Reklama

26. rocznica Grudnia ´70

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szczecińskie obchody rocznicy Grudnia ’70 odbyły się 16 grudnia 2006 r. Pamiętano o ofiarach(16 zabitych, 110 rannych) krwawych starć mieszkańców miasta z milicją i wojskiem. Uroczystości zgromadziły w południe pod bramą Stoczni Szczecińskiej kilkaset osób - delegacje organizacji związkowych, przedstawicieli władz i partii, duchownych, wojsko i policję. Wydarzenia 17 i 18 grudnia 1970 r. przypomniał prezydent Szczecina Piotr Krzystek. „Ówczesny system” - mówił Prezydent - „dał wówczas ostateczny dowód nieliczenia się z ludźmi, ich potrzebami i marzeniami. W sposób najbardziej brutalny i prymitywny, przy pomocy karabinowych kul wystrzelonych w nieuzbrojonego człowieka, postulującego Polskę silną i szczęśliwą, dał wyraz swojego egoizmu i zakłamania. Odrzucił siłę dialogu, która w sposób pokojowy pomaga szukać rozwiązania wszelkich konfliktów. Jednakże, jak pokazuje późniejszy bieg wydarzeń, człowiek, który odwraca się od praw drugiego człowieka, hołdując własnym interesom, pozostaje bezwzględnie oceniony przez historię. To jest przesłaniem uniwersalnym i wielką przestrogą dla współczesnych. Dlatego dramatyczny zryw grudniowy szczecinian można traktować jako wystąpienie społeczeństwa na drogę odnowy nadziei, a zarazem jako kolejny etap ewolucji myśli o wolnej Polsce. Myśli, która rozwinęła się dalej w 1980 r., dając początek «Solidarności», której nie byłoby bez wydarzeń Grudnia ’70 r., myśli, którą w czerwcu 1987 r. umacniał w Szczecinie nasz wielki rodak, Ojciec Święty Jan Paweł II, a która znalazła swoje spełnienie już w 1989 r.”.
Modlitwę „Anioł Pański” za poległych poprowadził bp Jan Gałecki, natomiast delegacje złożyły wiązanki kwiatów pod tablicą poległych.
Następnie sformowano pochód, który przeszedł historyczną trasą manifestantów grudniowych na pl. „Solidarności” pod pomnik „Anioła Wolności”. Tam odbył się apel poległych i złożenie kwiatów. Do zebranych przemówił marszałek Sejmu RP Marek Jurek.
W dalszej części uroczystości Mszę św. w intencji ofiar Grudnia ’70 w szczecińskiej archikatedrze odprawił bp Jan Gałecki w koncelebrze z bp. Marianem Błażejem Kruszyłowiczem oraz kanonikami - ks. Janem Kazieczko i ks. Józefem Cyrulikiem. Koncert „Melodie świata” w hali SDS był ostatnim punktem oficjalnych obchodów rocznicy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Joachim i św. Anna - rodzice, dziadkowie i wychowawcy

Imiona rodziców Maryi i zarazem dziadków Jezusa są nam dobrze znane. Wynika to z faktu, że ich kult w Polsce jest dość rozpowszechniony. Zapewne powodem tego jest nasze, pełne sentymentu, podejście do kobiecej części rodu Jezusa. Kochamy mocno Najświętszą Maryję Pannę i swą miłość przelewamy również na Jej matkę - św. Annę. Dlatego liturgiczne wspomnienie św. Anny i św. Joachima cieszy się u nas tak dużymi względami. Współcześnie czcimy rodziców Maryi wspólnie, choć początkowo przeważał kult św. Anny. Przywędrował on do Polski już w XIV wieku, kiedy Stolica Apostolska ustaliła datę święta na 26 lipca. Zawsze wyjątkową czcią otaczano babcię Jezusa na Śląsku. Do dziś największej czci doznaje ona na Górze św. Anny k. Opola, gdzie znajduje się cudowna figura tej Świętej. Przedstawia ona św. Annę piastującą dwoje dzieci: Maryję i Jezusa, dlatego powszechnie jest nazywana Świętą Anną Samotrzecią - co można tłumaczyć „we troje razem”. O św. Joachimie i św. Annie nie wiemy jednak za dużo. Pismo Święte o nich nie wspomina. Trochę więcej światła na te postaci rzuca jeden z apokryfów - Protoewangelia Jakuba z końca II wieku. Z niego właśnie dowiadujemy się o imionach dziadków Jezusa. Wiemy też, że byli oni długo bezdzietni. Dopiero wytrwała modlitwa Joachima przez czterdzieści dni na pustyni wyjednała łaskę u Boga. Dar dany im w podeszłym wieku został przepowiedziany przez anioła, który określił mającą się narodzić córkę jako „radość ziemi”. Zapewne św. Joachim i św. Anna byli dobrymi rodzicami, czego bezdyskusyjnym przykładem jest Maryja. Właśnie Ona przyjęła w pokorze Boże wybranie, spełniając Jego wolę wobec siebie. Podkreślił to sługa Boży Jan Paweł II 21 czerwca 1983 r. właśnie na Górze św. Anny, kiedy powiedział, że: „Syn Boży stał się człowiekiem dlatego, że Maryja stała się Jego Matką”. W wielkiej mierze Maryja mogła stać się Matką Zbawiciela dzięki dobremu wychowaniu, które otrzymała w domu rodzinnym. Warto więc postawić pytanie: Czy my potrafimy wyciągnąć z tego właściwe wnioski dla nas samych? Trzeba nam pytać o styl wychowywania naszych pociech. Z niego wynika ich stosunek do sacrum, do świata Bożych planów wobec każdego z naszych dzieci. Św. Joachim i św. Anna na pewno mieli świadomość tego, że ich obowiązkiem jest dobre przygotowanie Maryi do wypełnienia zadań, które Bóg przed Nią postawił.
CZYTAJ DALEJ

Teraz jest właśnie „czas, by o tym rozmawiać”

2025-07-26 08:16

[ TEMATY ]

Szymon Hołownia

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W każdym dojrzałym państwie demokratycznym informacja, że druga osoba w państwie – marszałek Sejmu – był namawiany do przeprowadzenia zamachu stanu, powinna wywołać wstrząs. Nie tylko medialny, nie jedynie polityczny. Prawdziwy wstrząs instytucjonalny i społeczny. Czy ta informacja w Polsce przejdzie bez echa?

Szymon Hołownia, marszałek Sejmu, lider jednej z czterech partii rządzącej koalicji, powiedział wprost, że proponowano mu „zamach stanu”. Nazwał rzeczy po imieniu – próbę zablokowania procesu zaprzysiężenia demokratycznie wybranego prezydenta. Uczynił to publicznie, samowolnie, nie pod przymusem, czy przypadkiem. A mowa o czynie kwalifikowanym w kodeksie karnym jako przestępstwo przeciwko Rzeczypospolitej.
CZYTAJ DALEJ

Dramatyczne świadectwa z Gazy – Lekarze bez Granic o głodzie i śmierci

2025-07-26 16:25

Adobe Stock

Brak żywności, wody i pomocy medycznej. W takich warunkach od miesięcy funkcjonują lekarze i mieszkańcy Strefy Gazy. Pracownicy Lekarzy bez Granic (MSF) alarmują: głód stał się bronią wojenną w konflikcie Izraela z Hamasem, a ci, którzy próbują zdobyć jedzenie, giną od kul.

„W pierwszych 6-24 godzinach poziom cukru we krwi spada. Organizm zużywa zapasy glikogenu. Po 3 dniach zaczyna rozkładać tłuszcz, a potem mięśnie, nawet serce - tylko po to, by przeżyć. Wtedy dzieci przestają płakać” - mówi dr Mohammed Abu Mughaisib, zastępca koordynatora medycznego Lekarzy bez Granic w Gazie, w nagraniu dla mediów watykańskich prosto z obozu dla uchodźców.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję