym od polskiego społeczeństwa szybko rósł. Zakończenie budowy nastąpiło już w 1908 r. Cztery lata później, 12 września 1912 r., nowa świątynia została konsekrowana przez bp. Augustyna Łosińskiego. Jak pisze ks. Wiśniewski „Koszt budowy wyniósł 33.000 rubli”. Rzeczywiście, świątynia z czerwonej cegły, z wysoką wieżą, stojąca na niewielkim wzniesieniu wśród drzew i uprawnych pól, wygląda naprawdę okazale. Cegłę na kościół przywożono m. in. z Sielca pod Sosnowcem, kamień z Sancygniowa, a odrzwia wykonano z piaskowca Chęcińskiego.
W kościele panuje doskonała, wręcz zadziwiająca akustyka, co potwierdza Ksiądz Proboszcz. Organistę śpiewającego na chórze bez mikrofonu słychać w całym kościele, a nawet w zakrystii.
Od 1997 r. proboszczem w Kalinie Wielkiej jest ks. Adam Bucki. Kontynuuje prace poprzedników, którzy dbali o kościół i systematycznie go upiększali. „W ciągu ostatnich kilku lat wiele zostało zrobione” - mówi Ksiądz Proboszcz, wymieniając poszczególne inwestycje: nowe ogrodzenie kościoła, odprowadzenie wody opadowej z dachu kościoła, remont wieży, wymianę wszystkich okien w kościele, założenie nowej instalacji elektrycznej, nowe nagłośnienie, nową instalację alarmową oraz instalację do monitorowania kościoła. Największą i najkosztowniejszą inwestycją było wymalowanie wnętrza kościoła. Był już najwyższy czas na wykonanie tych prac. Ostatnie malowanie świątyni miało miejsce 70 lat temu. - We wszystkich pracach najbardziej pomagają mi: pan kościelny Mirosław Słaby oraz miejscowy stolarz pan Marek Podoba - mówi Ksiądz Proboszcz. - Na nich zawsze można liczyć - dodaje. - Duszpasterstwo mamy tradycyjne. W naszej parafii przeważają starsze osoby - mówi Ksiądz Proboszcz. W parafii istnieją dwa kółka różańcowe, a przy ołtarzu posługuje kilkunastu ministrantów i lektorów. Parafia powoli wymiera. W Kalinie Wielkiej jest najmniejszy przyrost naturalny w dekanacie miechowskim. W ubiegłym roku było 30 pogrzebów a tylko 10 chrztów. Jeszcze 30 lat temu parafia liczyła 2000 wiernych, dziś żyje w niej 1200 osób.
Mieszkańcy utrzymują się głównie z rolnictwa. Powoli jednak zmniejsza się liczba osób chcących uprawiać ziemię. Starsi nie mają następców, a młodzi, których i tak jest niewielu, uciekają do miasta. Okoliczne ziemie są bardzo dobre, ale niewiele jest osób chcących podejmować się ciężkiej pracy na roli.
- Pracy, jak chyba w każdej parafii, jest wiele. Wszelkie prace są prowadzone systematycznie - mówi Ksiądz Proboszcz - będziemy nadal upiększać kościół i jego otoczenie. Wytrwałości nam chyba nie zabraknie - dodaje.

W Kalinie Wielkiej mieszkała bł. Natalia Tułasiewicz. Była guwernantką w miejscowym dworze. Podczas II wojny światowej była emisariuszem Rządu Londyńskiego i świeckim apostołem pośród robotników przymusowych w Niemczech. Aresztowana przez Niemców, torturowana w śledztwie, niezłomnie milczała. W 1944 r. wysłana została do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. W Wielki Piątek 31 marca 1945 r. Niemcy zagazowali ją w krematorium. Następnego dnia hitlerowcy nakazali rozebrać komin krematorium - alianci i Rosjanie stali u bram obozu.

Obecnie toczy się proces beatyfikacyjny ks. Aleksandra Żychlińskiego brata dziedziczki z Kaliny Wielkiej. Ksiądz Profesor mieszkał w Kalinie Wielkiej z klerykami w czasie wojny. Był najlepszym znawcą teologii ascetycznej na przełomie XIX i XX wieku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niemiecka sieć nie wybuduje centrum dystrybucyjnego na obrzeżach Gietrzwałdu

2025-06-03 15:05

[ TEMATY ]

Gietrzwałd

protesty

presja

centrum dystrybucyjne

obrzeża

Adobe Stock

Gietrzwałd

Gietrzwałd

Lidl nie wybuduje na obrzeżach Gietrzwałdu centrum dystrybucyjnego - poinformowało biuro prasowe Lidl Polska. Przeciwko tej inwestycji szeroko protestowały środowiska prawicowe, które twierdziły, że centrum to naruszy godność miejsca objawień maryjnych.

"Ze względu na przeciwności organizacyjne i logistyczne nie planujemy inwestycji w tej lokalizacji" - poinformowało we wtorek PAP biuro prasowe Lidla Polska. W przesłanym PAP komunikacie stwierdzono, że "okolice Gietrzwałdu były jedną z wielu opcji, które rozważano pod kątem budowy nowego obiektu, jednak umowa przedwstępna na zakup gruntu pod potencjalne centrum dystrybucyjne przestała wiązać strony z dniem 31 maja br.".
CZYTAJ DALEJ

Wotum zaufania jednak nie na tym posiedzeniu Sejmu? Jest propozycja terminu

2025-06-03 11:56

PAP

Sejm RP

Sejm RP

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekazał, że zaproponował premierowi rozpatrzenie wniosku o wotum zaufania dla rządu na dodatkowym posiedzeniu Sejmu 10 czerwca. Premier Donald Tusk z kolei zakomunikował inny termin.

Na wtorkowym briefingu Hołownia przekazał, że udało mu się przekonać premiera Donalda Tuska do tego, by "trochę poczekać" z zapowiedzianym przez niego wnioskiem o wotum zaufania dla rządu. "Do momentu, w którym będziemy w stanie pokazać, że nie tylko mamy większość w Sejmie (...), ale będziemy w stanie pokazać nową jakość" - dodał.
CZYTAJ DALEJ

Najlepsi studenci nie zyskają, a najbiedniejsi mogą stracić

2025-06-04 07:31

[ TEMATY ]

studenci

stypendium

Adobe Stock

Na stypendia rektora, wbrew zapowiedziom rządu, nie trafi więcej pieniędzy - ostrzegają przedstawiciele środowiska akademickiego. Domagają się gruntownej reformy systemu stypendialnego, a nie wyrywkowych zmian - pisze w środę "Dziennik Gazeta Prawna".

Gazeta wyjaśnia, że "chodzi o projekt nowelizacji ustawy z 20 lipca 2018 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce". "Mimo że zmienia on tylko jeden przepis - art. 414 ust. 3, wywołał spore zamieszanie na uczelniach. Zgodnie z planowaną regulacją szkoły wyższe będą mogły przeznaczyć na stypendia rektora do 40 proc. całkowitej dotacji na wsparcie finansowe dla studentów - a nie, jak dotąd, 60 proc. kwoty faktycznie wydatkowanej na trzy typy świadczeń: stypendia rektora, stypendia socjalne i zapomogi" - informuje "DGP".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję