Reklama

Co tam w sporcie?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mundial w Niemczech powoli dobiega końca. Zapewne każdy z fanów futbolu, dopingujących w fazie grupowej naszą reprezentację, ma obecnie ulubioną jedenastkę, której sprzyja i kibicuje. Finał przecież jest już tak blisko.
Polski zespół, niestety, nie zachwycił. Dobrze, że chociaż wygraliśmy ostatni mecz z Kostaryką, strzelając dwie bramki i tracąc jedną. Niewątpliwie bohaterem tego spotkania jest Bartosz Bosacki, który zdobył oba gole (w ostatniej chwili dołączył on do kadry, zastępując Damiana Gorawskiego). W meczu z Niemcami też się nieźle spisywał. Szkoda, że nie zagrał w pierwszym spotkaniu z Ekwadorem. W każdym razie zarówno on, jak i paru jego kolegów zasługuje na wyróżnienie. Należy do nich z pewnością zaliczyć Ireneusza Jelenia, który imponował kondycją, bocznymi rajdami i strzałami w światło bramki rywala. Warto też pochwalić Euzebiusza Smolarka za jego nieustępliwość i waleczność. Również Artur Boruc godnie zastąpił nieobecnego Jerzego Dudka, którego ostatnio spotkało spore nieszczęście, ponieważ włamano się do jego domu pod Liverpoolem. Złodzieje ukradli mu m.in. wszystkie trofea sportowe. Z pewnością to wielki cios dla naszego rodaka, bohatera poprzedniej edycji Ligi Mistrzów.
Przeglądając fora internetowe, natrafiłem na opinię jednego z internautów, który rozpisywał się na temat przyczyn naszego słabego występu na mistrzostwach. Właściwie całą winą obarczył selekcjonera. W pierwszym rzędzie zwrócił uwagę na błędne decyzje personalne w powołaniach do kadry, choć w przypadku Bartosza Bosackiego zarzut ten wydaje się chybiony. Dalej zwrócił uwagę na to, że piłkarze byli fatalnie przygotowani i przemęczeni fizycznie po zbyt forsownych treningach. Następnie wskazał na fakt zmiany taktyki, której Paweł Janas był wierny w eliminacjach. Ponadto ów forumowicz zarzucił mu nieumiejętne prowadzenie zespołu z ławki rezerwowych w trakcie meczów oraz nieudolność w motywowaniu piłkarzy do gry. Trudno nie zgodzić się z tymi zarzutami.
Nasz zespół nie był dobrze przygotowany na te mistrzostwa. Wiadomo też, że nie mamy zawodników, o których zabiegałyby liczące się europejskie kluby. Na mundial pojechaliśmy właściwie tylko z jednym ofensywnym środkowym pomocnikiem. Niestety, Mirosław Szymkowiak nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Według koncepcji Pawła Janasa, to właśnie on miał decydować o stylu gry naszej jedenastki. Zresztą nie tylko były pomocnik Wisły Kraków zagrał poniżej swoich możliwości. Trzeba jasno powiedzieć, że w żadnej z formacji naszej drużyny nie było zdecydowanego lidera. Najogólniej mówiąc, zagraliśmy słabo.
Wcześniej trener z uporem maniaka powoływał też regularnie Grzegorza Rasiaka, widząc w nim kluczowego napastnika. Zabrał go do Niemiec, aby potem prawie w ogóle nie dać mu okazji do gry. Doprawdy trudno mi dopatrzyć się logiki w takim postępowaniu. Pomijam fakt, że - zdaniem wielu fachowców - Rasiak w ogóle nie powinien zostać włączony do kadry.
Wydaje się więc, że należy gruntownie przebudować nasz zespół w kontekście zbliżających się eliminacji do Mistrzostw Europy w 2008 r. Tydzień temu pisałem o dwóch zawodnikach, którzy powinni - moim zdaniem - znaleźć się w kadrze (Jakub Błaszczykowski i Marcin Burkhardt). W eliminacjach do mundialu mieliśmy sporo szczęścia, no i Tomasza Frankowskiego, zdobywającego bramki jak na zamówienie. Bez wątpienia był on (wraz z Jerzym Dudkiem) wielkim nieobecnym na tej sportowej imprezie.
Mam nadzieję, że zaraz po zakończeniu mistrzostw osoby kierujące polską piłką nożną, zamiast udać się na wakacje, zaczną w końcu coś robić w kierunku uzdrowienia sytuacji. Najlepiej, aby kilka osób podało się do dymisji, poczynając od trenera i prezesa PZPN-u. Wszyscy sympatycy futbolu wręcz trąbią, nawołując do zmian.
Na koniec chciałbym Państwu życzyć wielu pozytywnych emocji i wrażeń, których na pewno dostarczą nam ostatnie fazy mistrzowskich rozgrywek. Za tydzień napiszę m.in. o postawie naszych rodaków, tak wspaniale dopingujących na żywo naszych piłkarzy na niemieckich boiskach. Pięknie pozdrawiam i - „do poczytania” za tydzień!

jłm

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: bł. Carlo Acutis jest wiarygodnym wzorem do naśladowania dla młodych ludzi

2025-07-23 13:04

[ TEMATY ]

bł. Carlo Acutis

Agata Kowalska

Carlo Acutis

Carlo Acutis

Na kilka tygodni przed kanonizacją bł. Carlo Acutisa, Watykan opublikował teologiczny tekst , który przedstawia młodego Włocha jako wiarygodny wzór do naśladowania dla nowego pokolenia wierzących. W komentarzu opublikowanym przez portal Vatican News, jezuita ks. Arturo Elberti, teolog i konsultant Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, wspomina o głębokim związku między jego zainteresowaniem technologiami, życiem codziennym i duchowością chrześcijańską. „Nie jest doktorem Kościoła, ale wiarygodnym świadkiem” - powiedział jezuita. Poprzez jego kanonizację Kościół nie chce uhonorować teologa, ale raczej pokazać, „że młodzi ludzie dzisiaj również mogą poważnie traktować przesłanie Ewangelii i konsekwentnie nią żyć”.

Ks. Elberti spotkał Carlo raz osobiście - w 2006 r. w jezuickim Kolegium Leona XIII w Mediolanie, gdzie ówczesny 15-latek został mu przedstawiony przez księdza jako „duchowo zaangażowany chłopak o pogodnym usposobieniu”. Wkrótce potem, w październiku tego samego roku, zmarł z powodu agresywnego nowotworu.
CZYTAJ DALEJ

Święta, księżna i klaryska

Niedziela Plus 38/2022, str. VI-VII

[ TEMATY ]

św. Kinga

polona.pl

Odkrycie żup solnych w Bochni przez św. Kingę, obraz Floriana Stanisława Cynka

Odkrycie żup solnych w Bochni przez św. Kingę, obraz Floriana Stanisława Cynka

Święta Kinga (Kunegunda) należy do grona wybitnych i świątobliwych księżniczek związanych z domem Piastów przez małżeństwa lub z niego się wywodzących. Były nimi: św. Jadwiga Śląska oraz błogosławione Jolanta i Salomea.

Kinga pochodziła z dynastii Arpadów, urodziła się 5 marca 1234 r. Była córką króla Węgier Beli IV i Marii, córki cesarza bizantyjskiego Teodora I. Dwór węgierski wyróżniał się w owym czasie bogactwem, okazałością i poziomem kultury. Splendoru dodawała mu królowa Maria, wprowadzając bizantyjski ceremoniał i przepych.
CZYTAJ DALEJ

Nadzieja dla niesłyszących: Jubileusz 2025 w Bangkoku

2025-07-24 18:13

[ TEMATY ]

Tajlandia

osoby niesłyszące

Vatican Media

Kościół katolicki w Tajlandii stawia na integrację i dostępność dla osób niesłyszących. W ramach obchodów Jubileuszu 2025 w kościele św. Ludwika w Bangkoku zorganizowano specjalne spotkanie dla katolików niesłyszących i niedosłyszących. Wydarzenie zgromadziło uczestników z Bangkoku i okolicznych prowincji, dając wyraz rosnącemu zaangażowaniu Kościoła na rzecz dostępności i włączenia duszpasterskiego tej wciąż marginalizowanej grupy wiernych.

Spotkanie miało charakter „dni otwartych” i było okazją do doświadczenia wspólnoty, wzajemnego wsparcia i duchowej bliskości, której często brakuje osobom z niepełnosprawnościami słuchu. Kościół katolicki w Tajlandii coraz mocniej akcentuje potrzebę dostępności duszpasterskiej dla osób niedosłyszących – jednej z najbardziej niedostrzeganych grup wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję