Reklama

Słowo redaktora naczelnego

Solidarni jak Polak z Polakiem

Niedziela w Chicago 18/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Redaktor naczelny „Niedzieli”

Chciałbym nawiązać do, wydaje się, lekko już u nas pokrytej kurzem, pięknej cechy solidarności. Może już nie tej pisanej przez wielkie S, ale takiej zwyczajnej, ludzkiej, także polskiej, która nie tylko nie zostawia człowieka w potrzebie samego sobie, ale daje mu wiarę w bliźniego jako brata i dodaje skrzydeł, a pomagającego wznosi na wyżyny prawdziwej szlachetności, a niekiedy nawet świętości. Tego odruchu serca - ale i umysłu - doświadczyliśmy chyba wszyscy: poczynając od dzieci płaczących razem w przedszkolu, przez solidarność - lub jej brak - klasy szkolnej, grupy zawodowej, wyznaniowej itp.
Ale dziś chodzi mi głównie o solidarność wśród członków tego samego narodu, który ze względu na realia życiowe zmuszony jest do szukania środków do życia poza granicami swego kraju. Tak często mówi się o nas, że w pogoni za większym grosem zapominamy o tym, iż wyrośliśmy na tej samej ziemi. A przecież nie tego uczyli nas rodzice i nie tak napominał Kościół. Ponadto, jako synowie kraju świętego Papieża Jana Pawła II jesteśmy zobowiązani świecić innym przykładem. Czy tak się dzieje? Pomyślmy o naszym stosunku do brata Polaka, któremu może dzieje się krzywda, który żyje w biedzie, który niejednokrotnie nawet nie śmie prosić o pomoc - i poczujmy drżenie miłości rodzinnej w sercu.
Rysuje się przed nami perspektywa wakacji i urlopów a więc czasu wzmożonego ruchu na drogach, zatłoczonych miejsc turystycznych i pielgrzymkowych, ruchu międzynarodowego. Tu też powinna się objawić nasza solidarność - a więc kultura bycia i wrażliwość na drugiego człowieka. Owocem takiej postawy jest prawdziwy wypoczynek, z więc radość, spokój i przede wszystkim zdrowie i bezpieczeństwo wszystkich, czyli to wszystko, dla czego podejmujemy ogromny nieraz koszt i wysiłek.
Solidarność, to współmyślenie i współodczuwanie, którego skutkiem jest współodpowiedzialność i współdziałanie. W naszej trudnej rzeczywistości bardzo potrzebne są wszelkie gesty solidarności. W przeciwnym wypadku szybko ulegniemy rozproszeniu, czując się wyizolowani, pozbawieni więzów, osamotnieni i zdani tylko na siebie. A tak przecież nie może być. My, katolicy, żyjący w Polsce i poza nią, poczujmy się narzędziami Pana Boga, bo przecież On działa przez nas, i bądźmy narzędziami dobrymi, dobrze przylegającymi do ręki.
Solidarność z bratem, to także dzielenie się wszelką pożyteczną informacją. Zarówno tą bieżącą, dotyczącą naszego życia tu i teraz, jak i wszelką informacją budującą psychicznie i duchowo, a więc także prasą katolicką. To prośba przede wszystkim do braci w kapłaństwie, aby otwierając się na zagubionych niekiedy lub szukających kontaktu z księdzem rodaków, udostępniali im katolicką prasę, którą można w domu dokładniej przestudiować i która na pewno przyniesie pożytek wszystkim. Dziś, gdy witryny kiosków i wystawy sklepowe epatują nagością i wyuzdaniem, dla dobra polskiej rodziny katolicką gazetę należy Polakowi niejako dać do ręki, żeby budzić sumienie i przypominać o bezcennej wartości tego wszystkiego, co wyniósł z kraju.
My, Polacy, naród, w którym narodziła się wielka „Solidarność”, musimy być jej ideałom wierni. Żeby inni, patrząc na nas, mówili: Patrzcie, jak oni się szanują; solidarni - jak Polak z Polakiem. I nie chodzi tu bynajmniej o solidarność w ciemnych interesach, w świecie mafijno-kombinatorskim. Chodzi o solidarność szlachetną, Bożą, solidarność w dobrem. Jesteśmy narodem uczuciowym, wrażliwym rozumiejącym wiele. Zróbmy dobry użytek z naszej wrażliwości i bądźmy - za przykładem Jana Pawła II, który nikogo nie zostawił samego sobie - wzorem dla innych narodów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kolejna debata prezydencka za nami. Wyścig wyborczy nabiera tempa

2025-04-28 23:29

[ TEMATY ]

debata

debata prezydencka

Adobe Stock

Poniedziałkowa debata 13 kandydatów na prezydenta zorganizowana przez "Super Express" trwała prawie trzy godziny.

Debata podzielona została na dwie rundy. W pierwszej rundzie kandydaci zadawali pytania bezpośrednio swoim oponentom. Pytający miał 30 sekund, a odpowiadający 90 sekund. Było też 30 sekund na ripostę. W drugiej rundzie politycy mieli 90 sekund na swobodne wystąpienie
CZYTAJ DALEJ

Św. Katarzyna ze Sieny

Niedziela łowicka 41/2004

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

Sailko / pl.wikipedia.org

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

25 marca 1347 r. Mona Lapa, energiczna żona farbiarza ze Sieny, urodziła swoje 23 i 24 dziecko, bliźniaczki Katarzynę i Joannę. Bł. Rajmund z Kapui napisał we wstępie do życiorysu Katarzyny: „Bo czyż serce może nie zamilknąć wobec tylu i tak przedziwnych darów Najwyższego, kiedy patrzy się na tę dziewczynę, tak kruchą, niedojrzałą wiekiem, plebejskiego pochodzenia...”.

Rezolutność i wdzięk małej Benincasy od początku budziły zachwyt wśród tych, z którymi się stykała. Matka z trudnością potrafiła utrzymać ją w domu. „Każdy z sąsiadów i krewnych chciał ją mieć u siebie, by słuchać jej rozumnych szczebiotów i cieszyć się jej dziecięcą wesołością”
CZYTAJ DALEJ

Medialne konklawe, czyli kandydaci na papieża

2025-04-29 20:53

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Dziennikarze, a nawet watykaniści specjalizujący się w tematyce Stolicy Apostolskiej jeszcze za życia papieża Franciszka rozpoczęli medialne konklawe, typując kandydatów na jego następcę. Ci, którzy nakładają na wybór papieża pewien schemat polityczny, zwykle błądzą w swoich prognozach. Kiedy szukają kandydata według klucza: konserwatysta, liberał, progresista, ich przewidywania niemal zawsze kończą się niepowodzeniem. Kardynałowie kierują się zupełnie innymi kryteriami. W tym przypadku - kryteriami aktualnych potrzeb Kościoła roku 2025.

Poza tym konklawe, co zobaczymy w czasie bezpośrednich transmisji z jego rozpoczęcia 7 maja, jest w dużej mierze aktem liturgicznym. Kardynałowie większą część czasu konklawe spędzają nie na głosowaniach, tylko na modlitwie. Na samym jego początku przyzywają Ducha Świętego - i to jest kluczowy moment tego wydarzenia, bo - jak wierzymy - otwierają się na działanie Boga, którego wyrazem ma być ich głosowanie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję