Organizowane przez stowarzyszenie Una Voce Polonia (polski oddział Międzynarodowej Federacji „Una Voce”, organizacji uznawanej przez Stolicę Apostolską za oficjalną reprezentację katolików świeckich przywiązanych do tradycyjnej liturgii łacińskiej) warsztaty liturgii tradycyjnej „Ars Celebrandi” w Licheniu odbywają się już po raz piąty. Około 200 osób z Polski i kilkunastu innych krajów świata, w tym nawet Korei Południowej, od 12 do 19 lipca br. uczy się na nich celebrować Mszę św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego (kapłani), służyć do niej (ministranci) i śpiewać (schole gregoriańskie). A najważniejszym tegorocznym wydarzeniem będzie wizyta wysokiego dygnitarza watykańskiego, abp. Guido Pozzo, sekretarza Papieskiej Komisji Ecclesia Dei, odpowiedzialnej za katolików przywiązanych do tradycyjnej liturgii na całym świecie. W dniu 18 lipca odprawi on uroczystą Mszę św. pontyfikalną w bazylice Matki Bożej Licheńskiej oraz spotka się z uczestnikami warsztatów i będzie odpowiadał na ich pytania.
Od tego roku warsztaty „Ars Celebrandi” mają już oficjalnie charakter międzynarodowy: językiem wykładowym jednej z grup ministranckich jest angielski. Innowację tę wprowadzono na prośby kierowane do organizatorów. Kapłani mają niecodzienną możliwość doskonalenia śpiewu kapłańskiego pod kierunkiem benedyktyna odpowiadającego za śpiew liturgiczny w tysiącletnim opactwie tynieckim. Inną ciekawostką jest obecność rytu dominikańskiego — własnej liturgii tego popularnego zakonu, liczącej już ponad 750 lat — a także możliwość uczestniczenia w tzw. „Mszach polskich” odprawianych z towarzyszeniem powszechnego ongiś, a dziś niemal już zapomnianego jednogłosowego, ludowego śpiewu nabożnego.
Warsztaty są tak zorganizowane, aby nie zabrakło na nich ani modlitwy, ani nauki, ani rozrywki. Jest miejsce na wszystko, na sacrum i na profanum... no, może z wyjątkiem odpoczynku. Plan dnia zaczyna się o godz. 6.00 śpiewem laudesów (brewiarzowa modlitwa poranna), a kończy późnym wieczorem śpiewaną kompletą (dla chętnych — także dodatkowymi warsztatami, trwającymi czasem nawet do północy). Przewidziano jednak również czas na spotkania przy kawie i nawiązywanie nowych kontaktów („Ars Celebrandi” wnosi duży wkład w integrację środowisk liturgii łacińskiej z różnych miast i krajów), a nawet na obejrzenie finałowych meczów mistrzostw świata w piłce nożnej. Miłośnicy dawnej liturgii nie są bowiem wcale wyalienowani z życia i mocno stoją nogami na ziemi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu