Reklama

Kaja Godek ws. "Zatrzymaj aborcję": skupiamy się na działaniach w Sejmie

Inicjatorzy akcji "Zatrzymaj aborcję", czyli obywatelskiego projektu dotyczącego likwidacji tzw. aborcji eugenicznej, zapowiedzieli, że skupią się na działaniach prowadzących do uchwalenia swojej inicjatywy w Sejmie, nie będą natomiast pracować nad antyaborcyjnym wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego z uwagi na nieskuteczność tej strategii w ostatniej kadencji parlamentu. - Nie chcemy po raz kolejny blokady w Trybunale - wyjaśnia Kaja Godek, pełnomocniczka Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Zatrzymaj aborcję".

[ TEMATY ]

aborcja

aborcja eugeniczna

Magdalena Kowalewska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wczoraj rozpoczęło się posiedzenie Sejmu IX kadencji. Oznacza to, że wniosek poselski do Trybunału Konstytucyjnego złożony dwa lata temu przez 107 posłów przepadł. Wnioski poselskie podlegają bowiem dyskontynuacji, czyli mogą być rozpatrywane tylko dopóty, dopóki trwa kadencja, w której zostały złożone.

- To, że prezes TK Julia Przyłębska - główna hamulcowa wniosku - naruszyła w ten sposób podstawy ustrojowe państwa (prawo posłów do uzyskania od TK orzeczenia ws. konkretnych przepisów i ich zgodności z ustawą zasadniczą) - pisałam już nie raz" - napisała na swoim profilu na Facebooku Kaja Godek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jej zdaniem, Julia Przyłębska powinna ponieść z tego powodu konsekwencje i nigdy więcej nie pełnić już żadnych funkcji państwowych. Ponadto, zdaniem Godek, "sensowny wydaje się także postulat likwidacji samego Trybunału Konstytucyjnego - instytucji niedziałającej, skompromitowanej, zależnej od bieżącej polityki i ubezwłasnowolnionej". - Marnowanie pieniędzy podatnika, a niewykonywanie obowiązków - to nie są powody, dla których powołano TK - stwierdziła Kaja Godek.

"Ale jeszcze ważniejsze są losy dzieci poczętych z wadami - tych nienarodzonych, którym grozi zabicie za wadliwy gen i tych już narodzonych, które obecna ustawa piętnuje i stawia w pozycji obywateli drugiej kategorii" - uważa pełnomoniczka inicjatywy "Zatrzymaj aborcję".

W jej opinii, obecnie należy przede wszystkim odrobić lekcję z tego, co działo się w sprawie aborcji. - Z pewnością wiemy już, że zgoda kierownictwa PiS na złożenie wniosku do TK nie była manewrem obliczonym na spokojne i pozbawione politycznych napięć wprowadzenie ochrony życia. Między bajki można włożyć deklaracje sędzi Przyłębskiej z listopada 2017 o tym, że rozpatrzenie wniosku jest "kwestią miesięcy". Posłom PiSu nakazano mówić, że aborcja ma poczekać, bo orzeczenie wyda Trybunał i tak też mówili ci wszyscy, którzy chcieli uspokoić sytuację wokół tematu eugeniki - opisuje Kaja Godek.

Reklama

"Tymczasem sytuacja wcale się nie uspokajała, trzy legalne morderstwa dziennie to nie jest spokój społeczny, nawet jeśli na ulice nie wylegają manifestacje. Prolajferzy podnosili zatem nieustannie potrzebę uszczelnienia ochrony życia. A Trybunał - choć stale ponaglany - milczał. Milczała też sejmowa komisja, a potem podkomisja, bo przecież kazano im czekać na Trybunał. I tak błędne koło się zamykało" - przypomniała Godek.

Jej zdaniem, "jest jasne, że zgoda na złożenie wniosku do TK została wydana przez Jarosława Kaczyńskiego wyłącznie po to, aby ochronę życia odwlec 'na święte nigdy'".

- Blokada okazała się niezwykle skuteczna. Do posłów wyznaczonych do rozpatrzenia projektu ustawy łatwo wyborcom dotrzeć i naciskać, do sędziów Trybunału znacznie trudniej. Co wytrwalsi, dzwoniąc lub pisząc na Aleję Szucha rozbiją się o sekretariat, a samych sędziów trudne rozmowy ominą. Poza tym sędziowie nie zależą od wyborców, więc żadna to dla nich presja, że ktoś dzwoni - zauważyła Godek.

Działaczka pro-life uważa, że obecnie składanie kolejny raz wniosku poselskiego do Trybunału będzie oznaczało kolejną blokadę ochrony życia na całą kadencję. - Szaleństwem jest bowiem robić to samo, a oczekiwać innych rezultatów - stwierdziła.

- Jarosław Kaczyński, który wartości katolickie wyciąga na sztandary już tylko w sferze retoryki, bo działań w tym obszarze nie podejmuje, właśnie opracował i przećwiczył doskonałą metodę sekowania prawnej ochrony nienarodzonych dzieci. Metoda ta gwarantuje prezesowi PiS nie tylko utrzymanie eugeniki w polskim prawie, ale i wizerunkowe zwycięstwo pod hasłem "my złożyliśmy wniosek do TK, my jesteśmy za życiem" - napisała Godek.

Dlatego - jej zdaniem - prezes PiS bardzo liczy na ponowny ruch posłów w sprawie Trybunału. - Znów będzie mógł mamić Episkopat, pacyfikować posłów mówiąc, że mają czekać na orzeczenie, a wyborcom przekazywać, że droga przez Trybunał jest lepsza, bo ustawy można zmieniać, a orzeczeń TK nie i to dlatego PiS "czeka" na TK - uważa działaczka pro-life.

Reklama

Dodała, że gdy poseł Bartłomiej Wróblewski w 2017 r. składał poselski wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności tzw. przesłanki eugenicznej, była umiarkowaną entuzjastką tego rozwiązania. - Czas pokazał, że nawet to pozornie dobre posunięcie zostało przez PiS wykorzystane do złego celu - napisała Kaja Godek.

"Dlatego ze strony inicjatorów ustawy "Zatrzymaj aborcję" chcę z całą mocą podkreślić: żadnych nowych wniosków do TK! Dziś działania wszystkich posłów antyaborcjonistów powinny być nakierowane na wyjęcie z Komisji Polityki Społecznej i Rodziny ustawy "Zatrzymaj aborcję" i skierowanie jej do kolejnego czytania, a następnie do Senatu i podpisu Prezydenta" - podkreśliła.

"Nie chcemy po raz kolejny blokady ustawy przez składanie w Trybunale wniosku. A na dziś sytuacja z Trybunałem jest taka, jak była - i jeśli chodzi o jego umocowanie, i konstrukcję, i skład personalny" - uważa Godek.

Godek nie chce też, aby ktokolwiek składał nową ustawę o ochronie życia do Sejmu. - Kierownictwo rządzącej partii z radością zleciłoby w takim wypadku wyjęcie obu ustaw do czytania, zrobiło zamieszanie i podzieliło w ten sposób głosy pro-life w Sejmie. Ten manewr ćwiczyli już przy ustawie o in vitro i przy innych okazjach - stwierdziła działaczka pro-life.

Zaapelowała też, aby wszyscy, którzy "są dziś w parlamencie i mienią się obrońcami życia", zjednoczyli się w tej najważniejszej dla naszej Ojczyzny sprawie. - Panie i Panowie Posłowie, życie niepełnosprawnych dzieci jest w Waszych rękach. Nie uciekniecie od tej odpowiedzialności. Zostawcie za drzwiami podziały, frakcje i osobiste ambicje, działajcie mądrze. Uchwalcie projekt podpisany przez milion Polaków - podsumowała Kaja Godek.

2019-11-13 12:39

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ratujmy wcześniaki przed aborcją

Pikieta w Warszawie przed wystawą, zorganizowaną pod patronatem Ewy Kopacz z okazji Dnia Wcześniaka, ma na celu przypomnieć, że prawo do życia mają także dzieci chore. Kilka dni wcześniej Marszałek Sejmu głosowala za ustawą pozbawiającą ich takich praw. Aborcje na dzieciach chorych są często wykonywane w zaawansowanej ciąży.

CZYTAJ DALEJ

O komiksach Juliusza Woźnego w szkole

2024-04-29 22:29

Marzena Cyfert

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Uczniowie starszych klas SP nr 17 we Wrocławiu gościli Juliusza Woźnego, wrocławskiego historyka i autora komiksów. Usłyszeli o Edycie Stein, wrocławskich miejscach z nią związanych, ale też o pracy nad komiksami.

To pierwsze z planowanych spotkań, które zorganizowały nauczycielki Barbara Glamowska i Marta Kondracka. – Dlaczego postanowiłem robić komiksy? Otóż z myślą o takich młodych ludziach, jak Wy – mówił Juliusz Woźny.

CZYTAJ DALEJ

Ofiara za wiarę

2024-04-30 16:08

Mateusz Góra

    Kościół katolicki obchodzi 29 kwietnia Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego podczas II wojny światowej.

    Adolf Hitler wydał 12 września 1939 r. rozkaz całkowitej eksterminacji duchowieństwa polskiego. To polecenie sprawiło, że wielu kapłanów, zakonników i sióstr zakonnych trafiło do niemieckich obozów koncentracyjnych, na skutek czego wielu z nich straciło życie. Najwięcej duchownych przebywało i zginęło w obozie koncentracyjnym w Dachau. Obóz wyzwolono 29 kwietnia i właśnie pod tą datą obchodzi się dzień pamięci kapłanów, zakonników i sióstr zakonnych, którzy zginęli podczas II wojny światowej.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję