Historia świadczy, że był mądrym, roztropnym i sprawiedliwym rządcą. Troszczył się o ubogich. Szczególną czcią otaczał Matkę Bożą. Był też przeświadczony, że przymioty umysłu i serca otrzymał w darze od Boga i nie wolno mu ich zmarnować. Talent nierozwijany, nie owocuje.
Kazimierz żył 26 lat. Urodził się 3 października 1458 r. na Wawelu. Zmarł zaś 4 marca 1484 r. w Grodnie. Jego ciało spoczywa w katedrze w Wilnie. Dzisiaj wyraźniej niż kiedykolwiek dostrzegamy wielkość tej postaci i jej aktualność. Święty był i pozostał do dziś mostem łączącym dwa narody, mimo dzielących je do dziś problemów. Można je rozwiązać, jeśli jak Kazimierz szuka się nie tego, co dzieli, a tego, co łączy.
Był drugim synem króla Jana Kazimierza. Do rządzenia przygotowywali go wybitni nauczyciele: krakowski kanonik i historyk Polski Jan Długosz oraz Kallimach, doradca królewski. Zapewne Długoszowi zawdzięczał Królewicz wypływające z Ewangelii przekonanie, że „królować”, znaczy „służyć”. Tenże historyk, wobec propozycji objęcia tronu węgierskiego przez królewicza Kazimierza, napisał, że młodzieńca tak „rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu (…) raczej dla ojczystej ziemi zachować, niż go oddawać obcym” wypada.
Niektórzy śmiali się z „nieżyciowego” pojęcia, jakim było, ich zdaniem, „czyste serce”, o które starał się Kazimierz. Czy ma to jednak oznaczać, że woleliby raczej władcę o sercu, z którego pochodzą „złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, nierząd, kradzieże, fałszywe świadectwo, przekleństwa” (Mt 15, 18-20)? Z pewnością nie! Chyba jednak nie rozumieli, co „czyste serce” oznacza.
Ikonografia przedstawia Królewicza modlącego się, tuż przed świtem, przed zamkniętymi jeszcze drzwiami kościoła. Duchowa noc człowieka przejawia się w rozmaity sposób, nosi różne nazwy, trwa dłużej lub krócej. Niekiedy nie wie się nawet, że to już noc. Modlitwa wyprasza świt. Ustawicznie uczy nas tego postać królewicza Kazimierza modlącego się u drzwi kościoła przed nadejściem dnia.
Camino de Santiago bije rekordy. Coraz więcej pielgrzymów
Liczba pielgrzymów wędrujących do Santiago de Compostela rośnie z roku na rok. Według biura pielgrzyma Oficina de Acogida al Peregrino, w 2025 roku trasę może ukończyć aż 570 tysięcy osób — to o 14 procent więcej niż w rekordowym 2024 roku - podaje Catholic Herald.
Jak pisze Catholic Herald, Camino de Santiago przeżywa prawdziwy renesans. W 2024 roku pielgrzymkę ukończyły 499 242 osoby — o 12 procent więcej niż rok wcześniej. Dla porównania, w 2000 roku szlak przeszło jedynie 55 004 pielgrzymów. Jeśli prognozy na 2025 rok się sprawdzą, liczba pielgrzymów będzie ponad dziesięciokrotnie wyższa niż ćwierć wieku temu.
Trendy w aranżacji wnętrz zmieniają się dość szybko, dlatego wybierając gotowe firanki, powinieneś uwzględnić nie tylko własne preferencje, ale i to, co jest modne w 2025 roku. Ostatnie miesiące to czas, w którym na topie są przede wszystkim motywy, barwy i dekory związane z naturą, jednak projektanci mają także ciekawe inspiracje dla miłośników oryginalniejszych wnętrz. Jakie są najmodniejsze firany na 2025 rok?
W ostatnich miesiącach w aranżacjach wnętrz dominują naturalne kolory i materiały. Dotyczy to także dekoracji okiennych, dlatego gotowe firany w stylu eko należą do najmodniejszych w tym roku. Wyróżniają się spośród innych wzorów za sprawą delikatności i lekkości. Stonowane barwy świetnie komponują się z wyrazistymi akcentami w postaci barwnych, kwitnących kwiatów i intensywnie zielonych roślin egzotycznych, które rosną na parapecie. Dzięki temu firany w duchu eko są świetnym wyborem dla miłośników kwiatów i zieleni, którzy otaczają się licznymi roślinami doniczkowymi w całym domu.
Minęło sześć tygodni od przegranej obozu rządzącego w wyborach prezydenckich. Sześć tygodni politycznego bezruchu, gorączkowego przeczesywania własnych szeregów i tępego wpatrywania się w sufit w poszukiwaniu „planu B”. Miało być nowe otwarcie. „Jeszcze tylko Pałac” – mówili. A tymczasem Pałac przejęty, prezydent Karol Nawrocki za niecały miesiąc zostanie zaprzysiężony, a Koalicja 13 grudnia stanęła – nie w miejscu, ale w martwym punkcie. Zacięcie, brak pomysłu, brak wizji, brak przyszłości.
Porażka z Nawrockim zaskoczyła ich nie dlatego, że była „niemożliwa”. Zaskoczyła dlatego, że nie przewidzieli żadnego scenariusza poza zwycięstwem. I zamiast zmierzyć się z pytaniem „dlaczego przegraliśmy?”, wpadli w histerię. Najpierw – jak ujawniła Interia – Donald Tusk miał naciskać na marszałka Hołownię, by ten zablokował objęcie urzędu przez nowego prezydenta. De facto zamach stanu: „uśmiechnięty”, wsparty dywizją autorytetów prawniczych i gadających głów w mediach, ale jednak zamach. Gdy Hołownia – na szczęście – odmówił, w zanadrzu pojawił się nowy pomysł, czysto PR-owy: rekonstrukcja rządu. Kolejna zagrywka taktyczna w miejsce strategii. Jakby przesuwanie tych samych figur na tej samej planszy mogło nagle zmienić wynik gry.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.