Reklama

Pielgrzymująca Pani w Kosowie Lackim

Jak szczęśliwa podlaska ziemia! Jej drogi przemierza Maryja w znaku figury fatimskiej. Zatrzymuje się w naszych parafiach w drodze do Odessy, gdzie będzie panować nad wiernym sobie ludem. W ostatnich dniach maja i nasza parafia kosowska dostąpiła zaszczytu obecności Matki Bożej Różańcowej.

Niedziela podlaska 26/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do tej wizyty przygotował nas poprzez trzydniowe rekolekcje ks. Dariusz Kujawa - wykładowca homiletyki w drohiczyńskim seminarium. Jak przystało na znawcę tematu, wygłosił nam niezwykle ciekawe kazania. Już wcześniej, w niedzielę poprzedzającą bezpośrenie przygotowanie do peregrynacji, odwołując się do znanej parafianom kosowskim postaci biskupa sandomierskiego Andrzeja Dzięgi i jego świadectwa wypowiedzianego w czasie homilii na rozpoczęcie peregrynacji w diecezji drohiczyńskiej, kaznodzieja zapowiadał wielkie łaski, jakie niesie ze sobą nawiedzenie Matki Najświętszej. Mówił o potrzebie trwania przy Bogu przez całe życie, bo gdy nawrócenie ciągle odkłada się na potem, może się okazać, że śmierć nas zaskoczy i będzie na nie za późno. W innej nauce usłyszeliśmy o testamencie Jezusa z krzyża, w którym zostawia nam swoją Matkę. Dowiedzieliśmy się, jak ważne jest, że otrzymaliśmy Maryję za Matkę właśnie w chwili męki Chrystusa. Musimy pamiętać, że nie tylko my dostaliśmy Matkę, ale i Ona dostała nas. I mamy wobec Niej obowiązki. Powinniśmy Ją kochać, szanować i pomagać, gdy tego potrzebuje. Jednak najmocniej utkwiła mi w pamięci opowieść o księdzu, który idąc do chorego przez przypadek zabrał dwa komunikanty, przez przypadek nikt z rodziny chorego nie był przygotowany do przyjęcia Pana Jezusa i również przez przypadek wracał inną, mniej uczęszczaną drogą i udzielił sakramentu pokuty i Eucharystii śmiertelnie poranionemu przez powalone drzewo drwalowi. A temu „przypadkowi” na imię Maryja. Ów człowiek zapytany, kim jest i co takiego zrobił w życiu, że go taka łaska spotyka, odrzekł, że nic wielkiego nie zrobił i nikim ważnym nie jest, on tylko Matkę Bożą prosił, żeby nie pozwoliła mu umrzeć bez pojednania z Bogiem. Prawdziwa matka bowiem zawsze dba o swoje dzieci i dotrzymuje danego słowa. Ta opowieść wyraźnie wskazuje na wielką miłość, jaką Maryja obdarza nas, swe dzieci.
Po rekolekcyjnych przygotowaniach duchowych we wtorkowe przedpołudnie był czas na przygotowania zewnętrzne. W prace zaangażowanych było wielu parafian, staraliśmy się pięknie i godnie przystroić nasze domy, ulice i parafialną świątynię na przyjazd tak czcigodnego Gościa.
Wreszcie nadszedł czas przybycia naszej ukochanej Matki i Królowej! Oczekiwaliśmy na Nią przed świątynią wraz z przybyłymi na uroczystość powitania biskupami drohiczyńskim Antonim Dydyczem i sandomierskim Andrzejem Dzięgą. Oczekiwaliśmy niecierpliwie, a nasze dusze przepełniały radość, ale i obawa, jak to będzie, gdy nasz Gość się zjawi? Co nam Maryja przyniesie w podarunku, jakich łask dostąpimy przez Jej matczyne Serce? I czy nasze dary okażą się godne tak Wielkiej Pani, czy zdołamy Ją uczcić naszymi modlitwami? Udekorowaliśmy naszą świątynię, ale czy nasze serca są dość uprzątnięte, by przyjąć naszą Matkę i Królową? Czymże sobie zasłużyliśmy, że Matka Boga samego nawiedza nasze niegodne progi? Niczym, ale ta Matka wychodzi w stronę swoich dzieci, bo je kocha, nawet gdy o tę miłość nie proszą, nawet wtedy, gdy tę miłość odrzucają...
Gdy dźwięk strażackich syren z daleka oznajmił nam, że już jest blisko, wielu z nas starało się ukradkiem otrzeć łzy wzruszenia, a gdy przybyła, już nikt nie próbował ich ukrywać. A w zapłakanych oczach widać było iskry nadziei, bo oto przybyła Ta, która uspokoi nasze rozbiegane życie, ukoi nasze bóle i żale, pomoże nam na nowo odnaleźć Jezusa - Jej Syna.Wzięliśmy figurę Matki Bożej na ramiona i śpiewając „O Maryjo, witam Cię!”, zabraliśmy do wnętrza kościoła, by tam już razem z Nią przeżyć ofiarę Mszy św.
Najpierw jednak proboszcz prostyński ks. Krzysztof Maksimiuk dokonał obrzędu przekazania figury do kosowskiej parafii, a słowa powitania wygłosił ks. prał. Stanisław Kurek.W imieniu świeckich Maryję powitała delegacja członków Rycerstwa Niepokalanej. Uroczystość powitania figury zgromadziła nie tylko parafian, ale i licznych gości, poza księżmi biskupami przybyli kapłani z sąsiednich parafii, a także nasi dawni wikariusze: ks. Edward Sitnik, ks. Zdzisław Jancewicz oraz ks. Jerzy Dylewski.
Po obrzędzie powitania rozpoczęła się celebracja Mszy św., której przewodniczył bp Andrzej Dzięga, a homilię wygłosił nasz Pasterz drohiczyński.
Po Eucharystii odśpiewaliśmy uroczyste „Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam” i pozostaliśmy, by razem z Maryją modlić się, dziękować i prosić, trwać przy Niej, póki dana nam jest łaska obecności Matki w naszym domu.
Przed północą odprawiliśmy fatimski Różaniec. Idąc za Maryją w procesji wokół kościoła, blaskiem świec rozpraszaliśmy ciemności nie tylko nocy, ale i naszych serc. O północy przeżyliśmy maryjną Pasterkę, a potem czuwaliśmy do białego rana. Wiele osób postanowiło tę noc spędzić nie w wygodnym łóżku we własnym domu, lecz na klęczkach w kościele. Ale też każdy z nas ma za co Maryi dziękować, a taka okazja nie zdarza się często.
Byliśmy z Panią Fatimską całą noc i cały dzień, nieustannie modląc się i śpiewając pieśni ku Jej czci. Jak dobrze móc przytulić się do tak wspaniałej Matki!
Ale, niestety, szczęśliwe chwile płyną szybko. Nadszedł czas, w którym musieliśmy naszą Panią wyprawić w dalszą drogę, bo inni z niecierpliwością oczekiwali, by przyszła, uleczyła ich rany i rozwiała smutki.
Parafianie kosowscy tłumnie przybyli na uroczystości pożegnalne, aby raz jeszcze, ostatni, spojrzeć na figurę Matki Bożej Różańcowej z Fatimy, podziękować Jej za uzyskane łaski i raz jeszcze prosić o opiekę nad nami.
Po zakończeniu Mszy św. ojciec duchowy naszej wspólnoty ks. prał. Stanisław Kurek zawierzył nas Niepokalanemu Sercu Maryi. Słowa pożegnania wygłosili członkowie Akcji Katolickiej oraz Ksiądz Proboszcz, po czym Maryja ogarnęła nas swym pełnym miłości spojrzeniem i udała się w dalszą drogę, by innym swym dzieciom także nieść zdroje łask. Żegnaliśmy naszego Gościa sercami przepełnionymi wdzięcznością, ale i żalem. Dlaczego była u nas tak krótko? Chciałoby się Panią Fatimską zatrzymać dłużej - na zawsze.
Pielgrzymująca Pani z Fatimy napełniła nasze serca po brzegi swymi darami. Udzieliła hojnie łask każdemu, kto tylko zechciał do Niej przyjść i słuchać Jej słów. Nauczyła nas, że wytrwałą modlitwą oraz pokornym i ufnym przyjmowaniem woli Bożej możemy osiągnąć zbawienie i przyczynić się do zbawienia ludzi wokół nas. Przypomniała nam, że Różaniec jest wspaniałą modlitwą, dzięki której wzrastamy duchowo i uczymy się żyć Ewangelią.
Matka Boża, nasza Matka, w znaku figury fatimskiej udała się na dalsze pielgrzymowanie, ale przecież wiemy, że Ona zawsze jest z nami, czeka na nas w każdej chwili, wystarczy tylko z ufnością wyciągnąć do Niej ręce, a Ona jak kochająca matka przygarnie nas do siebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dusze czyśćcowe zawsze pomogą

Od wielu lat praktykuję modlitwę za dusze czyśćcowe i jestem przekonana o jej niezwykłej skuteczności – mówi s. Agnieszka, franciszkanka

Jak to się zaczęło? Byłam młodą zakonnicą, rozpoczęłam naukę w szkole pielęgniarskiej. Mieszkałam w klasztorze. Pewnej nocy poczułam, że ktoś wszedł do pokoju, ale nikogo nie widziałam. Na pytanie, kim jest, nie otrzymałam od przybysza żadnej odpowiedzi. Wówczas poczułam paraliżujący strach. Gdy zjawa zniknęła, zerwałam się z łóżka, padłam na kolana i zaczęłam się żarliwie modlić. Prosiłam Boga, by nigdy więcej nikt z tamtego świata do mnie nie przychodził, bo zwyczajnie po ludzku się boję. W zamian obiecałam stałą modlitwę za dusze czyśćcowe. Podobnej sytuacji doświadczyłam kilka lat później. Szłam na Mszę św. za zmarłe siostry z naszego zgromadzenia i w pewnej chwili dostrzegłam postać ubraną w stary strój zakonny (sprzed reformy strojów), jak zmierza do kaplicy. Pomyślałam, że przyszła prosić o modlitwę i trzeba jej tę modlitwę dać.
CZYTAJ DALEJ

Wypominki. Po co modlić się za zmarłych?

[ TEMATY ]

modlitwa

Wszystkich Świętych

wypominki

Karol Porwich /Niedziela

"Bóg przyjmuje łaskawiej i częściej wysłuchuje modlitw za zmarłych niż tych, które zanosimy za żyjących. Zmarli bowiem bardziej potrzebują tej pomocy, nie mogąc tak jak żywi, pomóc sobie samym i zasłużyć na to, ażeby Bóg ich wybawił" (św. Tomasz z Akwinu).

Od pierwszych wieków istnienia chrześcijaństwa znana jest i praktykowana modlitwa za zmarłych. Starożytni chrześcijanie dzień zgonu nazywali "dniem narodzin" do szczęśliwego życia w wieczności i wspominali go uroczyście w modlitwach liturgicznych. Kościół zachęca wiernych do pamięci w modlitwach o swoich najbliższych. Czyni to w myśl wskazań Pisma Świętego, które mówi, że "święta i zbawienna jest myśl modlić się za zmarłych, aby byli od grzechów uwolnieni" ( 2 Mch 12, 46).
CZYTAJ DALEJ

Msza św. z procesją do grobów królewskich

2025-11-02 20:49

Biuro Prasowe AK

Na zakończenie Mszy św. uroczysta procesja wyruszyła do grobów królewskich

Na zakończenie Mszy św. uroczysta procesja wyruszyła do grobów królewskich

We wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych bp Jan Zając przewodniczył Mszy św. na Wawelu, po której wyruszyła uroczysta procesja do grobów królewskich.

Modlitwą obejmowani byli wszyscy zmarli, spoczywający w katedrze. – Ukrzyżowany i zmartwychwstały Pan zgromadził nas na tym świętym miejscu, w tym katedralnym Wieczerniku, aby uwielbiać Ojca bogatego w miłosierdzie za dar życia wiecznego, które ukazuje nam wszystkim wierzącym, ufającym Bogu – mówił na początku Mszy św. bp Jan Zając.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję