Reklama

Kult relikwii (cz. I)

26 kwietnia br. diecezja łowicka otrzymała z Gniezna relikwie św. Wojciecha. W kontekście tego wydarzenia warto przypomnieć, iż chrześcijański kult relikwii jest niezwykłym fenomenem - tak religijnym, jak i społecznym. W niniejszym artykule postaramy się w sposób w miarę przystępny i syntetyczny przedstawić ten fenomen.

Niedziela łowicka 21/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łacińskie słowo reliqium (pl. reliquiae) oznaczało (w zależności od okresu, bo łacina była żywym językiem jeszcze do początków XIX wieku): pozostałość, resztki, spadek, spuścizna, dziedzictwo, reszta, ojcowizna, pamiątka, dorobek przekazany następnemu pokoleniu, potomstwo - czyli w sumie coś, co po kimś zostaje. W zakresie, który nas interesuje, są to doczesne szczątki osoby uznanej za świętą, będące przedmiotem wyjątkowego szacunku religijnego. Ale relikwia relikwii nierówna. Wyróżnia się następujące kategorie relikwii:

ciała zmarłych, całe - to w stosunku do nich rozwijał się na przestrzeni wieków główny nurt kultowy; partykuły relikwii - czyli części kostne (czasem włosy lub paznokcie) ciała zmarłego; relikwie wtórne - czyli takie, które miały bezpośredni styk z relikwiami (np. brandeum - płótno w które zawijano relikwie lub sadza z dymu lamp, które palono przed grobem świętego); przedmioty związane z męką i śmiercią Jezusa (fragmenty Krzyża, całun, kolce korony cierniowej).

Rodzi się więc pytanie: kiedy narodził się kult relikwii i dlaczego zajął tak poczesne miejsce w chrześcijaństwie? Na początku trzeba stwierdzić, iż nie jest kult relikwii „owocem” oficjalnej teologii, ale przejawem tzw. pobożności ludowej. Oficjalna teologia długo nie akceptowała tego kultu, odnosiła się do niego nieufnie, aż w końcu przyjęła go, po to, by znów (począwszy od XIII wieku) coraz bardziej się od niego dystansować.
Pierwotne chrześcijaństwo (I-III wieku po Chrystusie) nie znało kultu doczesnych ludzkich szczątek. Kościoły pierwszych chrześcijan to były „zgromadzenia świętych” (1 Kor. 14, 33). Rozwijał się, w ramach chrześcijaństwa, szacunek i podziw dla męczenników, którzy byli przedmiotem prześladowań i oddali życie z wiarę w Chrystusa. To owi pierwsi męczennicy stawali się wzorem dla chrześcijan katakumbowych. W okresie prześladowań chroniono ich szczątki przed profanacją, ukrywając w katakumbach. Jednocześnie zaczęto odwiedzać groby, modlić się przy nich i wzorem pogańskich sanktuariów palić ognie, lampy i świece.
Od IV wieku coraz powszechniejsze stało się grzebanie zmarłych chrześcijan w pobliżu grobu męczennika. Stopniowo rozwijał się ich kult, który w miarę upływu czasu uzyskiwał coraz większą podbudowę teologiczną. Okazywało się, że przy grobach dochodziło do uzdrowień, a przynajmniej nikomu nie działo się gorzej. Groby zaczęto otaczać coraz większą czcią, ale jeszcze nie kultem. Budowano nad grobami okazałe bazyliki i świątynie, dedykowane pochowanym w ich świętym.
Niestety, obowiązywało wówczas rzymskie prawo, zabraniające przenoszenia szczątków ludzkich. Dopiero Cesarz Konstantyn I (+337), jako jedyny prawodawca w Imperium Rzymskim, dokonał rewolucyjnego przełomu dla rozwoju kultu relikwii. Zmienił prawo i pozwolił - na zasadzie wyjątku - na otwieranie grobów i przenoszenie szczątków zmarłych świętych. Moment ten stał się niejako punktem zwrotnym w historii kultu relikwii: zaczęły być traktowane przedmiotowo, a nie podmiotowo.
Trzeba jednak zaznaczyć, iż kult relikwii nie rozwijał się wtedy bez przeszkód i słowa krytyki. Wprawdzie Ojcowie Kościoła na wschodzie i na zachodzie, ulegając urokom łatwej wiary mas, odnajdywali ciała nowych świętych lub takie sprowadzali. Uczyli jednak wiernych, że świętym należy się ludzka cześć, a kult - sprawcy ich świętości i cudów, czyli Bogu, dla którego buduje się kościoły i ołtarze. Cześć oddawana szczątkom ma być tylko formą szacunku, a nie kultem samym w sobie (Cyryl Aleksandryjski). Ale praktyką rzadko rządziła teologia Ojców Kościoła. Najbardziej pożądały tego dopiero co ochrzczone masy; pragnęły bowiem mieć pośród siebie potężnego protektora i „krynicę cudów”. U grobów świętych chciały znaleźć ochronę przed nieszczęściem, poratowanie w opresji, ustąpienie choroby; chętniej przez nawiedzenie, dotknięcie grobu, obiecane warunkowo wotum, niż przez nieporównanie trudniejsze moralne nawrócenie czy usilne naśladowanie świętego. Kierowali doń prośby, usiłując kupić czy wymusić ich spełnienie.
W V wieku miały miejsce najazdy barbarzyńców, które położyły kres Cesarstwu Zachodniemu. Przyspieszyły proces zbierania szczątków w kościołach. W obawie przed profanującymi cmentarze poszukiwaczami skarbów, stopniowo przenoszono szczątki co ważniejszych osób do kościołów, potem do klasztorów.
Odnajdywanie, przenoszenie i dzielenie szczątków (w przekonaniu, że ich część zapewnia okolicy takie samo błogosławieństwo, jak całość) sprzyjały pomyłkom i fałszerstwom.
W kościołach-bazylikach fakt umiejscowienia relikwii widoczny był także w sensie architektonicznym. Ciało świętego spoczywało nie w podziemiach/kryptach, ale było umieszczane w specjalnym sarkofagu, w bliskiej odległości od ołtarza. Z czasem sarkofag/trumna świętego lokowana była nad ołtarzem. Kult świętych i ich relikwii zaczął się więc przeplatać tym samym z Ofiarą Eucharystyczną. Przeplatał się również z innym ciekawym zjawiskiem. Otóż pojawiła się z czasem koncepcja zapewnienia sobie przychylności świętego w dniach ostatnich. Stąd pomysł chowania zwłok wiernych w kościele. Im dany zmarły był ważniejszy, tym bliżej relikwii świętego (czyli bliżej ołtarza) umieszczana była jego trumna. Gdy miejsca brakowało, zaczęto lokować trumny w kryptach pod ołtarzem (czyli pod sarkofagiem świętego).
W ten oto sposób połączenie relikwii i świątyni stało się faktem. Nie można było sobie wyobrazić kościoła bez relikwii. Relikwie stawały się dobrem rzadkim, cennym. Zapewniano im dodatkową ochronę i ozdobę w postaci drogocennych relikwiarzy.

Cdn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV przed wyborem na papieża bardzo lubił podróżować, kilkakrotnie objechał kulę ziemską

2025-05-15 09:34

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Zaledwie cztery dni po konklawe nowy papież Leon XIV zasugerował możliwość rychłej podróży do Turcji, z okazji 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Nie jest to żadnym zaskoczeniem dla tych, którzy już znali jego biografię: jako kardynał, biskup, a zwłaszcza podczas dwunastu lat pełnienia funkcji przeora generalnego Zakonu Augustianów, Robert Francis Prevost podróżował więcej niż którykolwiek inny papież przed objęciem urzędu. „Rzadko widywano go w Rzymie w czasach, gdy był przełożonym generalnym zakonu. Przez trzy czwarte roku był w drodze” - powiedział w rozmowie z austriacką agencją katolicką Kahpress przeor klasztoru augustianów Wiedniu, ojciec Dominic Sadrawetz.

“Dla przełożonego generalnego augustianów ciągłe podróże są wpisane w profil jego pracy” - wyjaśnił o. Sadrawetz, który za czasów bp. Prevosta był wikariuszem regionalnym w Austrii i często go spotykał. „Regularne wizyty na miejscu są ważne, aby dobrze poznać wspólnoty regionalne oraz ich wyzwania - i osobiście poprowadzić ważne spotkania, takie jak np. kapituły zakonu” - powiedział. Choć w zgromadzeniu istnieją również kontynentalni asystenci generała oraz wikariusz generalny, których można delegować do zadań bp Prevost osobiście przeprowadzał wizytacje tak często, jak to było możliwe.
CZYTAJ DALEJ

Z czym kojarzy się imię Leon? Ta odpowiedź kard. Rysia zdumiała samego papieża

2025-05-14 10:51

[ TEMATY ]

Kard. Grzegorz Ryś

Papież Leon XIV

skojarzenie

Archidiecezja Łódzka

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś podzielił się trzema skojarzeniami z imieniem Leon, które przybrał nowy papież. Co ciekawe, o jednym z nich kard. Ryś opowiedział samemu papieżowi. Co zdumiało papieża Leona XIV?

Kard. Grzegorz Ryś w wywiadzie dla Tygodnika Katolickiego "Niedziela" opowiada o trzech skojarzeniach, jakie przyszły mu do głowy od razu po przyjęciu imienia Leon przez nowego papieża. Jak wspomina, nie chodziło tu o papieża Leona XIII, ale o kogoś zupełnie innego. Kard. Ryś relacjonuje również, że Leona XIV wprawiło w zdumienie jedno nieoczywiste skojarzenie, o którym opowiedział mu polski hierarcha:
CZYTAJ DALEJ

Budujmy nadzieję

2025-05-15 15:16

[ TEMATY ]

Laudato si'

Tydzień Laudato Si'

ks. Zbigniew Kucharski

Łukasz Frasunkiewicz

O teologii stworzenia, ekologii, papieżu Franciszku, św. Janie Pawle II, Tygodniu Laudato si

Rozpoczęcie obchodów Tygodnia Laudato si w niedzielę 18 maja br. zbiega się z 105. rocznicą urodzin św. Jana Pawła II-go. Warto zauważyć, że ma to swój kontekst historyczny. Św. Jan Paweł II w czasie swojego pontyfikatu wielokrotnie odnosił się do teologii stworzenia i ekologii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję