Zulejka Mahmood-Michałowska: - Na czym polega posługa nadzwyczajnego szafarza Eucharystii?
Jacek Radzikowski: - Szafarz nadzwyczajny Komunii św. to osoba świecka, która uzyskała jednorazowe lub czasowe upoważnienie od biskupa ordynariusza do udzielania wiernym Komunii św. Ważnym zadaniem szafarzy jest regularne zanoszenie Najświętszego Sakramentu chorym, którzy ze względu na ułomność ciała lub podeszły wiek nie mogą chodzić do kościoła. Dzięki temu mają oni możliwość przyjmowania Ciała Chrystusa w każdą niedzielę.
- Jaką drogę formacyjną trzeba przejść, by pełnić taką posługę i jak przebiega uroczystość, w czasie której uzyskuje się uprawnienia do jej pełnienia?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Stała posługa udzielana jest najczęściej na rok, po ukończeniu specjalnego kursu diecezjalnego z różnych dziedzin teologicznych, zakończonego egzaminem, oraz po odbyciu rekolekcji. Po roku każdy szafarz jest zobowiązany do odbycia dalszych specjalnych rekolekcji, po których może odnowić swoją posługę na dalsze lata. Ja jestem szafarzem już piąty rok.
- Jak zostało przyjęte przez wiernych pojawienie się szafarzy?
Reklama
- Wątpliwości, czy świecki ma prawo roznosić Ciało Chrystusa, są rzeczą ludzką i naturalną, wynikają w dużej mierze z ułomnej i niedoskonałej natury człowieka. Okazało się jednak, że parafia Dobrego Pasterza w Łodzi ma bardzo dojrzałych wiernych, którzy rozumieją, że w Kościele istnieje bogactwo posług ludzi świeckich. Szafarze zostali przyjęci w niej z wielką wyrozumiałością, naprawdę po chrześcijańsku.
- Jak godzi Pan obowiązki szafarza z obowiązkami rodzinnymi i zawodowymi?
- Myślę, że najważniejsza jest właściwa hierarchia wartości i odpowiedzialność - wówczas nie istnieje konflikt między rolami i posługami, których człowiek się podejmuje.
- Co wnosi w Pana życie tego typu posługa?
- Posługa, jaką pełnię, bardzo wpłynęła na większy rozwój mojego życia duchowego. Wymaga ona nieustannego kształtowania charakteru, trzeba bowiem dawać innym dobre świadectwo. Z pewnością nauczyło mnie to również pokory, szczególnie wobec osób cierpiących, którzy czekają na moje przyjście i często pragną, aby zatrzymać się przy nich, porozmawiać, pocieszyć, ale też i pożartować, a mnie niejednokrotnie brakuje na to czasu.
- W jaki sposób był Pan uprzednio związany z Kościołem?
- Z Kościołem jestem związany od zawsze (religia w salce katechetycznej, ministrantura, oazy, rekolekcje). Jako już dojrzały chrześcijanin postanowiłem skończyć studia teologiczne i oddać się posłudze katechetycznej. Z Bożą pomocą tak też się stało. Następnie mój proboszcz ks. kan. Stefan Moczkowski posłał mnie na studia podyplomowe „Nauka o rodzinie”, abym mógł w fachowy sposób prowadzić kursy przedmałżeńskie w parafii. Prowadzę je do chwili obecnej. Tak więc całe moje życie jakoś tak kręci się wokół Kościoła.
Reklama
- Czy funkcja szafarza wiąże się z korzyściami materialnymi?
- Posługę nadzwyczajnego szafarza Komunii św. można porównać do wolontariatu. Jest wykonywana zupełnie bezinteresownie. To posługa miłości chrześcijańskiej do Boga i człowieka.
- Co skłoniło Pana do podjęcia tego typu posługi?
- No, to trudne pytanie. Co mnie skłoniło? Właściwie to chyba nic - tak po prostu miało być. Jest to kolejny etap łączący mnie z Panem Bogiem.
- Jak Pan sądzi, czy Kościół potrzebuje zaangażowania ludzi świeckich i czy uważa Pan, że tego typu służba w Kościele i jej podobne powinny się rozwijać?
- Osobiście cieszy mnie każda aktywna obecność świeckich w Kościele. Świeccy są przecież integralną częścią Kościoła i naprawdę mają olbrzymią rolę do spełnienia w realizacji głównej jego misji, jaką jest ewangelizacja. Każdy świecki przez katechizację, lekturę osobistą Pisma Świętego, częsty kontakt z Ewangelią, sam staje się świadkiem dla innych, a jednocześnie ubogaca Kościół i działa ku chwale Boga.