Reklama

Przesłanie świąteczne Arcybiskupa Metropolity Łódzkiego do Czytelników Tygodnika Katolickiego „Niedziela”

Niedziela łódzka 52/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ach, ubogi żłobie, cóż ja widzę w tobie?

Reklama

W tym szczególnym czasie powracamy do prostoty betlejemskiej szopki, witając Zbawiciela, który opuścił śliczne niebo i obrał barłogi. Chcemy zobaczyć Wszechmocnego, którego zdziwieni pytamy: „Czyżeś nie mógł sobie w największej ozdobie / obrać pałacu drogiego, nie w tym leżeć żłobie?”. Śpiewając drogie sercu kolędy, niejeden raz przyjdzie nam zatrzymać się nad losem Dziecięcia, które, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystało ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołociło samego siebie, przyjąwszy postać sługi (Flp 2, 6-7).
To miało w życiu Jezusa i Jego rodziny swoje konsekwencje: narodził się ubogi; zmuszony był opuścić wraz z rodziną swą ojczyznę, aby uciec przed okrucieństwem Heroda; żył jak ktoś, kto nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć (Mt 8, 20).
W Jezusie Bóg wkroczył w dzieje świata i człowieka. Bóg przyszedł do człowieka jako Bóg dla ubogich, uciśnionych, pokrzywdzonych i chorych. To przede wszystkim tym ludziom Jezus chce obwieszczać czas łaski od Pana; wlać w ich serca nadzieję, mówiąc: „Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. […] Cieszcie się i radujcie, bo wielka jest wasza nagroda w niebie” (zob. Łk 6, 20-23).
Bóg jest prawdziwym Emmanuelem - Bóg jest blisko ubogich, głodnych, płaczących, chorych, wyszydzanych i prześladowanych. Każde słowo i każdy czyn Jezusa potwierdzają, że On przyszedł właśnie do nich, że Bóg stanął po ich stronie!

Ach, ubogi żłobie, cóż ja widzę w tobie?

Chrystus wchodzi w wielorakie ubóstwo - materialne, moralne i duchowe. Symbolem tego jest siano, które tradycyjnie kładzie się pod obrus na wigilijnym stole. Pozostawione wolne miejsce jest miejscem dla każdego potrzebującego - więc i dla Niego, bo „wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40).
Jakże inny byłby świat wokół nas, gdybyśmy pielęgnowali te wszystkie piękne myśli, dobre pragnienia i szlachetne ideały, które rodzą się w nas w każde Boże Narodzenie. Czy da się coś zrobić, aby dobro, którym jesteśmy wypełnieni w tych świątecznych dniach, nie skończyło się na tradycyjnym pokłonie przy żłóbku, ale żeby było czynione cały rok, zawsze? Jak zatrzymać w sobie ten szczególny poryw serca?
Bardziej niż kiedykolwiek potrzeba dzisiaj tych, którzy dla świata będą wymownym znakiem, że Bóg jest Emmanuelem - Bogiem z nami. Gdy patrzymy na ubogie szopki w naszych świątyniach i domach, zobaczmy tam również tych, z którymi Bóg-Człowiek się solidaryzuje: bezdomnych i zgłodniałych, ludzi zdeptanych przez życie, dzieci, których nigdy nikt nie kochał naprawdę… Usłyszmy płynący z szopki głos, który chciałby nas poderwać do działania, wezwać do czynienia dobra na rzecz innych. Może wtedy po prostu zrozumiemy Ewangelię, która nie pozwala trwać spokojnie wierzącym w Narodzonego w Betlejem, dopóki nie stanie się żywą miłością - konkretnym czynem dla bliźniego.
Czy można być człowiekiem wierzącym, żyć Słowem Bożym, a jednocześnie nie dostrzegać obok siebie ludzi potrzebujących? Przychodzimy do kościoła, chcemy żyć Ewangelią, a tak często nie chcemy usłyszeć krzyku potrzebujących. Kościół nie będzie wierny misji Jezusa, jeśli nie stanie po stronie ubogich. Musimy także pamiętać, że kiedy Chrystus przyjdzie powtórnie, aby sądzić żywych i umarłych, sądzić nas będzie z miłości, jaką okazywaliśmy braciom. Oby wówczas wielu odkryło, że czyniąc miłosierdzie bliźnim, spotkali Chrystusa i Jemu samemu służyli. Bo miłość to spotkanie z Chrystusem, który jest obecny w człowieku ubogim.

Ach, ubogi żłobie, cóż ja widzę w tobie?

Przywracajmy nadzieję ubogim - pod takim hasłem chcemy przeżywać nowy rok liturgiczny. Patrząc więc na betlejemską szopkę, pomódlmy się o wielkoduszność, aby nie zabrakło pośród nas ludzi wrażliwego spojrzenia i delikatnego serca. Pomódlmy się, abyśmy odkryli w sobie wezwanie do bezgranicznego umiłowania Chrystusa i Chrystusa w człowieku.
Dla ubogich, chorych, samotnych, bezrobotnych, utrudzonych pomódlmy się o takie spojrzenie na Ubogiego leżącego w żłóbku, które będzie im pomocą w odrodzeniu nadziei. Bo „człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa” (Jan Paweł II, Redemptor hominis, 10).
Każdy z nas może przydać się Bogu, żeby miłość mogła znów się narodzić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy pielęgnuję w sobie wrażliwość na potrzeby chorych, ubogich, cierpiących?

2025-06-14 11:20

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 10, 25-37.

Niedziela, 13 lipca. Piętnasta niedziela zwykła
CZYTAJ DALEJ

Poradnik katolika na wakacjach, czyli jak przeżyć urlop „po Bożemu”

2025-07-12 20:28

[ TEMATY ]

wakacje

Karol Porwich/Niedziela

Lepiej uczestniczyć we Mszy św. w języku, którego się nie rozumie, czy połączyć się ze swoją parafią poprzez transmisję? Co jeśli tam, gdzie spędza się urlop, nie ma możliwości udziału w Eucharystii i czy poza Polską obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych? Na te i inne pytania poszukujemy odpowiedzi z ks. dr. Stanisławem Szczepańcem.

Wakacje to czas, gdy wielu udaje się na zasłużony wypoczynek. Destynacje urlopowe – zarówno te bliższe, jak i dalsze – z różnych przyczyn mogą stanowić wyzwanie z perspektywy praktykowania wiary w warunkach innych niż te codzienne. – Czas urlopu jest ważny i potrzebny. Wielu myśli o nim przez wiele miesięcy. Planuje, wybiera, realizuje. Człowiek wierzący w tych działaniach pamięta o Bogu – podkreśla ks. dr Stanisław Szczepaniec. Wraz z przewodniczącym Archidiecezjalnej Komisji ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego, a jednocześnie konsultorem Komisji Konferencji Episkopatu Polski ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, poruszamy kwestie, o których warto pamiętać, planując wakacyjne wyjazdy.
CZYTAJ DALEJ

Skrajności zespolone

2025-07-13 19:00

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Jeszcze nie wyblakły stare, poczciwe szyldy „Chemia z Niemiec”, a na mieście zaczęły się już pojawiać nowe reklamy pracy u naszych zachodnich sąsiadów. Na nowiutkim busiku z łódzką rejestracją wzrok przykuwa oferta „Pracy dla opiekunki w Niemczech”. Przy drodze na Widzew (za stacją benzynową „Moya”) duży baner kusi „Pracą w Niemczech”. Na razie nie ma nic o zbieraniu szparagów (wiadomo: temat drażliwy), ale to kwestia czasu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję