W słoneczny poranek 26 listopada lektorzy i schola z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Głogowie udali się z ks. Tadeuszem Wołoszynem na wycieczkę do Szklarskiej Poręby. Spotkaliśmy się na porannej Eucharystii,
aby potem w doskonałych nastrojach ruszyć w drogę. Bóg nas rozpieszczał, jak tylko mógł... Przez cały czas świeciło słońce, a i śniegu dla nikogo nie zabrakło.
Przed nami i wokół nas rozpościerały się tylko góry. Cały las wydawał się uśpiony. Może to i dobrze, bo nie każdy byłby zadowolony ze spotkania z nieokiełznanym przedstawicielem rogacizny parzystokopytnej,
mającym w dodatku uczulenie na błysk lampy fleszowej w aparacie fotogra-ficznym.
W schronisku na Hali Szrenickiej, dzięki życzliwości telefonii komórkowej, pozdrowiliśmy gremialnie naszego proboszcza - ks. kan. Janusza Idzika. Po odpoczynku wyruszyliśmy na Szrenicę. Ostatni
odcinek drogi w górę można śmiało uhonorować imieniem najpiękniejszej części naszej wędrówki. Lekko oblodzony szlak odbijał promienie słoneczne, a pogoda była wręcz przecudna. Jak na prawdziwe góry zrębowe
przystało, Sudety mają to do siebie, że ich grzbiety są niemalże gładkie. Ma to swój urok. Ma to swoje zalety. Stojąc na szczycie Szrenicy, podziwialiśmy panoramę Sudetów. Rzeczywiście, być w Szklarskiej
i nie zdobyć tego szczytu, to tak jakby być w Rzymie i nie widzieć Papieża.
Podczas schodzenia ze szczytu mieliśmy okazję uczestniczyć w zbiorowej zabawie, zjeżdżając na kurtkach, ponieważ na sporym odcinku zamiast białego puchu, zastaliśmy lód!
Świetnie się bawiliśmy. Iście andrzejkowa zabawa. Pod koniec dnia zajechaliśmy do ośrodka nauczycielskiego w Szklarskiej Porębie na obiadokolację, żeby pokrzepić nie tylko ducha, ale i żołądek.
Z pewnością nikt z naszej 40-osobowej grupy nie ośmieliłby się rzec, że nie zasmakował prawdziwej zimy (każdy dostał chociaż raz śnieżką).
Gdy wracaliśmy do Głogowa, nasze twarze były zmęczone, ale uśmiechnięte. Tego wyjazdu, takich andrzejek, nie zapomnimy na długo... i czekamy na następny!
Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem.
Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie.
Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
Pokój z wami wszystkimi! – to pierwsze słowa wypowiedziane przez Papieża Leona XIV zaraz po wyborze na Stolicę Piotrową. 16 sierpnia jest 100 dni pontyfikatu. Oto wybór 10 charakterystycznych wypowiedzi nowego Papieża.
1. Pokój z wami wszystkimi! Taki jest pokój Chrystusa Zmartwychwstałego. Pokój nieuzbrojony i pokój rozbrajający, pokorny i wytrwały. Pochodzi od Boga, od Boga, który kocha nas wszystkich bezwarunkowo. (Pierwsze po wyborze i błogosławieństwo «Urbi Et Orbi», 8 maja)
"Wyruszcie na szlak jako ci, którzy niosą Chrystusa" - biskup Andrzej Jeż podczas Eucharystii rozpoczynającej 43. Pieszą Pielgrzymkę Tarnowską. Pątnicy dotrą na Jasną Górę 25 sierpnia.
Mszą św. w kościele błogosławionej Karoliny rozpoczęła się 43. Piesza Pielgrzymka Tarnowska. Przewodniczył jej biskup tarnowski Andrzej Jeż wraz z biskupami pomocniczymi Leszkiem Leszkiewiczem i Stanisławem Salaterskim. Kilka tysięcy pątników z całej diecezji dziś rozpoczyna swoją wędrówkę przed tron Jasnogórskiej Pani. Ten święty czas rekolekcji będą przebywać w drodze, ofiarując swój trud i modlitwę.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.