Walki uliczne przybierały na sile z każdym dniem. Miasto opustoszało,
podziurawione od kul budynki budziły trwogę. Mieszkańcy cierpieli
z powodu braku opału, wody i zaopatrzenia. Nadchodząca zima zagrażała
chorobami, do tego jeszcze nękały ludzi grasujące bandy przestępców
wypuszczonych z więzień przez Ukraińców. Wszędzie czaiła się śmierć.
Po kilku dniach walki przybrały charakter pozycyjny.
Wówczas była możliwość szkolenia zgłaszających się ochotników i służby
sanitarnej, chociaż sam rodzaj walki był bardziej niszczycielski
dla miasta. Wszystkie obiekty, w których powstały reduty i obronne
twierdze zostały doszczętnie zniszczone. Śmiertelnie znużeni żołnierze
czuwali i nie upadali na duchu, wierzyli, że pomoc nadejdzie. Wielu
zabitych leżało wprost na ulicy, trudno ich było zebrać pod nieustającym
gradem kul. Nieprzyjaciel wciąż niepokoił ostrzeliwując zdradziecko
z okien i dachów. Cytadela pozostawała wciąż w rękach wroga. Polacy
szukali podejścia pod ten ważny punkt strategiczny, ale nieprzyjaciel
gradem pocisków zabijał wielu ludzi, niszczył wszystko dookoła, zamieniając
domy i całe ulice w kompletną ruinę. Atak na Cytadelę był jednym
z najtrudniejszych. Zziębnięci, brudni i niewyspani, często głodni
żołnierze dzień i noc próbowali zdobycia bastionu. Zbliżały się dnie,
gdy wytrzymałość ludzka przechodziła granice. Wokół była pustka i
zniszczenia, ani śladu życia, ludzie przepadli gdzieś czy pochowali
się w lochach piwnicznych i przejściach podziemnych.
Obrońcy w tym odcinku to znowu młodzież, chociaż trudno
to było poznać w umęczonych postaciach i poszarzałych od niewyspania
twarzach. Dopiero gdy któryś z nich padał od kuli, śmierć odsłaniała
imię i wiek bohatera. Wielu ginęło jako nieznani żołnierze. Przeważnie
ci najmłodsi, którzy nie wiadomo skąd przyszli, rwali się do walki
jak szaleni, a cechował ich jakiś niezwykły humor nawet w obliczu
śmierci.
Mały lwowski "gawrosz", który jeszcze wczoraj sprzedawał
gazety pod teatrem, a wydzierał się przy tym w charakterystyczny
sposób przeciągając zgłoski, dziś z ostatnim słowem na ustach "mamo"
odchodził dumny, że zginął za Ojczyznę.
Tylko mi Ciebie Mamo
tylko mi Polski żal.
Potem usypią mu małą mogiłę, postawią mały drewniany
krzyż z napisem: "Nieznany żołnierz".
Zaangażowanie środków spoza komitetów wyborczych pochodzących zza granicy to największa afera tej kampanii wyborczej. Za nielegalnym wspieraniem Rafała Trzaskowskiego stoi m. in. fundacja, która od lat aktywnie wspiera Platformę Obywatelską oraz organizację Campus Polska.
Afera, w którą zaangażowana jest m. in. Fundacja Akcja Demokracja to dopiero początek śnieżnej lawiny. Pozyskiwanie pieniędzy od zachodnich organizacji po to, by ingerować w kampanię wyborczą w Polsce ma długa tradycję i angażuje coraz więcej fundacji i stowarzyszeń. Dlatego też ta afera jest o wiele większa niż akcja medialna z kawalerką Karola Nawrockiego, bo po pierwsze dotycz o wiele większych pieniędzy, a po drugie dotyczy nielegalnego finasowania kampanii, za co Prawo i Sprawiedliwość ma odebrane pieniądze. Prezydencka rywalizacja miedzy Nawrockim i Trzaskowskim i tak jest nierówna ze względów budżetowych. Nie przeszkadza to ludziom związanym z PO i popierającymi Trzaskowskiego w korzystaniu z nielegalnych dopalaczy finansowych.
„Nie da się zbudować Kościoła, którego fundamenty kruszeją w wyniku takich czy innych podziałów” - mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak podczas uroczystości 100-lecia parafii w Złotnikach Kujawskich. Jak dodał, przełamywanie podziałów, budowanie jedności i pojednania zaczyna się najpierw w naszych sercach i rodzinach.
Uroczystość odbyła się 17 maja w kościele parafialnym, którego patronami są: św. Antoni z Padwy i św. Andrzej Bobola, którego nazywa się patronem jedności narodowej. Gdy bowiem w 2002 r. został on ogłoszony patronem naszej Ojczyzny, polscy biskupi w swoim liście przypomnieli, że św. Andrzej jest również patronem ewangelizacji w trudnych czasach. Odzyskana wolność polityczno-społeczna stanowi bowiem ciągłe wyzwanie i wymaga pogłębienia przez odnowę religijną i moralną. Potrzebujemy - napisali biskupi - duchowego odrodzenia, zarówno w obliczu podziałów, ujawnionych po upadku komunizmu, jak i w perspektywie nowej ewangelizacji jednoczącej się Europy. A jedność i pojednanie w Kościele i w naszej Ojczyźnie - dodał w homilii abp Wojciech Polak - muszą zaczynać się od jedności i pojednania w naszych sercach, w naszych rodzinach, w naszych wspólnotach.
Kim jesteś w oczach Boga? - 575 lat kościoła na Ołtaszynie
2025-05-17 19:22
ks. Łukasz
ks. Łukasz Romańczuk
Parafia pw. Wniebowzięcia NMP we Wrocławiu - Oltaszynie świętuje 575 - lecie istnienie swojej świątyni. Uroczystości przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.
Witając wszystkich zaproszonych gości, wiernych parafii, ks. Mariusz Sobkowiak zaznaczył, jak wyglądały początki kościoła na Ołtaszynie, przywołał troskę o powstanie tej świątyni na przestrzeni wieków, ale także podkreślił troskę obecnego metropolity wrocławskiego w budowanie wiary wspólnoty parafialnej na Ołtaszynie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.