Reklama

Niedziela Wrocławska

XII Piesza Pielgrzymka Dużą Ścieżką św. Jadwigi

Blisko 200 osób zgromadziło się 22 września przed bazyliką św. Bartłomieja i św. Jadwigi w Trzebnicy, by wziąć udział w 12. Pielgrzymce Dużą Ścieżką św. Jadwigi.

[ TEMATY ]

Trzebnica

św. Jadwiga

ks. Bogdan Giemza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uczestnicy przeszli nieco skróconą trasą, obejmującą pięć pamiątkowych monumentów. Każdy z nich przypominał o innej cnocie chrześcijańskiej, którą praktykowała św. Jadwiga Śląska. Były to: Wiara (przy bazylice), Nadzieja (przy ołtarzu polowym), Sprawiedliwość (w Rotundzie Pięciu Stołów), Skromność/Prostota (przy kościele w Lesie Bukowym) oraz Roztropność (przy kościele parafialnym pw. Apostołów Piotra i Pawła).

Przy każdym z pamiątkowych kamieni krótkie rozważania na temat roli danej cnoty przedstawił ks. Jacek Nowak SDS, a pielgrzymi za wstawiennictwem św. Jadwigi prosili Boga o wzrost w tej cnocie. Na zakończenie pątnicy otrzymali pamiątkowe certyfikaty potwierdzające udział w pielgrzymce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Duża Ścieżka Świętej Jadwigi w Trzebnicy powstała w 2007 roku w związku z 740. rocznicą kanonizacji Świętej Jadwigi. Jest to jedna z dwóch Ścieżek utworzonych ku czci Patronki miasta, mająca charakter dydaktyczny, kontemplacyjny oraz pielgrzymkowo-turystyczny. Trasa Dużej Ścieżki Świętej Jadwigi prowadzi po ważnych miejscach historycznych oraz malowniczych wzgórzach Trzebnicy. Poza walorami historyczno-edukacyjnymi, ścieżka pełni również doskonałą funkcję krajobrazowej trasy turystycznej. Przechodząc ścieżką można zobaczyć siedem miejsc związanych z życiem św. Jadwigi. Na trasie ustawionych zostało siedem kamieni kontemplacyjnych, które ukazują cnoty Świętej.

Na placu przed bazyliką znajduje się pierwszy kamień z napisem „Wiara”, w pobliżu placu pielgrzymkowego drugi – „Nadzieja”, natomiast trzeci - „Miłość-Miłosierdzie” - na jednym z dziedzińców klasztoru sióstr boromeuszek. Następny kamień z napisem: „Sprawiedliwość” znajduje się przy średniowiecznej Rotundzie Pięciu Stołów. Piąty kamień – „Skromność-Prostota” - umieszczono przy kościółku Leśnym pw. Czternastu Świętych Wspomożycieli. Szósty kamień na ścieżce z napisem: „Męstwo” znajduje się na wzgórzu przy kapliczce Świętej Jadwigi. Ostatni z kamieni z napisem: „Roztropność" umieszczono przy kościele pw. Świętych Piotra i Pawła.

Warto wiedzieć, że Ścieżka Dydaktyczna świętej Jadwigi Śląskiej Ścieżka znajduje się także we Wleniu k. Jeleniej Góry. Powstała ona z inicjatywy grona pedagogicznego Zespołu Szkół im. św. Jadwigi Śląskiej. Jej otwarcie nastąpiło 1-go października 2006 roku. Trasa oznaczona jest 6 piaskowcowymi kamieniami ułożonymi wzdłuż drogi. Na owych kamieniach znajdują się tablice przypominające o żywocie św. Jadwigi. Ścieżka liczy ok. 2 km.

2018-09-23 14:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wyjątkowe rękawiczki

Niedziela sandomierska 33/2021, str. VI

[ TEMATY ]

Sandomierz

św. Jadwiga

Ks. Wojciech Kania

Rękawiczki św. Jadwigi są wyjątkowym eksponatem muzeum

Rękawiczki św. Jadwigi są wyjątkowym eksponatem muzeum

Sandomierz od wieków odwiedzali wielcy tego świata pozostawiając na tej ziemi różne ślady swojej obecności. Najbardziej osobiste ślady bytności w Królewskim Mieście zostawiła św. Jadwiga.

Każdy z mieszkańców miasta zapytany o pierwsze skojarzenie ze św. Jadwigą jednym tchem wymieni rękawiczki będące w posiadaniu Muzeum Diecezjalnego oraz wąwóz jej imienia. Z rękawiczkami władczyni wiąże się piękna legenda, którą od pokoleń przekazują sobie sandomierzanie, a którą opisuje ks. Jan Rokoszny w książce Święte Pamiątki Sandomierza. Legenda opowiada o tym, że królowa wyruszyła z Sandomierza do Krakowa i po drodze jej królewski orszak w miejscowości Świątniki zastała śnieżyca, przez którą zgubili drogę. Z pomocą królowej i jej świcie ruszyli mieszkańcy Świątnik. Za okazaną pomoc jednemu z mieszkańców Jadwiga Andegaweńska przekazała rękawiczki. W chwili obecnej przechowywane są one w Muzeum Diecezjalnym w Sandomierzu i udostępniane do oglądania zwiedzającym. Umieszczone w drewnianej przeszklonej szkatule ze złoconymi łupinami orzechów włoskich, są nie lada atrakcją dla turystów i należą do jednych z cenniejszych zbiorów. – Rękawiczki trafiły do Domu Długosza z inicjatywy bp. Wacława Świerzawskiego. Przez wieki przechowywane były w kapitularzu katedry, gdzie znajdowało się wiele pamiątek historycznych. Jedna z najwcześniejszych wzmianek o nich pochodzi z inwentarza katedry z 1851 r., w którym odnotowano, że znajduje się szkatułka z pamiątkami po królowej Jadwidze. Kolejna informacja pojawia się w 1857 r. i zawarta jest w broszurze autorstwa Władysława z Lewartowa Lewartowskiego, relacjonującej jego wycieczkę do Sandomierza. Napisał, że w kapitularzu znajdowała się szkatułka „staroświeckiego wyrobu, o której mówią, iż miała być własnością Jadwigi, królowej polskiej”. Ponadto podaje, że w szkatule obok rękawiczek umieszczona była bułeczka wielkości złotówki, pochodząca z czasów potopu szwedzkiego. Bułeczka zachowała się i jest w naszych zbiorach. O rękawiczkach w swojej Monografii miasta Sandomierza wspomina także ks. Melchior Buliński. Oglądał je także Achille Ratti, nuncjusz apostolski w Polsce – wspomniała dr Urszula Stępień, kustosz w Muzeum Diecezjalnym w Sandomierzu. Poinformowała również, że w 1950 r. kuria metropolitarna w Krakowie prosiła o udostępnienie informacji o nich, w związku z gromadzeniem materiałów w toczącym się w tamtym czasie procesie beatyfikacyjnym królowej Jadwigi. Rękawiczki musiały wyjść spod ręki fachowca, znającego się na ówczesnej modzie. Są wykonane z wielką starannością i precyzją. Powstały z delikatnej jak pergamin skóry koźlęcej lub cielęcej. Ich wielkość, to tylko 43 cm długości i zakrywały dłonie i rękę do łokcia. Odwiedzających muzeum zaskakuje smukłość dłoni oraz brak jednego palca na kciuk. Jak wyjaśniła Urszula Stępień, smukłość rękawiczek spowodowana jest skurczeniem skórki, bo liczą one ponad 600 lat, natomiast brak kciuka tłumaczy prawem królowej do błogosławieństwa. – Królowa miała prawo udzielania błogosławieństwa, znak czyniła kciukiem, stąd przyczyna istnienia otworu – wyjaśniła kustosz muzeum.
CZYTAJ DALEJ

Góra Igliczna. Najświętsza Maryja Panna - Przyczyna naszej radości

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

góra Igliczna

Matka Boża Śnieżna

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Matka Boża Śnieżna - Przyczyna naszej Radości - Góra Igliczna

Matka Boża Śnieżna - Przyczyna naszej Radości - Góra Igliczna

W malowniczym zakątku południowo – zachodniej Polski, w Sudetach, na terenie diecezji świdnickiej, pod samym szczytem Góry Iglicznej, skąd rozpościera się przepiękna panorama na Góry Bystrzyckie, Orlickie, a w oddali również na Stołowe i Sowie oraz wspaniały widok na Masyw Śnieżnika i Kotlinę Kłodzką, w późnobarokowej świątyni z końca XVIII w., króluje Matka Boża czczona jako Przyczyna Naszej Radości „Maria Śnieżna”.

Dzieje Sanktuarium sięgają czasów, kiedy to Śląsk należał do Austrii, a ludność Ziemi Kłodzkiej pielgrzymowała do austriackiego sanktuarium Matki Bożej w Mariazell. W 1742 roku, w wyniku działań wojennych hrabstwo kłodzkie przechodzi pod panowanie Prus. Dla ówczesnych mieszkańców tego regionu Kotliny Kłodzkiej pojawiają się trudności z przekroczeniem granicy austriacko – pruskiej, celem pielgrzymowania do sanktuarium w Mariazell. Wówczas to mieszkaniec wioski Wilkanów, miejscowości u podnóża Góry Iglicznej, Krzysztof Veit, wracając w 1750 r. z pielgrzymki do Mariazell, przyniósł jako pamiątkę, wykonaną z drewna lipowego, ludową kopię figury Matki Bożej z alpejskiego sanktuarium. Za zgodą swojego brata, mężczyzna mieścił figurę na stoku Góry Iglicznej, gdzie znajdowało się ich pole. Nikt wtedy nie myślał o budowie sanktuarium. Ustawiona pod konarem rozłożystego buka figurka, miała jedynie przypominać austriackie sanktuarium w Mariazell.
CZYTAJ DALEJ

Polak mądry przed szkodą

2025-08-06 06:18

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Strachu przed migrantami często nie da się wytłumaczyć faktami – pisze „Berliner Zeitung”, krytykując skręt Polski w prawo. Powiedziałbym, że Niemcy nie rozumieją, co się dzieje w naszym kraju, ale autorem tekstu jest Witold Mrozek, znany z publikacji w „Gazecie Wyborczej” i „Krytyce Politycznej”.

Co więcej, paradoksalnie to właśnie nasi zachodni sąsiedzi byliby dziś bardziej skłonni zrozumieć Polaków niż niektórzy autorzy piszący w niemieckich mediach. A może po prostu Niemcy chętniej nadstawiają uszu na komentarze tych Polaków, którzy albo nie rozumieją potrzeb i oczekiwań swoich współobywateli, albo zwyczajnie czerpią przyjemność z pisania o Polsce w złym świetle.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję