Reklama

Paradyskie Dni Duszpasterskie 2006

Na nowy rok nowe plany

W dniach 28-29 sierpnia w Seminarium Duchownym w Paradyżu miał miejsce kurs duszpasterski, czyli spotkanie wszystkich księży pracujących w naszej diecezji poświęcone planowaniu pracy duszpasterskiej na nadchodzący rok. Kurs odbył się pod hasłem: „Przypatrzmy się powołaniu naszemu”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kapłańska duchowość

Kurs duszpasterski rozpoczął się adoracją Najświętszego Sakramentu w kościele seminaryjnym. Ten akcent modlitewny towarzyszy każdemu tego typu spotkaniu. Nie sposób czegokolwiek w duszpasterstwie planować czy omawiać bez modlitwy. Po adoracji bp Paweł Socha wygłosił konferencję ascetyczną nt. Abyście nie ustali w drodze. Mówił o formacji kapłanów, która nie kończy się z chwilą opuszczenia murów seminarium, ale trwa przez całe życie. W miarę upływu czasu zmieniają się jej akcenty i formy, ale nigdy nie można jej uważać za zakończoną. Począwszy od tego roku, zmienia się nieco system formacji stałej kapłanów w naszej diecezji. Nowością jest studium podyplomowe dla księży wikariuszy w Instytucie Teologicznym im. Edyty Stein w Zielonej Górze. Jak tłumaczył Biskup Paweł, fundamentem tej formacji jest formacja ogólnoludzka kapłana, sercem jej jest formacja duchowa, rolę narzędzia spełnia formacja intelektualna, a ukierunkowania na cel - formacja pastoralna. Punktem odniesienia takiej formacji jest miłość pasterska kapłana. O niej to Jan Paweł II mówił: „Całe nasze kapłaństwo jest poczęte z tej miłości, z niej się rodzi i z niej rośnie”.
Po konferencji ascetycznej, jak to się stało zwyczajem naszej diecezji, księża, którzy w tym roku objęli urząd proboszcza, złożyli przed biskupem diecezjalnym uroczyste wyznanie wiary.

Nowe przygotowanie do małżeństwa

Głównym tematem Dni Duszpasterskich była odnowiona forma przygotowania młodzieży do sakramentu bierzmowania połączona z katechezą przedmałżeńską.
W ramach wprowadzenia do tematu ks. dr hab. Józef Stala wygłosił wykład nt. Konieczność parafialnej katechezy przedmałżeńskiej. Najpierw przedstawił analizę aktualnego stanu rodziny w Polsce, przemian, jakie w niej zachodzą, i podejścia młodzieży do małżeństwa i rodziny. Na tym tle wyjaśnił konieczność intensywnego włączenia się Kościoła, w szczególności parafii, w przygotowanie młodych ludzi do sakramentu małżeństwa.
Następnie pod przewodnictwem bp. Edwarda Dajczaka - głównego koordynatora programu została zaprezentowana nowa forma katechizacji parafialnej przygotowującej do sakramentu bierzmowania z uwzględnieniem katechizacji przedmałżeńskiej. W obecnym kształcie przygotowanie rozpoczyna się w trzeciej klasie gimnazjum i kończy w drugiej klasie szkół ponadgimnazjalnych. Obejmuje pięć etapów: pierwszy - decyzja, drugi - doświadczenie, trzeci - nowe życie, czwarty - powołanie i piąty - apostolstwo. Nowością w stosunku do lat poprzednich jest wyraźne wyakcentowanie etapu pierwszego i dodanie katechezy przedmałżeńskiej.
Jak zapewniał ks. dr Grzegorz Cyran, dyrektor Wydziału Nauki Katolickiej Kurii Biskupiej, oceniając funkcjonujący w naszej diecezji już od 9 lat program, możemy mówić o umiarkowanym sukcesie. Choć niedociągnięć jest wiele, bardzo wielu młodych ludzi przyjęło sakrament bierzmowania bardzo dobrze przygotowanych. Na tle innych diecezji w Polsce znajdujemy się w dość dobrej sytuacji. Dzięki istnieniu od lat ambitnego programu nie musimy tworzyć od podstaw nowego systemu katechizacji przedmałżeńskiej, ale wystarczy, że uzupełnimy o nowe treści już istniejący.
Ciekawym komentarzem do nowego programu przygotowania do bierzmowania było wystąpienie Piotra Werbińskiego i Roberta Kościuszki z Ruchu Nowego Życia. Przede wszystkim ukazali oni, jak ważny jest wpływ rodziców na młodych ludzi. Jak pokazują badania, okazuje się on silniejszy od wpływu środowiska koleżeńskiego, a już bez porównania jest on większy niż wpływ księży. Dlatego tak ważna jest możliwie najszersza współpraca z rodzicami i zaangażowanie ich w przygotowanie ich dzieci do bierzmowania. Więź z rodzicami jest bardzo ważnym elementem w procesie wychowawczym, a ponieważ rodzice nie zawsze sobie z tym radzą, należy ich w tym wspomóc. Pośród różnych form wsparcia rodziców bardzo zalecany był program proponowany przez Josha McDowella, wykorzystywany już na terenie naszej diecezji w parafii w Sulęcinie.

Podsumowania i zachęty

Po wyczerpaniu głównego tematu spotkania dyrektor Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej ks. Marek Kidoń przedstawił sprawozdanie z realizacji programu duszpasterskiego roku 2005/2006, przeżywanego pod hasłem: Przywracajmy nadzieję ubogim. Mówił o zaangażowaniu w realizowanie programu księży proboszczów, o nowych parafialnych zespołach Caritas, nowych wolontariuszach. Dziękował też wszystkim, którzy we współdziałaniu z Caritas bądź samodzielnie wspomagają potrzebujących.
Z kolei bp Paweł Socha mówił o realizacji programu duszpasterskiego na rok 2006/07 wyrażonego w haśle: Przypatrzmy się powołaniu naszemu oraz o przygotowaniu do obchodów w czerwcu 2007 r. 10. rocznicy wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II w naszej diecezji, w tym o dekanalnych pielgrzymkach do Rokitna i Międzyrzecza.
Bp Adam Dyczkowski dokonał podsumowania duszpasterskiej aktywności wakacyjnej w diecezji, dziękując wszystkim księżom, którzy w różnorodne dzieła byli zaangażowani. Podziękował też ks. kan. Janowi Romaniukowi za wiele lat posługi na urzędzie ekonoma diecezjalnego i życzył Bożego błogosławieństwa jego następcy - ks. Wojciechowi Jurkowi. Podziękowanie trafiło też na ręce ks. prał. Antoniego Mackiewicza za lata poświęcone na prowadzenie Studium Organistowskiego. Spotkanie paradyskie zakończyło się komunikatami duszpasterskimi i kolacją.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: co rozumiem przez słowa - "mój Bóg"?

2024-11-08 13:56

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Prorok Eliasz poszedł do Sarepty. Kiedy wchodził do bramy tego miasta, pewna wdowa zbierała tam sobie drwa. Zawołał ją i powiedział: «Daj mi, proszę, trochę wody w naczyniu, abym się napił». Ona zaś zaraz poszła, aby jej nabrać, ale zawołał za nią i rzekł: «Weź, proszę, dla mnie i kromkę chleba!» Na to odrzekła: «Na życie Pana, Boga twego! Już nie mam pieczywa – tylko garść mąki w dzbanie i trochę oliwy w baryłce. Właśnie zbieram kilka kawałków drewna i kiedy przyjdę, przyrządzę sobie i memu synowi strawę. Zjemy to, a potem pomrzemy». Eliasz zaś jej powiedział: «Nie bój się! Idź, zrób, jak rzekłaś; tylko najpierw zrób z tego mały podpłomyk dla mnie i przynieś mi! A sobie i swemu synowi zrobisz potem. Bo tak mówi Pan, Bóg Izraela: Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się aż do dnia, w którym Pan spuści deszcz na ziemię» Poszła więc i zrobiła, jak Eliasz powiedział, a potem zjadł on i ona oraz jej syn, i tak było co dzień. Dzban mąki nie wyczerpał się i baryłka oliwy nie opróżniła się, zgodnie z obietnicą, którą Pan wypowiedział przez Eliasza.
CZYTAJ DALEJ

Wyraz heroicznej wiary

2024-11-05 14:43

Niedziela Ogólnopolska 45/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

W czasach Pana Jezusa kobieta nie mogła stanowić sama o sobie. Zależała najpierw od ojca, ewentualnie brata, a później najczęściej od męża lub syna. Po śmierci głowy rodziny była w trudnej sytuacji, szczególnie gdy nie miała dzieci. Choć prawo nakazywało troskę o nią rodzinie czy instytucjom religijnym, to stan, w którym się znajdowała, narażał ją na nadużycia ze strony innych. Starożytni królowie, aby podkreślić swoją łaskawość wobec poddanych, nosili miano opiekunów wdów, sierot i cudzoziemców, czyli najbardziej bezradnych. Pan Jezus daje wyraz swej troski o wdowy z niebywałą przenikliwością. Wypomina uczonym w Piśmie ich obłudne postępowanie. Pod płaszczykiem troski o samotne po śmierci męża kobiety, używając swojej pozycji religijnej i społecznej, zabiegali oni o dochód dla swojej grupy lub dla siebie. Mieli prawo zarządzać majątkiem wdów i pobierać z tego tytułu prowizję, dodajmy: znaczącą, jeśli wdowa była bogata. Czasem za tę pracę zobowiązywali się do modlitwy, a bywało też tak, że udając religijną troskę, okradali je. Pan Jezus zapowiada za to bardzo surową karę. Zapytajmy wobec tego: czy nasza pobożność nie jest podszyta jakąś wyrachowaną interesownością? Postawa chciwości czy hipokryzji niszczy więź z Bogiem i z ludźmi, a w konsekwencji nas samych. Czy okazywana dobroć nie jest obliczona na wymierne korzyści materialne lub prestiż? Czy powierzone nam pieniądze służą dobrej sprawie czy niegodziwej? Druga część Ewangelii opowiada o tym, co zdarzyło się przy skarbonie świątynnej. Przy ostatniej, trzynastej, wrzucający datek nie musiał podawać kapłanowi intencji, w jakiej to czyni. Bogaci, ofiarując pokaźną kwotę na świątynię, wypełniali obowiązek troski o nią i przy okazji zyskiwali miano hojnych, choć ofiara pochodziła z nadmiaru tego, co posiadali. Pan Jezus obserwuje wdowę, która wrzuca do skarbony dwa pieniążki stanowiące całe jej utrzymanie. Mogła zostawić sobie jedną monetę na chleb. Wrzucając obie, daje wyraz heroicznej wiary, że przecież sam Bóg zatroszczy się o nią, weźmie ją w obronę, nie da jej zginąć. Ona dała najwięcej – dosłownie całe życie, a jej wiara była żarliwa, gorąca. Boża „rachunkowość” patrzy na serce. A jak jest z nami? Czy nie lękamy się zbytnio o jutro? A może nasze troski są przyziemne, nijakie, zbędne, ba – gorszące? Bóg troszczy się o nas, wie, czego nam potrzeba, zanim Go poprosimy. Dba nawet o wróble, lilie i włosy na naszej głowie. Czy przypadkiem nie jest tak, że zbyt kurczowo trzymamy się opłacalności, prognozy zysków i stopy zwrotu z inwestycji? Tymczasem troski trzeba przerzucić na Niego i sprawdzać „inwestycje” pod kątem „odsetek” wypłacanych w wieczności. Zdarzenie z ubogą wdową poprzedza opis męki Jezusa. Ona bezgranicznie zaufała Bogu, oddała całe swoje życie w Jego ręce. Jezus za chwilę pójdzie tą samą drogą! „Wskazując na czyn wdowy, Jezus może zapowiadać swój własny los w najbliższej przyszłości: i On zostanie sam, i On odda wszystko, co ma, całe swoje życie Bogu” (E. Adamiak).
CZYTAJ DALEJ

Pilne: 47-latek podpalił się przed krakowską kurią

2024-11-11 07:33

[ TEMATY ]

Kraków

Adobe Stock

W poniedziałek, o godz. 4.30, przed krakowską kurią doszło do samopodpalenia się 47-letniego mężczyzny - informuje Katarzyna Cisło, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Mężczyzna doznał oparzeń IV stopnia, jest w stanie ciężkim.

Policja ustaliła, że 47-latek pochodzi z jednej z podkrakowskich miejscowości.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję