Reklama

Program duszpasterski w archidiecezji łódzkiej na rok 2007/2008

Bądźmy uczniami Chrystusa

Niedziela łódzka 47/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Kościół w Polsce realizuje obecnie ramowy program duszpasterski na lata 2006-2010. W marcu 2005 r. wytyczono jego główne kierunki i nadano mu wspólne hasło „Kościół niosący Ewangelię nadziei”.
Do Pierwszej Niedzieli Adwentu obowiązuje duszpasterzy dotychczasowy program, zatytułowany „Swoim powołaniem nieśmy nadzieję innym!”
Zgodnie z dotychczasową praktyką, program duszpasterski rozpatrywany jest każdego roku z odniesieniem do programu ramowego, a więc do zadania, jakim jest niesienie Ewangelii nadziei.
Nowy program duszpasterski otrzymał hasło: „Bądźmy uczniami Chrystusa!”. Przy czym, żeby nie zagubić ciągłości programowej należy w jego interpretacji uwzględnić wspomniane już hasło programu ramowego. Dlatego w refleksji nad nowym programem należy mieć na uwadze następujące uzupełnienie: „Jako uczniowie Chrystusa nieśmy Ewangelię nadziei innym”. Pomoże to w uwypukleniu najważniejszych wątków w pracy duszpasterskiej nowego roku i będzie przypominało, że bycie uczniem Chrystusa nie jest celem samym w sobie. Dodać należy, że ujęcie takie jest uwzględnione w materiale opracowanym przez Komisję Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Polski. Podkreśla się tam np., że być uczniem Chrystusa oznacza dawać świadectwo wiary i miłości.
W niniejszej prezentacji nowego programu duszpasterskiego wyróżnia się trzy części odpowiednio zatytułowane: I. Refleksja nad teologią ucznia Chrystusa, II. O postawie ucznia Chrystusa, III. Kształtować postawę ucznia Chrystusa.

I. Refleksja nad teologią ucznia Chrystusa

Reklama

1. W Nowym Testamencie uczniowie Chrystusa są często wspominani. Św. Łukasz wiele uwagi poświęca w swojej Ewangelii uczniom idącym do Emaus (Łk 24, 13-35). Ten sam ewangelista kilkakrotnie mówi o uczniach w Dziejach Apostolskich, np. gdy stwierdza, że Szaweł po nawróceniu „jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku” (Dz 9, 20).
We wspólnotach chrześcijańskich słowo „uczniowie” jest często używane. Podejmowana jest również troska o bycie uczniami oraz zachęta do „czynienia uczniów”. Pierwsi chrześcijanie świadomi są wezwania, jakie skierował do swoich uczniów Zmartwychwstały Chrystus. Należy tu przypomnieć, że słowa „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody...” (Mt 28, 19) w przekładzie dosłownym brzmią: „Idąc, czyńcie sobie uczniów spośród wszystkich narodów...”. Z tego wynika wniosek, że Kościół zawsze stanowił wspólnotę uczniów Jezusa Chrystusa.
Benedykt XVI w swojej książce Jezus z Nazaretu podkreśla, że we wszystkich epizodach działalności Jezusa istotną rolę spełnia grono uczniów - zawsze we wspólnocie z Mistrzem.
Wspólnota uczniów ma szerszy charakter niż „grono apostolskie”. Potwierdza to fakt powołania przez Jezusa grupy 72 uczniów, której powierzył misję podobną do misji Dwunastu (por. Łk 10, 1-12).
Do grona uczniów Jezusa należały również kobiety, o czym przypomina termin odnoszony do niektórych niewiast - „siedząc u Jego stóp”, wskazujący na postawę typową dla ucznia (por. Łk 10, 39).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2. Do postawy „ucznia Chrystusa” są zatem wezwani wszyscy. Przy czym jest tylko jedno główne kryterium przynależności do uczniów Chrystusa - bycie „z Nim” czy bycie „w Nim” - tzn. w Jego Boskiej Miłości. U Jana Ewangelisty warunkiem znalezienia się w sytuacji ucznia Chrystusa jest zażyłość z Nim, czy trwanie w nauce Mistrza: „Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami” (J 8, 31).
Dwunastu zostało przez Jezusa wyodrębnionych z grupy uczniów (por. Mk 1, 16-20): „Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami...” (Łk 6, 13). Przed tym aktem Zbawiciel całą noc spędził na modlitwie. Można więc powiedzieć, że Dwunastu Apostołów zostaje zrodzonych i ustanowionych podczas rozmowy z Ojcem.
Z zapisków ewangelistów wynika, że wspólnota uczniów Chrystusa w strukturze swojego grona miała swoiste centrum w osobach Dwunastu, nazywanych po Zmartwychwstaniu Apostołami.
W Ewangeliach uczniem Chrystusa jest ten, kto wchodzi na drogę Jego naśladowania; a więc ten, kto słucha Słowa, przyjmuje je i idzie do świata, aby go kształtować od wewnątrz, tak jak to czynią drożdże, sól i światło.

Reklama

3. Znakiem rozpoznawczym postawy ucznia Chrystusa jest miłość (np. osoba umiłowanego ucznia - por. J 14, 23). Przesłanie tego znaku jest jednoznaczne. Chrześcijanie żyjący miłością stają się uczniami: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13, 35). Dlatego Piotr jest przepytywany z miłości.
Nie wystarcza jednak ze strony ucznia postawa zasłuchania. Nie może się on ograniczać do biernego, choć uważnego, wsłuchiwania się w to, co Nauczyciel mówi i do podziwiania Go. Dlatego Jezus zadaje swoim uczniom konkretne pytania. Najczęściej odnoszą się one do spraw bieżących, które jednak stają się pretekstem, aby sformułować pytania najważniejsze. Jezus zna każdą odpowiedź, wie przecież o swoich uczniach wszystko, a jednak stawia im pytania. Pragnie bowiem pogłębić ich myślenie w przeżywaniu Jego słów i znaków. W ten sposób przygotowuje swoich uczniów do dojrzałego rozwiązywania życiowych problemów i dylematów - zawsze zgodnie z Jego wolą. Przyczynia się też do rozwoju ich życia religijnego i moralnego. W związku z tym Nauczyciel specjalnie formułuje pytania. Np. „czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie?” (Łk 14, 3); albo: „Szymonie, synu Jana, czy kochasz mnie? (J 21, 17).
Jak widać, zasady warunkujące przynależność do grona uczniów Chrystusa zostały precyzyjnie określone. Obecnie przeto, przez analogię, można z całą pewnością nakreślić „model” współczesnego ucznia Chrystusa, a więc najważniejsze rysy jego ideału, niezbędne do praktycznego naśladowania.

II. O postawie ucznia Chrystusa

Reklama

1. W niektórych publikacjach używa się słowa „uczniostwo”, również w odniesieniu do Chrystusa jako Nauczyciela. W łódzkiej adaptacji programu ogólnopolskiego stosuje się słowo „postawa”. Mówi się więc o „postawie ucznia Chrystusa”. Ujęcie takie jest tym bardziej uzasadnione, że samo „bycie uczniem Chrystusa” powinno się stale rozwijać i doskonalić. Z tej racji użycie słowa „postawa” jest tu szczególnie wskazane. To właśnie „postawę” się kształtuje i czyni doskonalszą albo też zaniedbuje się tę powinność.
W tym miejscu należy przypomnieć, że postawa jest to pozytywne lub negatywne ustosunkowanie się człowieka do osoby, rzeczy, zjawiska, angażujące w nim intelekt, wolę, uczucia i aktywność. Postawa jest bardzo ważna w życiu jednostki i społeczeństwa, ponieważ wyraża się w niej cały człowiek. Nie ma tego w innych jego zachowaniach, takich jak np. opinie, zainteresowania czy wyobrażenia. Z wypowiedzi Chrystusa wynika, że oczekuje On od człowieka zachowań mających rangę postawy. Wskazują na to m.in. zalecenia Jezusa na temat wiary Jego uczniów. Np. „Gdybyście mieli wiarę jak ziarenko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: »Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!«, a byłaby wam posłuszna” (Łk 17, 6). O zachowaniu mającym znamiona postawy mówi Jezus także w tej wypowiedzi: „Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy” (Mt 7, 12).

Reklama

2. Należy podkreślić, że znaczenie postawy podnosi fakt, iż opiera się ona na intelekcie, woli, uczuciach i aktywności - a więc na czynnikach, które są najważniejszymi elementami osobowości człowieka. W związku z tym należy przybliżyć „postawę ucznia Chrystusa” i wyjaśnić jej istotę.
Omawiana postawa polega na pilnym słuchaniu Chrystusa, wiernym przyswajaniu Jego nauki i konsekwentnym naśladowaniu Go. Tylko wtedy możemy mówić o prawdziwej postawie ucznia Chrystusa, gdy realizowane są wszystkie jej elementy. Oznacza to, że „słuchanie Chrystusa” nie może być powierzchowne czy okazjonalne. Również przyswajanie nauki Jezusa nie może się ograniczać do selektywnego jej traktowania. I wreszcie, w omawianej postawie nie powinno być miejsca na dorywcze naśladowanie Jezusa, uzależnione np. od nastroju czy chwilowej i przemijającej potrzeby.
Z powyższego wynika, że realizując postawę ucznia Chrystusa, chrześcijanin czyni wszystko, żeby swojego Nauczyciela słuchać z pokorą i z wolą pełnego zrozumienia Jego nauki. Samo słuchanie jednak nie wystarcza, powinno mu również towarzyszyć pragnienie przyswojenia tej nauki, tzn. utożsamienia z nią swoich poglądów, przekonań i własnej hierarchii wartości. Wtedy bowiem postawa dojrzewa najpełniej i doskonali się, gdy naśladowanie Chrystusa trwa permanentnie oraz wedle Jego oczekiwań i wskazań. Ma ono prowadzić do dawania świadectwa. Podobnie jest z wiarą. Tylko wtedy, gdy jest wyznawana, staje się dojrzała i apostolska.

Reklama

3. Przedstawione wyżej ujęcie wyłania się z licznych wypowiedzi Jezusa na temat naszego stosunku do Jego nauki oraz na temat obowiązku naśladowania Go. Oto niektóre z nich.
O obowiązku pilnego i owocnego słuchania Chrystusa świadczy Jego wołanie do zgromadzonego tłumu: „Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!” (Łk 8, 8).
W nawiązaniu do opowiedzianej przypowieści o siewcy, mówi Jezus: „W końcu ziarno w żyznej ziemi oznacza tych, którzy wysłuchawszy słowa sercem szlachetnym i dobrym, zatrzymują je i wydają owoc przez swą wytrwałość” (Łk 8, 15).
Podczas Przemienienia uczniowie słyszą znamienne słowa: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!” (Mk 9, 7).
Jezus wzywa swoich uczniów, żeby nie ograniczali się do słuchania Jego nauki, lecz szli dalej, przyswajali sobie jej treści, wypełniali wolę Bożą i naśladowali Go.
„Nie każdy, który mi mówi: »Panie, Panie!«, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie” (Mt 7, 21).
„Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje!” (Mk 8, 34).
„Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać” (J. 14, 23).
Oczekiwania Jezusa, nakreślające istotne cechy Jego uczniów są niezmienne i bardzo wyraziste.

III. Kształtować postawę ucznia Chrystusa

1. Hasło nowego programu duszpasterskiego „Bądźmy uczniami Chrystusa” wykazuje charakter postulatywny. Należy więc zastanowić się nad pytaniem, w jaki sposób kształtować postawę ucznia Chrystusa. Wspomniano wcześniej, że ewangelizowanie świata to nie tylko nauczanie. To także czynienie sobie uczniów spośród narodów świata. Oznacza to, że Kościół, aby mógł wiernie wypełnić nakaz misyjny, powinien nieustannie kształtować postawę ucznia Chrystusa. Dziś realizowanie tego postulatu jest wyjątkowo ważne i potrzebne. Tym bardziej, że pojawia się coraz więcej zjawisk i sytuacji, które uniemożliwiają skuteczne ewangelizowanie.
Należy podkreślić, że prawidłowo ukształtowana postawa ucznia Chrystusa zapewnia pogłębiony odbiór tych wpływów, które mieszczą się w obrębie wszystkich form ewangelizowania (katechezy, kaznodziejstwa, posługi duszpasterskiej, dawania świadectwa itp.).

Reklama

2. Najpierw należy opisać pewne działania, które zagrażają „postawie ucznia Chrystusa” i utrudniają ewangelizację.
Człowiek dzisiaj zbyt wiele uwagi poświęca dobrom materialnym i czyni z nich główną wartość swojego życia, a więc nie jest w pełni zdolny, aby pójść za Chrystusem. Zjawisko to dawało znać o sobie również w czasach Chrystusa. Do pewnego młodzieńca Zbawiciel zwrócił się z zaszczytną propozycją - zaprosił go do grona Swoich uczniów. Jednakże najpierw poddał go próbie: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną”. Niestety, młodzieniec nie przyjął zaproszenia Zbawiciela, „miał bowiem wiele posiadłości” (Mt 19, 21-22).
Nadmierne gromadzenie dóbr materialnych odciąga człowieka od wartości najważniejszych i zamyka przed wpływami Ewangelii. Utrudnia tym samym kształtowanie postawy ucznia Chrystusa.
Niepokoi rosnący wciąż relatywizm moralny. Jest obecny we wszystkich sektorach aktywności ludzkiej - począwszy od etyki życia małżeńskiego, poprzez pracę zawodową, a skończywszy na ekonomii i polityce. Widać go bardzo wyraźnie w odniesieniu do prawdy, którą relatywizuje się, mając na uwadze wyłącznie dobro własne lub swojej partii. Ta sama opinia wyrażona publicznie - dla jednej osoby jest całkowicie wiarygodna, dla innej zaś stanowi zaprzeczenie prawdy. W związku z tym wielu chrześcijan nie ma odwagi i siły podporządkować się nakazowi Chrystusa: „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5, 37).
Konsumpcyjny styl życia również stanowi barierę wobec zaproszenia do bycia uczniem Chrystusa. Styl ten nie tylko promuje postawę „mieć” kosztem postawy „być”, lecz przede wszystkim uzależnia człowieka od różnorakich wpływów, począwszy od alkoholu i papierosów, a skończywszy na mediach i narkotykach. W związku z tym coraz częściej mówi się dziś o „telemaniaku”, „siecioholiku”, a nawet o „zakupoholiku”. Tego rodzaju uzależnienia uniemożliwiają otwarcie się jednostki na oddziaływanie Jezusa jako Nauczyciela. Utrudniają więc pracę nad postawą ucznia Chrystusa.

Reklama

3. Są również sytuacje i okoliczności, które ułatwiają chrześcijaninowi bycie uczniem Chrystusa, a tym samym pomagają mu w pogłębianiu postawy. Należy je wiernym ukazywać, żeby umieli z nich roztropnie korzystać. Oto niektóre z nich.
Fakt, że około 3 mln Polaków zaangażowanych jest czynnie w ruchach i stowarzyszeniach katolickich przypomina, jak wielkie możliwości w kształtowaniu postawy ucznia Chrystusa daje apostolstwo zorganizowane. Do tego należy dodać różnego typu bractwa i zespoły parafialne, a także duszpasterstwa zawodowe (służby zdrowia, nauczycieli, prawników, strażaków, policjantów itp.). Okoliczność tę powinni wykorzystać duszpasterze, którzy tymi grupami opiekują się, aby pomagać ich członkom w pogłębianiu postawy ucznia Chrystusa.
Grupą, która budzi szczególne nadzieje w Kościele, są wolontariusze. Są oni wszędzie tam, gdzie potrzebna jest bezinteresowna pomoc, okazywana także w postawie samarytańskiej. Również w archidiecezji łódzkiej obserwuje się liczebny wzrost wolontariatu, m.in. w zespołach Caritas. Wolontariusze, wykonując przyjęte zadania, dają świadectwo praktycznego bycia uczniem Chrystusa. Ma to istotne znaczenie w życiu wspólnoty parafialnej. Posługa wolontariuszy może się stać moralnym wsparciem dla tych inicjatyw duszpasterskich, które mają u wiernych formować postawę ucznia Chrystusa.
Dużą pomocą w kształtowaniu postawy ucznia Chrystusa służą dziś media, w szczególności te, które są w gestii Kościoła. Również w mediach publicznych i niektórych komercyjnych spotyka się dziś liczne i wartościowe treści, które mogą być na bieżąco spożytkowane przez duszpasterzy w kształtowaniu postawy ucznia Chrystusa. Szczególną rolę spełniają tu prezentowane katechezy, spotkania z Biblią, wywiady ze świadkami wiary, dyskusje na tematy religijne itp. Należy z nich korzystać, a najcenniejsze artykuły, programy radiowe i telewizyjne zalecać jako pomoc w pracy nad postawą ucznia Chrystusa.
W ostatnich latach obserwuje się większą odwagę w publicznym mówieniu na temat wiary i religijności człowieka (w zakładach pracy, szkołach, na wczasach). Również w mediach, coraz częściej spotkać można świadectwo wiary dawane już bez kompleksów i zahamowań. Ma to miejsce także w mediach komercyjnych, a nawet w niektórych mediach nieżyczliwych Kościołowi. Jest to wyraz dojrzałej postawy uczniów Chrystusa.

4. Ponieważ w kształtowaniu postawy ucznia ważną rolę spełnia autorytet, przeto powinno się wyraźniej niż dotąd ukazywać jego znaczenie w wychowaniu i w życiu społecznym.
Obecnie mówi się o „katastrofalnym upadku autorytetów”, a młodzież coraz wyraźniej nie wierzy w autentyczność autorytetów, tym bardziej, że tak zwane autorytety niekwestionowane, lansowane przez media, często okazują się żałosną fikcją.
Promowanie autentycznych autorytetów (osobowościowych) prowadzi pośrednio do prawidłowego kształtowania postawy ucznia Chrystusa, a jednocześnie uwalnia wiernych od negatywnego wpływu, wywieranego przez autorytety fałszywe.

Reklama

5. Uczeń Chrystusa jest z istoty swej powołany do odważnego dawania świadectwa. Duszpasterze i katecheci powinni wyjaśnić ten ważny związek przyczynowy i akcentować go. Jednocześnie należy przypominać, w czym leży siła świadectwa chrześcijańskiego, podkreślając fakt, że jest ono najskuteczniejszą formą ewangelizacji.
Przez Łódź przeszły postaci, które dawały przykład wyjątkowego świadectwa chrześcijańskiego. Jest znamienne, że ich świadectwo miało charakter podwójny: było to świadectwo wiary i świadectwo miłości. Dawane było w warunkach ekstremalnych - w obliczu zagrożonego życia. Takie było świadectwo życia św. Maksymiliana, męczennika oświęcimskiego, jak również świadectwo bł. Anastazego Pankiewicza zamęczonego w obozie w Dachau. Zdumiewa też odwaga w świadectwie wiary i miłości, dawanym w obozie śmierci w Brzezince przez sługę Bożą Stanisławę Leszczyńską. Te niezwykłe postaci należy ukazywać jako przykłady najwierniejszych uczniów Jezusa i jako żywy wzór w przyjmowaniu nauki Zbawiciela i w wypełnianiu Jego woli.
Wiernym powinno się wyjaśnić, że oni w wielu sytuacjach są świadkami wiary, choć nie zawsze zdają sobie z tego sprawę. Tak jest np. gdy w każdą niedzielę udają się do kościoła na Mszę św. Często dzieje się to na oczach sąsiadów i znajomych, którzy zdążyli się odzwyczaić od udziału w niedzielnej Eucharystii. Uczeni podkreślają, że człowiek nieustannie o czymś informuje innych ludzi: swoim zachowaniem, stylem życia, językiem, kulturą bycia itp., lecz zaledwie w 10 procentach zdaje sobie z tego sprawę. Jest to ważny sygnał dla duszpasterzy, aby więcej mówili o świadectwie, dawanym w zwykłej codzienności i w wypowiadanym słowie.

6. Prawdziwy uczeń Chrystusa jest Jego gorliwym apostołem. Należy więc w duszpasterstwie i na katechezie zachęcać do aktywnego apostolatu, a w szczególności do udziału w apostolstwie zorganizowanym (Akcja Katolicka, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich itp.).
Różne są formy apostolstwa świeckich. Niektóre z nich dyktowane bywają potrzebą chwili, np. apostolstwo prasy katolickiej, która ukazuje się w nakładach niewspółmiernych do możliwości milionów katolików w Polsce. Dziś, gdy język codzienny pełen jest wulgaryzmów i przekleństw, powinno się podejmować apostolstwo dobrego słowa. Jakże wiele mogliby dokonać na tym polu w swoich środowiskach gorliwi uczniowie Chrystusa.
Biorąc zaś pod uwagę niedostateczną frekwencję wiernych na niedzielnej Mszy św., należy inicjować i rozwijać w kręgach katolickiego laikatu apostolstwo niedzielnej Mszy św. Prawdziwy uczeń Chrystusa charakteryzuje się również tym, że nie jest mu obojętny fakt, iż jego sąsiedzi i znajomi tak łatwo rezygnują z udziału w Eucharystii, sprawowanej w dni święte.

7. Z definicji ucznia Chrystusa wynika także prosta konsekwencja, że on stale się uczy, a więc permanentnie i przez całe życie. O obowiązku autokatechezy w powiązaniu z ewangelizacją mówił pięknie sługa Boży Jan Paweł II podczas wizyty w Łodzi w 1987 r. Zastanawiające było to, że temat ten poruszył w przemówieniu do milionowej rzeszy uczestników Mszy św., wśród których była wielka liczba dzieci pierwszokomunijnych. Wszak aktywnej wiary trzeba się uczyć od najwcześniejszego dzieciństwa do końca życia. Tak czyni uczeń Chrystusa. Tę powinność należy stale przypominać zarówno w posłudze duszpasterskiej, jak i na katechezie.
W dziedzinie samokształcenia nastąpił w społeczeństwie wyraźny przełom. Tworzone są kolejne uniwersytety trzeciego wieku, rozwija się andragogika, nauka o formowaniu ludzi dorosłych, popularne są kursy uzupełniające wykształcenie ogólne itp. Dla świeckich katolików ważnym znakiem do odczytania jest fakt, że Kościół kładzie nacisk na permanentną formację kapłanów i podejmuje liczne inicjatywy, aby była ona powszechna i owocna.

8. Nie jest łatwo wypracować w sobie postawę ucznia Chrystusa. Ważna jest przeto w tym względzie pomoc ze strony duszpasterza, spowiednika, katechety. Niezastąpiona jest modlitwa o łaskę wzrostu duchowego, a tym samym o błogosławieństwo w pracy nad postawą ucznia Chrystusa.
Najdoskonalszym i niedościgłym wzorem w postawie ucznia Zbawiciela jest Matka Najświętsza. Świadectwem świętego życia uczyła tej postawy uczniów swojego Syna. W szkole Maryi można się najskuteczniej nauczyć tej postawy. W związku z tym należy zachęcać wiernych do nawiedzania sanktuariów maryjnych. Niech uczą się w nich, jak być wiernym uczniem Chrystusa. Pamiętać należy także o sanktuariach w archidiecezji łódzkiej, szczególnie tych, w których obraz Matki Najświętszej ozdobiony został koronami papieskimi. Historia tych świętych wizerunków jest szczególnie pouczająca. I tak w sanktuarium łaskim obraz Matki Bożej przypomina postać wielkiego prymasa i męża stanu, arcybiskupa Jana Łaskiego. Swoją postawę ucznia Chrystusa kształtował w szkole Matki Bożej, dzięki czemu mógł wiernie służyć Bogu, Kościołowi i Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, piastując najważniejsze urzędy w państwie. Osobiście zabiegał, aby wierni gromadzący się przed wizerunkiem Matki Bożej w Łasku stawali się światłymi uczniami Chrystusa i uczciwymi obywatelami.
Z kolei, w piotrkowskim sanktuarium można dowiedzieć się o innym ważnym epizodzie z historii Polski. Oto przed wizerunkiem Matki Bożej Trybunalskiej rodził się parlament. Senatorowie i posłowie Królestwa u stóp Matki Najświętszej prosili Chrystusa o światło i mądrość w pełnionej przez siebie służbie dla dobra narodu. Stawali się wtedy uczniami Chrystusa, aby sprawiedliwie sprawować władzę w państwie.
Postawę ucznia Chrystusa należy formować w taki sposób, aby jej realizacja dawała satysfakcję i radość. Uczucia te należy stymulować u wiernych, gdyż zapewnia to wytrwałość w pracy nad tą trudną postawą. Prawidłowość ta jest szczególnie obecna w relacjach mistrz-uczeń. Świadomość wysokich kompetencji mistrza i jego sława pomagają uczniom w przyswajaniu głoszonych przezeń nauk i w urzeczywistnianiu ambitnych zasad życia. Bycie uczniem Chrystusa powinno się więc stać przedmiotem najgłębszych aspiracji chrześcijanina i bardzo ważnym celem jego życia. Dlatego będzie on wdzięczny każdemu, kto pospieszy mu ze skuteczną pomocą w osiąganiu tego zadania.
Wszystkim, którzy w archidiecezji łódzkiej podejmą trud kształtowania postawy ucznia Chrystusa - u siebie i u swoich bliźnich - a więc duszpasterzom, katechetom, wychowawcom i ofiarnym wolontariuszom, na skuteczną realizację nowego programu serdecznie błogosławię.

Łódź, 10 listopada 2007 r.

2007-12-31 00:00

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Jak oszukać zegar biologiczny?

2024-11-16 19:15

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

mat. prasowy

Człowiek podejmuje różne działania, aby oszukać śmierć, od kriokonserwacji w Arizonie po zabiegi kosmetyczne. Kiedyś mówiono że żeby dobrze przeżyć życie mężczyzna powinien zbudować dom, zasadzić drzewo i spłodzić syna - wtedy wie, że coś/kogoś po sobie zostawił.

Te pragnienia i próby zachowania życia są jednak złudne i nietrwałe. Czy ludzkie próby zatrzymania czasu są odpowiedzią na tęsknotę za życiem wiecznym? Wydaje się, że im jesteśmy starsi tym bardziej tęsknimy do czegoś co nie przemija. Chcemy uczestniczyć w czymś co będzie trwać, chcemy zostawić coś po sobie. Czy wiara daje nam odpowiedź na to pragnienie nieśmiertelności i nieskończoności?
CZYTAJ DALEJ

Papież wskazuje na Polskę jako przykład pomocy Ukrainie

2024-11-17 14:16

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Karol Porwich/Niedziela

Na „globalizację obojętności”, należy odpowiedzieć „globalizacją dobroczynności i współpracy”, tak aby warunki migrantów były godne - pisze papież Franciszek w książce „La speranza non delude mai. Pellegrini verso un mondo migliore” (Nadzieja nigdy nie zawodzi. Pielgrzymi ku lepszemu światu), która ukaże się we wtorek w związku z Jubileuszem 2025. Wspomina o Polsce, jako miejscu „nieograniczonego przyjmowania” Ukraińców, którzy z powodu wojny musieli opuścić swoje domy.

Ojciec Święty zaznacza, iż absolutnie konieczne jest zajęcie się w krajach pochodzenia przyczynami, które prowokują migrację (por. Orędzie na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy 2017). Papież pisze, że konieczne jest, aby programy wdrażane w tym celu zapewniały, by na obszarach dotkniętych niestabilnością i najpoważniejszymi niesprawiedliwościami było miejsce na autentyczny rozwój, który promuje dobro wszystkich, zwłaszcza dzieci, które są nadzieją ludzkości.
CZYTAJ DALEJ

Znaleziono ciało zaginionego przed miesiącem pielgrzyma z Hiszpanii

2024-11-18 15:50

[ TEMATY ]

Fatima

Hiszpania

pielgrzym

Adobe Stock

Do Fatimy co roku przybywają miliony pielgrzymów

Do Fatimy co roku przybywają miliony pielgrzymów

Grupa obywateli Hiszpanii odnalazła w niedzielę ciało zaginionego przed ponad miesiącem w rejonie Fatimy pielgrzyma. W skład ekipy poszukiwawczej wchodzili bliscy zaginionego 64-latka, zarówno członkowie rodziny, jak i przyjaciele. Według portugalskich służb policyjnych mężczyzna odłączył się od swojej grupy pielgrzymkowej w jednym z usytuowanych w pobliżu sanktuarium hoteli i wyszedł w nieznanym kierunku. Rodzina zmarłego potwierdziła, że cierpiał on na Chorobę Alzheimera.

Poszukiwania hiszpańskiego pielgrzyma ruszyły 6 października, krótko po tym, jak opuścił on miejsce zakwaterowania. Zaginięcie zgłosiła małżonka pątnika. Trwające przez ponad cztery tygodnie policyjne poszukiwania mężczyzny, podczas których korzystano m.in. z dronów, nie przyniosły żadnego rezultatu.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję