Reklama

Niedziela Świdnicka

Bp Dec do kapłanów: przed naszymi drzwiami dla Chrystusa winno palić się zielone światło

[ TEMATY ]

bp Ignacy Dec

Ks. Daniel Marcinkiewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na końcu naszej ziemskiej drogi, na końcową stację naszego życia, ktoś po nas wyjdzie, przyjdzie, ktoś bardzo bliski i kochający - nasz Oblubieniec, dlatego przed naszymi drzwiami dla Chrystusa winno palić się zawsze zielone światło – mówił biskup świdnicki. 31 sierpnia w kościele pw. Matki Bożej Różańcowej w Kłodzku bp Ignacy Dec, przewodniczył Mszy św. na rozpoczęcie rejonowej konferencji dla duchowieństwa diecezji świdnickiej na początek roku szkolno-katechetycznego.

W homilii bp Dec nawiązując do odczytanego fragmentu z Pierwszego Listu Św. Pawła do Koryntian (1 Kor 1, 17-25) zauważył, że głównym zadaniem, jako Apostoła, nie jest udzielanie chrztu, lecz głoszenie Ewangelii. – Centrum głoszonej Ewangelii stanowi krzyż Chrystusa. Stosunek do krzyża Chrystusa decyduje czy jest się w przestrzeni mądrości świata czy mądrości Boga. Chrystus ukrzyżowany jest głupstwem dla tych, którzy tylko zaufali sobie i obrali drogę w kierunku zatracenia, a dla tych, którzy chcą być zbawieni przez Boga jest prawdziwą mocą i mądrością Bożą. Nie światowa mądrość, zapatrzona w siebie, ale wiara w Chrystusa ukrzyżowanego jest drogą do zbawienia – mówił bp Dec.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Następnie hierarcha zwrócił uwagę na czuwanie i gotowość na końcowe spotkanie z Chrystusem. Wskazywał także, na wierne kroczenie za Chrystusem i z Chrystusem. – Chrystus nas wzywa do czuwania i do gotowości na spotkanie z Nim. Inaczej się czeka na kontrolę finansową, inaczej w zaczajeniu na złodzieja, inaczej na osobę, która nas zanudza swoimi dolegliwościami i kłopotami, inaczej na kogoś przez nas kochanego. W przypowieści o mądrych i głupich pannach Chrystus odsłania nam pragnienie swojego Serca, żebyśmy na Niego czekali jak na Oblubieńca – mówił biskup świdnicki.

- Na końcu naszej ziemskiej drogi, na końcową stację naszego życia, ktoś po nas wyjdzie, przyjdzie, ktoś bardzo bliski i kochający - nasz Oblubieniec, nasz Zbawca Jezus Chrystus. Przed naszymi drzwiami winno palić się dla Chrystusa stale zielone światło, na znak, że czuwamy, że jesteśmy gotowi na Jego przyjście, na nasze spotkanie z Nim – podkreślał bp Dec.

Reklama

Dodał przy tym, że z przypowieści Pana Jezusa o pannach mądrych i nieroztropnych wynika także to, iż oprócz czujności i ustawicznej gotowości na Jego przyjście, potrzebna jest nam także roztropność i mądrość. - To czuwanie powinno być roztropne i mądre. A więc rozstrzygającą sprawą w naszej więzi z Bogiem nie jest jedynie słuchanie słowa Chrystusa, ale wypełnianie go. Jakże wielu mamy chrześcijan, którzy dziś koncentrują się i zatrzymują jedynie na słuchaniu Bożego słowa, a to nie wystarcza – mówił biskup.

Mówiąc o metodach i sposobie ewangelizacji, hierarcha wskazał, aby kapłan każdego dnia współpracował z Duchem Świętym, zamieniając słowo w dobre czyny, przede wszystkim w czyny dobroci i troski o każdego człowieka. - Zrzućmy z siebie szatę obojętności i przeciętności. Świat czeka na oddanych Apostołów, na szaleńców Bożego słowa. Ewangelizujmy jednak nie tylko słowem, ale całym naszym życiem. Niech nam nie zabraknie Bożego paliwa. Nabierajmy tego paliwa, którym jest światło i moc Bożego Ducha, z Pisma Świętego, codziennej Eucharystii i z codziennej modlitwy – mówił bp Dec.

W drugiej części spotkania uczestnicy mieli możliwość wysłuchania prelekcji ks. Włodzimierza Binkowskiego oraz komunikatów poszczególnych wydziałów kurialnych.

Na zakończenie konferencji biskup Ignacy Dec zachęcił wszystkich duszpasterzy do żarliwej modlitwy za tych wszystkich, którym w swojej posłudze będą służyć. – Polecajmy Bożej Opatrzności młodzież, katechetów, rodziców, dyrektorów szkół, aby wszystkim chodziło głównie o jedno, by młodemu pokoleniu owocnie przekazywać prawdy wiary i wartości ewangeliczne w rozpoczynającym się roku szkolnym i katechetycznym – zachęcał biskup świdnicki.

2018-09-01 12:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bielawa. Święto seniorów

[ TEMATY ]

bp Ignacy Dec

seniorzy

Bielawa

senioralia

Parafia Wniebowzięcia NMP w Bielawie

Seniorzy podziękowali bp Ignacemu Decowi za modlitwę w ich intencji i zaprosili na poczęstunek i koncert w wykonaniu młodych artystów

Seniorzy podziękowali bp Ignacemu Decowi za modlitwę w ich intencji i zaprosili na poczęstunek i koncert w wykonaniu młodych artystów

W wielu miejscowościach diecezji świdnickiej w ostatnich dniach swoje święto obchodzili seniorzy. Dla tej szczególnej grupy odbiorców organizowane były rożnego rodzaju wydarzenia i imprezy. Nie zabrakło także wspólnej modlitwy.

Krzepiące słowo do rówieśników z Bielawy, wypowiedział pierwszy senior diecezji świdnickiej - bp Ignacy Dec, który na zaproszenie ks. prał. Stanisława Chomiaka – proboszcza parafii Wniebowzięcia NMP, przewodniczył w niedzielę 1 października Mszy świętej w ramach bielawskich Senioraliów. Mogłoby się wydawać, że kontekst starości skierowany jest wyłącznie ku przeszłości, jednakże seniorzy, uwydatniają wartości i bogactwo, które z ich doświadczenia życiowego płyną dla społeczeństwa, nawet w erze cyfryzacji i globalizacji. Refleksje, którymi podzielił się bp Ignacy Dec podczas wygłoszonej homilii, wybrzmiały jako echa, które starają się przebić przez dominujący w kulturze głos młodości, estetyki i wirtualnej rzeczywistości.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Chcemy zobaczyć Jezusa

2024-05-04 17:55

[ TEMATY ]

ministranci

lektorzy

Służba Liturgiczna Ołtarza

Pielgrzymka służby liturgicznej

Rokitno sanktuarium

Katarzyna Krawcewicz

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

4 maja w Rokitnie modliła się służba liturgiczna z całej diecezji.

Pielgrzymka rozpoczęła się koncertem księdza – rapera Jakuba Bartczaka, który pokazywał młodzieży wartość powołania, szczególnie powołania do kapłaństwa. Po koncercie rozpoczęła się uroczysta Msza święta pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. Pasterz diecezji wręczył każdemu ministrantowi mały egzemplarz Ewangelii św. Łukasza. Gest ten nawiązał do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcemy zobaczyć Jezusa”. Młodzież sięgając do tekstu Pisma świętego, będzie mogła każdego dnia odkrywać Chrystusa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję