Reklama

W drodze z La Salette

Pielgrzymka zorganizowana w dniach 10-23 lipca br. przez parafię Miłosierdzia Bożego w Stargardzie Szczecińskim i św. Mikołaja w Szczecinie biegła głównie szlakiem maryjnych sanktuariów Europy Zachodniej. Dla stargardzkich parafian była ona czasem dziękczynienia za dar konsekracji świątyni Miłosierdzia Bożego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielgrzymi wyruszyli na nią większości ze Stargardu Szczecińskiego (26 osób, w tym 23 z parafii Miłosierdzia Bożego wraz z ks. Łukaszem Urbaniakiem i po jednej osobie ze parafii św. Józefa i Chrystusa Króla, oraz ks. prob. Zenon Łuczak z Grzędzic), a także ze: Świnoujścia (12 osób, w tym 7 z parafii Gwiazdy Morza, po 2 osoby z parafii św. Bonifacego i bł. Michała Kozala oraz jedna z Przytoru), Szczecina (5 osób, w tym 3 z parafii św. Mikołaja wraz z ks. Przemysławem Redesem i po jednej z św. Antoniego i Miłosierdzia Bożego), Mieszkowic (2 osoby) i z Warszawy (2 osoby) oraz 2 kierowców z Mieszkowic i pilotka ze Śląska.
A miejsc na wyrażenie podziękowania Bogu za ten dar było wiele. Pielgrzymi nawiedzili m.in.: Bamberg (grób św. Ottona, patrona archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej), Nevers (miasto, gdzie zmarła św. Bernardetta Soubirous), Lourdes (miejsce objawień Matki Bożej św. Bernardetcie), Santiago de Compostela (grób św. Jakuba Apostoła), Fatimę (miejsce objawień Matki Najświętszej w 1917 r.), Montserrat (najważniejsze sanktuarium Maryjne Katalończyków), La Salette, Altötting (sanktuarium, do którego często pielgrzymował Benedykt XVI), Marktl (miejsce urodzin papieża Benedykta XVI). W Fatimie ks. Łukasz Urbaniak zakupił figurę Matki Bożej Fatimskiej. Miała być ona - jak mówi ks. prob. kan. Zygmunt Zawitkowski - instalowana w rocznicę konsekracji świątyni (14 października) w kaplicy Matki Bożej Fatimskiej i papieża Jana Pawła II.
Jak, się później okazało, wymowne było przedostatnie miejsce pielgrzymiej modlitwy w przepięknej scenerii alpejskich szczytów, u stóp płaczącej Madonny.
„To tutaj 19 września 1846 r. Matka Boża objawiła się Melanii i Maksyminowi. Dzieci zobaczyły Maryję siedzącą wewnątrz niezwykle jasnej kuli. Jej twarz zakryta była dłońmi, łokcie miała oparte na kolanach i płakała. Na Jej piersiach widniał krzyż z Jezusem Chrystusem z zawieszonymi na nim narzędziami męki: młotkiem i obcęgami. Z tego krzyża promieniowała niezwykła jasność otaczająca Maryję.
W swym orędziu wypowiedzianym ze łzami, Piękna Pani, jak ją nazwały dzieci, pokazuje, że droga do nieba prowadzi przez cierpienie. Ukazuje też sens cierpienia i jego wartość oraz daje człowiekowi ogromną nadzieję, że kiedyś się ono skończy i będziemy królować w niebie z Bogiem pod warunkiem, że się nawrócimy i przyjmiemy drogę, którą proponuje nam Zmartwychwstały Chrystus jedyny Zbawiciel świata. Objawienie Maryi ma nas obudzić, zburzyć naszą obojętność, naszą pewność siebie i doprowadzić do oparcia naszego życia na Jezusie Chrystusie. Słowa orędzia obnażają nasze nieposłuszeństwo wobec Boga, lekceważenie Kościoła i sakramentów św. Zapraszają, abyśmy odnowili modlitwę i nasze świadectwo wobec całego Jej ludu”.
Z takim orędziem pielgrzymi udali się dalej. Niestety, szybko okazało się, że dla 26 osób to miejsce - refleksyjne i wyciszone - stało się ostatnim na ziemi, a orędzie prostą drogą do Nieba. Dla pozostałych 24 pielgrzymów czasem próby w cierpieniu. Dla nas - czasem głębokiej refleksji.
Prawdopodobnie figura Matki Bożej Fatimskiej spłonęła w pożarze autokaru. Ksiądz prob. Z. Zawitkowski pragnie jednak, aby i tak ona stanęła kiedyś w przygotowanej kaplicy. Pod nią pragnie umieścić tablicę z nazwiskami osób, które zginęły nieopodal La Salette, bo jak powiedział ks. proboszcz: „Przecież to oni pojechali podziękować za konsekrację świątyni”. Wśród nich znalazła się studentka Wydziału Teologicznego, katechetka, matka dwójki adoptowanych dzieci, i inni. To właśnie ze Stargardu Szczecińskiego zginęło najwięcej osób. Również i inni księża proboszczowie, na spotkaniu kurialnym, w dn. 23 lipca br. wyrażali swoje ogromne ubolewanie.
Czas żałoby narodowej stał się okazją ukojenia bólu i wzmocnienia sił w wierze. Biskupi spieszyli z posługą słowa Bożego i Eucharystii w każdej miejscowości pochodzenia pielgrzymów. Wierni tłumnie udawali się na Eucharystię i prywatną modlitwę, aby polecać Bogu ofiary tragicznego wypadku. W bazylice katedralnej do środy włącznie, o godz. 18. sprawowana była w tej intencji Msza św., w Stargardzie Szcz. zaś, przez cały tydzień o godz. 7. i 18. a o godz. 15. - Koronka do Miłosierdzia Bożego. Na niedzielę 29 lipca br. - dzień modlitw w całej archidiecezji w intencji ofiar i poszkodowanych - abp Zygmunt Kamiński prosił również o modlitwę w celu rozwiązania problemów społecznych i politycznych.
Czy płacz wielu matek i ojców, synów i córek połączonych ze łzami Pięknej Madonny zostanie wysłuchany? Swój ból wierni wyrażali w księdze kondolencyjnej wyłożonej w bazylice katedralnej. Ale również spieszyli z pomocą materialną. Cały czas czynne jest konto: Caritas Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej, Bank PKO BP S.A. II 0/Szczecin nr rachunku 21 1020 4795 0000 9302 0004 5757 z dopiskiem „poszkodowanym pielgrzymom”.
Wielu, patrząc na tę tragedię wyrażało swoje ogromne zdziwienie, mówiąc: „Jak to mogło się stać, że ci ludzie zginęli, przecież oni pojechali się modlić?”. W świecie, w którym za wszelką cenę próbuje dokonać się rozdziału życia duchowego od cielesnego, przez co rodzi się postawa nieposłuszeństwa wobec Boga, lekceważenia Kościoła i sakramentów św., orędzie z La Salette niesie ze sobą pierwiastek nadziei i tłumaczy nam sens cierpienia, przed którym tak często uciekamy. Pielgrzymi przypomnieli nam na nowo to orędzie. Orędzie wzywające nas do przebudzenia się z obojętności i pychy, a nade wszystko do modlitwy i świadectwa.
Oby ich śmierć i krzyż cierpienia, który niosą z tak wielką godnością przemieniał serca nie tylko wiernych naszej archidiecezji, ale karmił nadzieją Ojczyznę i umacniał Europę w chrześcijańskiej jedności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Wierny, aż po odmęt wód

Lekko zgarbiony, z wieńcem pięciu gwiazd nad głową w birecie. Ubrany w sutannę, rokietę i mucet – sięgającą łokcia, zapinaną na guziki z przodu pelerynę – tuli do serca krzyż albo palmową gałązkę. Czasem trzyma zamkniętą kłódkę, zapieczętowaną kopertę albo palec na ustach. Męczennik z Czech, który oddał życie za zachowanie tajemnicy spowiedzi – św. Jan Nepomucen

Co przydarzyło się Janowi?

CZYTAJ DALEJ

Reprezentant Chorwacji na konkurs Eurowizji: Bóg stał się dla mnie żywą osobą

2024-05-21 14:26

[ TEMATY ]

świadectwa

#świadectwo

Wikipedia.org

Baby Lasagna (2024)

Baby Lasagna (2024)

Bóg stał się dla mnie żywą osobą - tak o swoim nawróceniu mówi reprezentant Chorwacji na tegoroczny konkurs Eurowizji. 25-letni Marko Purišić, występujący pod pseudonimem Baby Lasagna, zajął na nim drugie miejsce piosenką „Rim Tim Tagi Dim”, opowiadającej o młodym człowieku wyjeżdżającym ze wsi do miasta.

Był to najlepszy wynik Chorwacji w tym konkursie. Po powrocie do kraju Purišić przyjęty został jak bohater. Premier Andrej Plenković zapowiedział, że państwo przyzna mu premię w wysokości 50 tys. euro. Jednak artysta zrezygnował z tych pieniędzy i przekazał je dwóm placówkom leczącym nowotwory.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję