W homilii kard. Re przypominał, że zmarły purpurat podejmując się pionierskich badań w zakresie bioetyki, często musiał iść pod prąd. Wiedział, że kiedy w życiu człowieka pojawia się przeszkoda lub problem, nie można się zatrzymać ani ugiąć czy schować przed wydarzeniami, ale trzeba zrobić wszystko, aby znaleźć dobre rozwiązanie, na miarę człowieka. A zatem – mówił kard. Re – nie ucieczka, nie kompromis, lecz wierność zasadom i wartościom, w ścisłej jedności z nauczaniem Kościoła.
Wicedziekan kolegium kardynalskiego przypomniał też epizod, który mocno połączył go z Janem Paweł II. Ks. Sgreccia był wtedy jeszcze duszpasterzem akademickim w klinice Gemelli.
- Niezapomnianym dla ks. Sgreccii było wydarzenie z 13 maja 1981 r, kiedy Jan Paweł II po zamachu na placu św. Piotra, został przywieziony do kliniki Gemelli – mówił w homilii kard. Re. – Ks. Sgreccia przybył natychmiast. Ks. Stanisław Dziwisz poprosił go, aby udzielił namaszczenia chorych papieżowi, którego właśnie wprowadzano na salę operacyjną. Ks. Sgreccia pozostał tam cały czas, w pomieszczeniu obok i modlił się aż do zakończenia operacji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu