Morawiecki: niezwykle ceniłem ks. Pawlukiewicza, jego homilie trafiały prosto w serce
Niezwykle ceniłem ks. Piotra Pawluszkiewicza, jego homilie zawsze trafiały prosto w serce - napisał sobotę premier Mateusz Morawiecki o zmarłym kapłanie archidiecezji warszawskiej.
Ks. prałat Piotr Pawlukiewicz, ceniony duszpasterz, kaznodzieja i rekolekcjonista, kapłan archidiecezji warszawskiej zmarł w nocy z piątku na sobotę w wieku 60 lat.
"+To nie jest tak, że oni umarli, a my żyjemy. To oni żyją, a my umieramy+ - powiedział niegdyś ks. Piotr Pawlukiewicz. Z wielką przykrością przyjąłem informację o Jego śmierci. Niezwykle Go ceniłem, a homilie zawsze trafiały prosto w serce. Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie..." - napisał na Twitterze szef rządu.
Ks. Piotr Pawlukiewicz 2 czerwca 1985 r. przyjął święcenia kapłańskie. Przez dwa lata pracował jako wikariusz w parafii św. Wincentego a Paulo w Otwocku. W latach 1996-1998 był redaktorem naczelnym Radia Józef w Warszawie. Głosił homilie w kościele Świętego Krzyża w Warszawie podczas transmitowanej przez radio mszy o godz. 9.00.
Współpracował z Radiem Plus Warszawa, gdzie prowadził m.in. audycję "Katechizm Poręczny", poświęconą odpowiedziom na pytania słuchaczy o praktyczne aspekty wiary. Głosił także kazania dla studentów w kościele akademickim św. Anny. Prowadził wykłady z homiletyki dla alumnów Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie.
W latach 1991-1999 był zaangażowany w prace II Polskiego Synodu Plenarnego. W przeszłości był też kapelanem kaplicy w Sejmie RP i duszpasterzem parlamentarzystów.
ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań
Pomyślałem sobie: „Boże, ta babcia nawet jeszcze Komunii Świętej nie przyjęła, a już się w niej wyzwalają czyny miłości. Jaka ta miłość jest niecierpliwa! Jak się nie może doczekać!”. Tak samo nie może się doczekać Bóg. Na ciebie.
Jeszcze jeden fragment Ewangelii. Pozornie też
wam znany, ale czy na pewno?
„Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy
z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku,
która na mnie przypada». Podzielił więc majątek między
nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy
wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił
swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał,
nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął
cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego
z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek
strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich
nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników
mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu
z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem
mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem
ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim
synem: uczyń mię choćby jednym z najemników.
Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był
jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko;
wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję
i ucałował go. A syn rzekł do niego: «Ojcze, zgrzeszyłem
przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem
godzien nazywać się twoim synem». Lecz ojciec rzekł
do swoich sług: «Przynieście szybko najlepszą szatę
i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały
na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie:
będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój
syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się».
I zaczęli się bawić.
Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu.
Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce.
Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: «Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał
zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego
». Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy
ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział
ojcu: «Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem
twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia,
żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił
ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami,
kazałeś zabić dla niego utuczone cielę». Lecz
on mu odpowiedział: «Moje dziecko, ty zawsze jesteś
przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba
się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły,
a znów ożył, zaginął, a odnalazł się»”*.
Autorstwa Peżot - Praca własna/commons.wikimedia.org
Parafia Miłosierdzia Bożego w Kaliszu
To prawdziwy unikat. Nie ma żadnych filarów i podpór. Przykrywa go jednorodna powłoka, betonowa łupina, która w najcieńszym miejscu ma zaledwie 6 cm grubości. Budowlę zaprojektowali bardzo młodzi architekci: błyskotliwy matematyk i student, a zbudowali własnymi rękami parafianie. Kościół Miłosierdzia Bożego w Kaliszu uznawany jest za ewenement na skalę światową.
W niedzielę po Wielkanocy obchodzimy święto Miłosierdzia Bożego. To dobra okazja, aby pokazać unikatową świątynię wybudowaną w Kaliszu w latach 70. Dzisiaj Sanktuarium Miłosierdzia Bożego z Kaplicą Wieczystej Adoracji przyciąga wiernych nie tylko z Kalisza. Przybywają tutaj ludzie z całej Polski, aby podziwiać niezwykłą budowlę kościoła. Z inicjatywy obecnego proboszcza ks. prał. Pawła Kostrzewy w kościele przeprowadzono badania.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.