Reklama

Jak Apostoł Narodów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mam przed sobą dwa teksty naszego Metropolity: list pasterski na Rok św. Pawła i przemówienie podsumowujące, wygłoszone w Chicago na zakończenie pobytu w Ameryce. Czytam je po raz drugi i uświadamiam sobie rzecz znamienną. Kard. Stanisław Dziwisz pisze o św. Pawle oraz jego poglądach i sam niemal identycznie po dwudziestu wiekach postępuje. Aby się o tym przekonać, wystarczy przeprowadzić najprostszy „zabieg” redaktorski, zestawiając konkretne fragmenty obydwu tekstów.

W jedności z braćmi

Reklama

„Dla zbawienia jak największej liczby ludzi - napisał Ksiądz Kardynał - św. Paweł przemierza ogromne przestrzenie. Idzie z Ewangelią do odległych miast, położonych na najważniejszych szlakach komunikacyjnych. W Liście do Rzymian podsumowuje dotychczasowe osiągnięcia w słowach: «od Jeruzalem i na całym obszarze aż po Ilirię dopełniłem [głoszenia] Ewangelii Chrystusa». Ujawnia także swoje gorące pragnienie dotarcia do Rzymu, a później aż do Hiszpanii (por. Rz 15). Z wielką miłością troszczy się o założone Kościoły”.
Z kolei amerykańska pielgrzymka kard. Dziwisza to m.in.: przed Kongresem Eucharystycznym w Quebecu pobyt w Toronto oraz w dwóch polonijnych parafiach: Matki Bożej w Wilnie, Ontario, na kanadyjskich Kaszubach, i w Brampton, gdzie nasz Metropolita położył kamień węgielny pod budowę powstającej tam nowej świątyni. Ponadto Ksiądz Kardynał nawiedził Doylestown, czyli Amerykańską Częstochowę, o której powiedział, że „stanowi ważny punkt odniesienia dla Polaków, niwelując fizyczny dystans, jaki dzieli ich od Jasnej Góry. Sama Matka Chrystusa wyszła im naprzeciw i w wiernej kopii swej ikony przybyła na amerykańską ziemię. Amerykańska Częstochowa jest w jakiejś mierze duchową stolicą moich rodaków w Stanach Zjednoczonych. Pomaga im zachowywać najlepsze polskie tradycje, a przede wszystkim pomaga pogłębiać poczucie przynależności do Kościoła”. Następnie kard. Dziwisz złożył wizyty w Linden i Filadelfii. W Waszyngtonie przybył do Centrum Kulturalnego Jana Pawła II. Kolejnym etapem podróży było Detroit oraz Orchard Lake. Podczas pobytu w Chicago Ksiądz Kardynał odprawił Msze święte w dwóch żywych wspólnotach parafialnych: w kościele Świętej Trójcy u Księży Chrystusowców oraz w bazylice św. Jacka u Księży Zmartwychwstańców, gdzie poświęcił złote korony dla obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Potem odwiedził również Jezuicki Ośrodek Milenijny - sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z troską o wiarę

„Skarbu wiary w Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego św. Paweł nie zachował dla siebie. Dzielił się nim z ludźmi zamieszkującymi rozległy obszar od Damaszku po Korynt i Rzym. Nie zważając na trudy i prześladowania, prowadził ich do Jezusa, by także oni mogli wyznać: «Dla mnie żyć - to Chrystus» (Flp 1, 21). Dlatego nasze naśladowanie św. Pawła powinno się wyrazić również w naszym zaangażowaniu w dzieło nowej ewangelizacji”.
Według Księdza Kardynała, tym tropem poszedł bez wątpienia sługa Boży Jan Paweł II. On sam chce czynić podobnie i dlatego tak jak jego wielcy poprzednicy w posłudze apostolskiej naucza zarówno w Polsce, jak i Ameryce: „W naszych bowiem czasach wielu ludzi wciąż nie zna Chrystusa, a wielu już odeszło od Niego. Jesteśmy świadkami wielkich dyskusji polityków i pseudoautorytetów na temat najważniejszych spraw naszego życia, ale w tych debatach nie dopuszcza się do głosu chrześcijańskiej wizji człowieka i rodziny. Są tacy, którzy obawiają się publicznie wyrażać swoje przekonania religijne, aby ich nie uznano za ludzi zacofanych i nietolerancyjnych. Jeszcze inni milczą, gdy wyśmiewane są prawdy wiary i zasady moralne. Wmawia się nam, że religia jest sprawą prywatną i że nie ma dla niej miejsca w życiu społecznym, gospodarczym i politycznym. Z przykrością obserwujemy również wzrastającą liczbę rozwodów i nieformalnych związków małżeńskich oraz brak należytej troski o przekazywanie wiary dzieciom”; oraz: „Ojciec Święty był zwolennikiem zjednoczonej Europy, ale na bazie wartości chrześcijańskich, z których zrodziła się Europa. Odcinanie współczesnej Europy od tych korzeni jest zasadniczym nieporozumieniem. Jest niszczeniem tożsamości naszego kontynentu. Jest drogą prowadzącą donikąd”.

W mocy autorytetu

Z tych i jeszcze innych miejsc wspomnianych tekstów bije duch prawdziwej miłości do Chrystusa i Jego Kościoła. Kard. Dziwisz przemawia, budząc nadzieję. Widzi problemy, ale nie pozostawia odbiorcy w poczuciu bezsilności. Powołuje się na osobę dwóch wyjątkowych Apostołów Narodów - Pawła z Tarsu i Jana Pawła II, a zarazem nie posługuje się tylko ich autorytetem. Posiada swój, ponieważ tak jak jego wielcy poprzednicy opiera się na słowie Bożym. Okazuje się, że Polonia amerykańska doskonale to wyczuła. Albowiem tak to już jest, że wobec nauki i świadectwa, które to nauczanie potwierdza, nie można przejść obojętnie. I tu chyba tkwi ów klucz do zrozumienia siły przekazu, jaką ma obecnie były sekretarz Papieża. Świadectwo świętości Jana Pawła II domaga się pójścia jego śladami. Głoszenie Ewangelii jak Szaweł spod Damaszku opiera się na ciągłym osobistym nawracaniu. A przyznawanie się do Apostołów Chrystusa musi mieć charakter totalny. I takiego właśnie - w moim odczuciu - podejścia do wiary wymaga od samego siebie, swoich kapłanów i wszystkich wiernych kard. Stanisław Dziwisz.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zapomniany patron leśników

Niedziela zamojsko-lubaczowska 40/2009

wikipedia.org

św. Jan Gwalbert

św. Jan Gwalbert

Kto jest patronem leśników? Pewien niemal jestem, że mało kto zna właściwą odpowiedź na to pytanie. Zapewne wymieniano by postaci św. Franciszka, św. Huberta. A tymczasem już od ponad pół wieku patronem tym jest św. Jan Gwalbert, o czym - przekonany jestem, nawet wielu leśników nie wie. Bo czy widział ktoś kiedyś w lesie, czy gdziekolwiek indziej jego figurkę, obraz itd.? Szczerze wątpię.

Urodził się w 995 r. (wg innej wersji w 1000 r.) w arystokratycznej rodzinie we Florencji. Podczas wojny między miastami został zabity jego brat Ugo. Zgodnie z panującym wówczas zwyczajem Jan winien pomścić śmierć brata. I rzeczywiście chwycił za miecz i tropił mordercę. Dopadł go przy gospodzie w Wielki Piątek. Ten jednak błagał go o przebaczenie, żałując swego czynu i zaklinając Jana, by go oszczędził. Rozłożył ręce jak Chrystus na krzyżu. Jan opuścił miecz i powiedział: „Idź w pokoju, gdzie chcesz; niech ci Bóg przebaczy i ja ci przebaczam” (według innej wersji wziął go nawet do swego domu w miejsce zabitego brata). Kiedy modlił się w pobliskim kościółku przemówił do niego Chrystus słowami: „Ponieważ przebaczyłeś swojemu wrogowi, pójdź za Mną”. Mimo protestów rodziny, zwłaszcza swojego ojca, wstąpił do klasztoru benedyktynów. Nie zagrzał tu jednak długo miejsca. Podjął walkę z symonią, co nie spodobało się jego przełożonym. Wystąpił z klasztoru i usunął się na ubocze. Osiadł w lasach w Vallombrosa (Vallis Umbrosae - Cienista Dolina) zbudował tam klasztor i założył zakon, którego członkowie są nazywani wallombrozjanami. Mnisi ci, wierni przesłaniu „ora et labora”, żyli bardzo skromnie, modląc się i sadząc las. Poznawali prawa rządzące życiem lasu, troszczyli się o drzewa, ptaki i zwierzęta leśne. Las dla św. Jana Gwalberta był przebogatą księgą, rozczytywał się w niej, w każdym drzewie, zwierzęciu, ptaku, roślinie widział ukrytą mądrość Boga Stwórcy i Jego dobroć. Jan Gwalbert zmarł 12 lipca 1073 r. w Passigniano pod Florencją. Kanonizowany został w 1193 r. przez papieża Celestyna III, a w 1951 r. ogłoszony przez papieża Piusa XII patronem ludzi lasu. Historia nadała mu także tytuł „bohater przebaczenia” ze względu na wielkie miłosierdzie, jakim się wykazał. Założony przez niego zakon istnieje do dzisiaj. Według jego zasad żyje około 100 zakonników w ośmiu klasztorach we Włoszech, Brazylii oraz Indiach. Jana Paweł II przypominał postać Jana Gwalberta. W 1987 r. w Dolomitach odprawił Mszę św. dla leśników przed kościółkiem Matki Bożej Śnieżnej. Mówił wówczas: „Jan Gwalbert (...) wraz ze swymi współbraćmi poświęcił się w leśnym zaciszu Apeninów Toskańskich modlitwie i sadzeniu lasów. Oddając się tej pracy, uczniowie św. Jana Gwalberta poznawali prawa rządzące życiem i wzrostem lasu. W czasach, kiedy nie istniała jeszcze żadna norma dotycząca leśnictwa, zakonnicy z Vallombrosa, pracując cierpliwie i wytrwale, odnajdywali właściwe metody pomnażania leśnych bogactw”. Papież Polak wspominał św. Jana także w 1999 r. przy okazji obchodów 1000-lecia urodzin świętego. Mimo to jego postać zdaje się nie być powszechnie znana. Warto to zmienić. Emerytowany profesor Uniwersytetu Przyrodniczego im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu, leśnik i autor wspaniałych książek na temat kulturotwórczej roli lasu, Jerzy Wiśniewski, od wielu już lat apeluje i do leśników i do Episkopatu o godne uczczenie tego właściwego patrona ludzi lasu. Solidaryzując się z apelem zacnego profesora przytoczę jego słowa: „Warto by na rozstajach dróg, w rodzimych borach i lasach stawiano nie tylko kapliczki poświęcone patronowi myśliwych, ale także nieznanemu patronowi leśników. Będą to miejsca należnego kultu, a także podziękowania za pracę w lesie, który jest boskim dziełem stworzenia. A kiedy nadejdą ciemne chmury związane z pracą codzienną, reorganizacjami, bezrobociem, będzie można zawsze prosić o pomoc i wsparcie św. Jana Gwalberta, któremu losy leśników nie są obce”.
CZYTAJ DALEJ

Pierwszy ksiądz z Chin, który został męczennikiem

[ TEMATY ]

męczennicy

święci

zwiastowaniepanskie.com.pl

9 lipca obchodzimy w Kościele wspomnienie św. Augustyna Zhao Ronga i jego 119 Towarzyszy. Kim był ten święty z Chin i czym zasłynął?

W młodości Św. Augustyn Zhao Rong prowadził dosyć rozpustny tryb życia. W wieku 20 lat otrzymał pracę strażnika w więzieniu. Gdy w 1772 r. rozpoczęły się w Chinach prześladowania religijne zostało aresztowanych wielu katolików, a Zhao Rong został przydzielony do ich pilnowania.
CZYTAJ DALEJ

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym, którzy dopuścili się grzechu śmiertelnego. Co to znaczy?

2025-07-09 19:10

[ TEMATY ]

pogrzeb

pochówek

Adobe Stock

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym osobom, które dopuściły się grzechu śmiertelnego publicznego - powiedział PAP ks. Grzegorz Strzelczyk, nawiązując do pogrzebu Tadeusza Dudy, który miał dokonać podwójnego zabójstwa córki i zięcia w Starej Wsi.

Ciało Tadeusza Dudy odnaleziono 1 lipca. Według policji doszło do samobójstwa. 7 lipca w kościele w Kamienicy (powiat limanowski) miało miejsce nabożeństwo żałobne za Dudę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję