10 sierpnia po raz 251. wyruszyła ze Skoczowa pielgrzymka do sanktuarium św. Wawrzyńca w Bielowicku. Pątnicy w trakcie godzinnego marszu wypraszali, tak jak ich przodkowie, łaskę zachowania domostw od ognia, a po dotarciu do celu wzięli udział w okolicznościowej Mszy św.
Pierwsza grupa wiernych ze Skoczowa przybyła do Bielowicka w 1856 r. Było to zaraz po pożarze, który niemal doszczętnie strawił ich miasto. Przyszli prosząc św. Wawrzyńca, by podobna sytuacja już nigdy się nie powtórzyła. Od tego czasu, rok w rok, kolejne pokolenia skoczowian wyruszały w drogę do Bielowicka, dając świadectwo swemu przywiązaniu do tradycji oraz wierze w orędownictwo Świętego. Temu pielgrzymowaniu nie przeszkodziły nawet lata zaborów i hitlerowskiej okupacji. Problemy zaczęły się, gdy do głosu doszła władza ludowa, która niechętnym okiem spoglądała na religijne obrzędy. Z jej polecenia zakazano skoczowianom organizowania wymarszu spod kościoła Apostołów Piotra i Pawła. To spowodowało, że do dnia dzisiejszego punktem zbiorczym dla pątników wyruszających do Bielowicka jest kapliczka w Dolnym Borze. Od tego miejsca wystarczy około godzina marszu, by dotrzeć do sanktuarium św. Wawrzyńca. Trasa przemarszu zawsze wiedzie przez Kowale, gdzie pielgrzymi ze Skoczowa łączą się z grupą wiernych z Pogórza. Całość uzupełniają jeszcze zorganizowane grupy pątników z Pierśćca i Jasienicy. Przez ostatnie lata liczba przybyłych w tym dniu pielgrzymów sięga około tysiąca. To niemało jak na lokalny wymiar tego święta. Jak mówi ks. Bogdan Biel, proboszcz parafii św. Wawrzyńca, tradycji wywodzącej się z tego samego nurtu co skoczowska, można także szukać w innych rejonach Śląska. Dla przykładu w Żorach nosi ona nazwę Święta Ogniowego. W tym dniu odbywa się wokół rynku procesja z pochodniami, uwieńczona modlitwą wstawienniczą o ochronę przed pożogą. Niemniej, ile razy Święto Ogniowe było w Żorach zaniedbywane tyle razy wybuchał tam pożar. Skoczowianie byli na tyle przezorni, że nigdy do czegoś podobnego nie dopuścili. Wierni tradycji przodków rokrocznie przypominają św. Wawrzyńcowi o swoich prośbach i jak na razie nieźle na tym wychodzą.
Wielki Szpitalnik Zakonu Maltańskiego, Josef D. Blotz
Ludzie na Ukrainie muszą otrzymać pomoc, aby poradzić sobie ze skutkami wojny, fizycznymi i psychicznymi. I to stara się zapewniać od początku Suwerenny Zakon Maltański. O wsparciu Ukraińców mówi mediom watykańskim Wielki Szpitalnik Zakonu Maltańskiego, Josef D. Blotz, który w zeszłym tygodniu odbył wizytę na Ukrainie.
Obecny na terytorium Ukrainy od ponad 30 lat Zakon Maltański uruchomił już w lutym 2022 roku - kiedy wybuchła wojna na pełną skalę na Ukrainie - skoordynowaną akcję wszystkich swoich Stowarzyszeń, Korpusów Ratunkowych oraz około 1000 wolontariuszy (zarówno zagranicznych, jak i ukraińskich), aby zapewnić pomoc medyczną, społeczną i psychologiczną, a także bezpieczne schronienie dla osób przesiedlonych w swoim kraju i do krajów sąsiednich. Wsparciem objęto około 4 miliony osób.
Biskup diecezji Pyay w stanie Rakhine w zachodniej części Mjanmy, Peter Tin Wai, wyraził głębokie zaniepokojenie liczbą ofiar konfliktu między Armią Arakan (AA) a juntą wojskową. „Niewinni cywile są uwięzieni między dwiema walczącymi armiami” - poinformowała watykańska agencja misyjna Fides, powołując się na bp Wai.
Mjanma poważnie cierpi z powodu trwających konfliktów między różnymi grupami - głównie lokalnymi milicjami, które powstały w celu obrony społeczności wiejskich lub dzielnic miejskich przed przemocą wojskową w następstwie zamachu stanu z 1 lutego 2021 r. Ostatnio junta wojskowa zintensyfikowała ataki na Armię Etniczną Arakan, która kontroluje większość stanu Rakhine na zachodzie kraju - w tym 14 z 17 gmin.
Opieka nad seniorem to zadanie, które wymaga nie tylko cierpliwości, ale także wiedzy i umiejętności. Wraz z wiekiem mogą pojawić się różne trudności, które sprawiają, że codzienne czynności stają się wyzwaniem. Dla wielu rodzin, które decydują się na wspieranie swoich starszych bliskich, kluczowe jest zrozumienie ich potrzeb oraz dostosowanie otoczenia i działań do specyficznych wymagań seniora.
Bezpieczne otoczenie to podstawa dobrego samopoczucia seniora. W pierwszej kolejności warto zwrócić uwagę na przestrzeń, w której senior spędza większość czasu. Należy upewnić się, że mieszkanie jest dostosowane do jego potrzeb, co znacząco wpłynie na jego komfort i bezpieczeństwo. W szczególności, należy zadbać o odpowiednie oświetlenie, które zmniejszy ryzyko potknięć. Ważne jest również, aby meble były stabilne i łatwe do uchwycenia, co ułatwi seniorowi poruszanie się po domu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.